Konieczność opracowania jakościowo nowych programów profilaktycznych wynika nie tylko z niskiej skuteczności dotychczasowych działań, ale także z postępu w zakresie wiedzy o czynnikach, które są najbardziej skuteczne w profilaktyce
Profilaktyka stała się w ostatnich dziesięcioleciach ważnym elementem wychowania w rodzinie i szkole. Nie jest to wynik przypadku, lecz konsekwencja pojawienia się na nieznaną wcześniej skalę zachowań problemowych u dzieci i młodzieży. Profilaktyka to zapobieganie złu[1] za pomocą działań wychowawczych, których celem jest ochrona wychowanka przed zagrożeniami ze strony środowiska i ze strony samego siebie. Nigdy wcześniej tak wiele dzieci i młodzieży nie było objętych w naszym kraju programami profilaktycznymi na terenie szkół[2]. Mimo tych działań, problemy alkoholowe i narkotykowe wśród uczniów stale rosną[3]. Konieczne jest zatem opracowanie programów nowej generacji, które będą skuteczniejsze od dotychczasowych.
Ewolucja programów profilaktycznych
Nie można skutecznie zapobiegać negatywnemu zjawisku, dopóki całościowo nie poznamy jego przyczyn. Działania profilaktyczne powinny koncentrować się na źródłach zagrożeń, a nie na zmaganiu z symptomami[4]. Przez wiele dziesięcioleci wychowawcy sądzili, że sięganie po substancje uzależniające wynika głównie ze złej woli, deprawacji lub ignorancji ze strony wychowanków. Przy założeniu moralizatorskim profilaktyka uzależnień polegała na piętnowaniu sięgania po alkohol czy narkotyk, na straszeniu bolesnymi konsekwencjami takich zachowań, a także na apelowaniu do dobrej woli i sumienia danej osoby. Za główną metodę oddziaływań profilaktycznych uważano pogadanki, wykłady i moralizatorskie apele.
Od kilkunastu lat dominuje psychologizujący model profilaktyki, oparty na spostrzeżeniu, że atrakcyjność narkotyków czy alkoholu dla pewnych osób wynika głównie z dążenia do dobrego samopoczucia emocjonalnego, albo do uśmierzenia niepokoju w szybki i łatwy sposób, czyli bez potrzeby modyfikowania własnej sytuacji egzystencjalnej i własnego postępowania. Jednakże w perspektywie psychologizującej nie pada pytanie o to, skąd się biorą bolesne emocje, które pragnie modyfikować dany człowiek. Tymczasem bolesne stany emocjonalne są informacją o sytuacji życiowej danego człowieka.
Ostatecznym powodem sięgania po alkohol, nikotynę czy narkotyk nie jest zła wola, skłonności lub obciążenia genetyczne, czy przypadkowa ciekawość wychowanków, lecz trudna sytuacja życiowa, sygnalizowana przez bolesne stany emocjonalne. Substancje uzależniające są „lekarstwem” dla osób, które przeżywają kryzys (czasem bez swej winy!) i rezygnują z trudu kierowania życiem mocą własnej świadomości i wolności. Trudna sytuacja egzystencjalna wiąże się nie tylko z osobowością czy problematycznym postępowaniem danego wychowanka, ale także z jego sytuacją rodzinną, szkolną, rówieśniczą i społeczną oraz z całym kontekstem cywilizacyjnym, w którym żyje (środki przekazu, modne ideologie, dominujące wzorce życia).
Zagrożony wychowanek z reguły nie ma dojrzałej hierarchii wartości i bezkrytycznie akceptuje dominujące trendy społeczne. Trudno mu tworzyć więzi pozytywne, nie jest odporny na frustrację. Nie jest też zdolny do podjęcia zobowiązań oraz odpowiedzialności za własne postępowanie[5]. Nie ceni życia i wartości duchowych, bywa pełen kompleksów i bloków emocjonalnych. Próbuje realizować siebie za pomocą tego, co łatwiejsze, co przynosi doraźną ulgę. Szuka chwilowej przyjemności (ulgi), kompulsywnie odreagowując swoje problemy, zamiast je rozwiązywać[6].
Uwarunkowania zewnętrzne
Można wskazać typowe cechy rodzin, z których wywodzą się wychowankowie zagrożeni zachowaniami problematycznymi i uzależnieniami. Z reguły chodzi tu o rodziny, które są podporządkowane konsumpcyjnemu stylowi życia; są niepewne swych zadań, obowiązków i celów życiowych; nie przekazują swoim dzieciom dojrzałej hierarchii wartości ani dojrzałych wzorców postępowania; są podporządkowane pracy zawodowej w sposób, który powoduje trudności wychowawcze i emocjonalne w rodzinie[7]. Społeczeństwo sprzyjające rozszerzaniu się uzależnień proponuje młodemu pokoleniu słowa, aktywność i przestrzeń działania pozbawione wartości wychowawczych. Jest bezradne wobec problemów ludzi młodych (np. problemy związane z zatrudnieniem, ze zdobyciem własnego mieszkania, z negatywnym wpływem grup dewiacyjnych); przekazuje wychowankom sprzeczne treści co do podstawowych wartości i sensu życia; traktuje młodość jako symbol pełni życia, a nie jako fazę rozwoju. Kieruje się filozofią konsumpcji w pogoni za iluzją, że w ten sposób osiągnie brakujące szczęście[8].
Nowe trendy w profilaktyce
Jednym z nowych trendów są programy specjalistyczne, zmierzające do uchronienia wychowanków przed inicjacją w odniesieniu do konkretnych substancji psychoaktywnych. Programy te zakładają, że sięganie przez młodzież po substancje uzależniające ma zwykle charakter sekwencyjny, czyli po fazie „niższej” (mniej destrukcyjnej) niemal nieuchronnie następuje (jeśli nie dojdzie do skutecznej interwencji) faza „wyższa”, czyli bardziej destrukcyjna[9].
Kolejny trend to profilaktyka problemowa, która opiera się na założeniu, że w konstrukcji programów profilaktycznych punktem wyjścia powinno być uwzględnienie wszelkich zachowań problematycznych ze strony wychowanków, a nie tylko sięganie po substancje psychoaktywne. Zachowaniem problematycznym jest przecież także np. przedwczesna inicjacja seksualna, przemoc i agresja, niepowodzenia szkolne, łamanie prawa i udział w grupach przestępczych, kłamstwa, wagary, ucieczki z domu itp. Celem tej grupy programów profilaktycznych jest zapobieganie wszystkim tego typu szkodliwym czy zaburzonym zachowaniom[10].
[1] W języku greckim phylaks oznacza wartę, straż, natomiast łaciński czasownik praevenire oznacza wyprzedzać, zapobiegać.
[2] Według danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych każdego roku profesjonalnymi programami profilaktycznymi obejmowanych jest co najmniej siedemset tysięcy uczniów polskich szkół, a w realizacji zajęć profilaktycznych uczestniczył co dziesiąty nauczyciel (K. Ostaszewski, Kryzys profilaktyki?, „Remedium” nr 7-8/2002, s. 4).
[3] J. Sierosławski, A. Zieliński, Młodzież i alkohol – wyniki badań szkolnych ESPAD, „Świat Problemów” nr 9/2000, s. 4-7. W 1999 roku inicjację alkoholową miało już za sobą 93,5% uczniów w wieku 15 lat oraz 96,5% uczniów w wieku 17 lat.
[4] K. Wojcieszek (Mity i zasady profilaktyki uzależnień, „Remedium” nr 5/2002, s. 16-18) przytacza kilka typowych mitów funkcjonujących we współczesnej profilaktyce: 1) trzeba walczyć z podażą alkoholu i narkotyków, a nie ograniczać popyt przez skuteczne działania wychowawcze i profilaktyczne; 2) wystarczy przekazywać wiedzę o substancjach uzależniających, a nie kształtować dojrzałe postawy i systemy wartości; 3) w profilaktyce wystarczą pojedyncze programy lub akcje, bez tworzenia odpowiedzialnego środowiska wychowawczego; 4) aby być profilaktykiem, wystarczy zdobyć formalne, teoretyczne wykształcenie bez konieczności dysponowania odpowiednimi kwalifikacjami osobowościowymi oraz interpersonalnymi; 5) adresatami programu profilaktycznego są wyłącznie dzieci, a nie rodzice, nauczyciele i dzieci.
[5] Por. A. Cencini, Il mondo dei desideri, Milano 1998; C. Pezzoli, Nuova ipotesi educativa, Milano 1997; M. Dziewiecki, Wychowanie w dobie ponowoczesności, Kielce 2002, s. 126-147.
[6] Somatyzacja oznacza w tym kontekście wyrażanie problemów pozacielesnych (np. psychicznych, moralnych, duchowych, religijnych czy społecznych) za pomocą trudności lub chorób cielesnych, związanych z układem oddychania, trawienia i krążenia.
[7] C. Pezzoli, Nuova ipotesi educativa, Milano 1997; M. Dziewiecki, Jaka rodzina szkołą trzeźwości?, „Świat Problemów” nr 1/1995, s. 28-33.
[8] Por. W. Brezinka, Erziehung in einer wertunsicheren Gesellschaft, Basel 1993.
[9] D. Wilmes, Jak wychować dziecko, które mówi „nie” alkoholowi i narkotykom?, Gdańskie Wydawnictwo Pedagogiczne, Gdańsk 2002; R. Maxwell, Dzieci, alkohol, narkotyk, Gdańskie Wydawnictwo Pedagogiczne, Gdańsk 2002.
[10] Por. M. Dziewiecki, Młodzież, alkohol i realizm, „Świat Problemów” nr 2/2000, s. 41-43.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.