Zawsze można otrzeć twarz

Nasza Droga 4/2012 Nasza Droga 4/2012

W tym roku liturgicznym zatrzymaliśmy się nad zdaniem: Kościół naszym domem. Znaczy to, że wszyscy, którzy wraz z nami do Kościoła należą, są jakby współdomownikami. Co roku, w Wielkim Poście próbujemy – zgodnie z Tradycją Kościoła – wracać do Drogi Krzyżowej, nabożeństwa, które pomaga nam zrozumieć, jak wiele znaczymy dla Boga, skoro Jego Syn jako pierwszy przeszedł tą drogą, wskazując zwycięstwo nad grzechem, złem i śmiercią.

 

Stacja VIII: Wyobraźnia rodziców
(Jezus spotyka płaczące niewiasty)

„Płaczcie nad sobą i waszymi dziećmi” (por. Łk 23, 28). Jak trudno jest mądrze kochać…

Bo trzeba powiedzieć, że wspólne mieszkanie przed ślubem to niewiara, że sakrament przemienia człowieka. Bo trzeba zabronić znajomości z kimś, kto uczy zła, kto prowadzi do lekceważenia Boga i stawiania Go nie na pierwszym miejscu.

Czy to rozważanie dla rodziców? Może ktoś z nich je przeczyta, ale każdy z młodych ludzi może rodzicom pomóc. Trudniej we własnej sprawie, ale może w sprawie dotyczącej rodzeństwa…

Któryś za nas cierpiał rany…

 

Stacja IX: Godni szacunku
(Jezus upada po raz trzeci)

Jak często ludzie wyglądają na niegodnych szacunku. Jak często sami – choćby przez wulgarność – sprawiają wrażenie, jakby chcieli sięgnąć dna…

Prawdziwy upadek – to uwierzyć, że ktoś jest niegodny szacunku. A podnoszenie się z upadku, to pomaganie, by ktoś sam siebie zaczął szanować, to bezwzględne odrzucanie wulgarności, pornografii, poniżenia. A może jeszcze nie mówienie o nikim „ciacho” lub podobnie..

Któryś za nas cierpiał rany…

 

Stacja X: Wrażliwości trzeba się uczyć
(Jezus z szat obnażony)

Pewna kobieta opowiadała zdarzenie sprzed czterdziestu lat. O jednym z kolegów z liceum. Działo się to na wycieczce, wspólna kąpiel w jeziorze. I nagle poczuła, że tasiemki stanika ze stroju kąpielowego zostały źle zawiązane i ta część ubrania odpłynęła. Koledzy zaczynają kpić, tylko jeden nie zwraca na to uwagi, idzie na brzeg po swój ręcznik, wchodzi do wody i podaje jej. Czy tak został wychowany? Jak pomóc komuś mieć taką wrażliwość, takie wyczucie?

Któryś za nas cierpiał rany…

 

Stacja XI: Osaczeni
(Pan Jezus przybity do krzyża)

Za często w naszych szkołach ktoś komuś chce „dowalić”, kopnąć leżącego, popchnąć słabego, wyśmiać nieporadnego. Raz to wyraz twarzy, innym razem pokazanie albo wręcz opublikowanie jakiegoś zdjęcia, innym razem ośmieszający, podły dowcip. Niejeden precyzyjnie umie znaleźć słaby punkt u każdego człowieka.

Są odważni, którzy umieją powiedzieć „dość”. Są mądrzy, którzy z „tym, co się prosił” porozmawiają i pomogą przełamać nieśmiałość, popracować nad sobą, ucieszyć się zwycięstwem.

Może trzeba dołączyć do odważnych. Jeśli nie dołączę, mogę się nie nadawać na ojca czy matkę, bo zagrożeniem dla świata jest wychowywanie podłych ludzi. Umiejętność znajdowania słabego punktu może zatruć życie rodzinie, uśmiercać duchowo…

Któryś za nas cierpiał rany…

 

Stacja XII: Przeciw rozpaczy i zniechęceniu
(Jezus umiera na krzyżu)

„Skończyło się”, „Już nie może być dobrze”, „Wszystko stracone”. 

Szatan umie znaleźć jeszcze setki innych podobnych zdań, odwracając uwagę od tego, co wieczne. Na ziemi wszystko się kończy – prócz prawdziwej miłości, miłości, która jest ponad śmierć, która prowadzi do Królestwa Bożego. Matka Najświętsza pewnie niewiele rozumiała, choć wiedziała, że jej Syn to ktoś niezwykły. Ale podobnej niezwykłości nauczyli się od Jezusa wszyscy, którzy byli obok Niej – Jan i inne Marie…

Któryś za nas cierpiał rany…

 

Stacja XIII: Boga się nie zwycięży
(Pan Jezus zdjęty z krzyża)

Gdy skończy się czas cierpienia przychodzi myśl, że teraz trzeba odpocząć. Czy możliwy jest odpoczynek po wydarzeniach, które przerastały człowieka?

Potrzebna jest ta cisza, w której uświadamiamy sobie, że przetrzymaliśmy trudny czas dzięki specjalnej łasce, że sami nie dalibyśmy sobie rady. W tej ciszy widzimy Boga, który jest obok, w tej ciszy ostatecznie dojrzewa zwycięstwo.

Zdjęty z krzyża to ktoś umęczony, ktoś kto sam się dziwi, że przetrwał. Zdjęty z krzyża jest gotowy do zmartwychwstania, bo samo przetrzymanie jest dowodem udziału w zmartwychwstaniu.

Któryś za nas cierpiał rany…

 

Stacja XIV: Boga się nie zwycięży
(Pan Jezus złożony do grobu)

Historia świata podpowiada, że zdanie „Jezusa mamy z głowy” wypowiadano tysiące razy. I za każdym razem okazywało się nieprawdą. To jest takie zadnie, które zawsze zwróci się przeciw tym, którzy je wypowiadają. Zresztą już w Ewangelii widać ich niepewność. Straże przy grobie, potem próba przekupienia strażników, dalsze kłamstwa, krętactwa.

Kto z Nim się zjednoczy, staje po stronie zwycięzców. Można się zjednoczyć z Jezusem Chrystusem przez zauważanie Go w cierpiących, w potrzebujących, można z Nim się zjednoczyć, ofiarowując Mu swoje cierpienie. Na zwycięstwo nie trzeba czekać do śmierci…

Któryś za nas cierpiał rany…

Ci, którzy szli z pomocą Chrystusowi obecnemu w cierpiących, budują Kościół, są perłami Kościoła. Bł. Matka Teresa z Kalkuty, bł. Jan Paweł II, a wcześniej bł. Damian de Veuster, bł. Jerzy Matulewicz i wielu, wielu innych.

Ci , którzy zaznają radości takiego budowania Kościoła po drodze są wolontariuszami, doskonałymi koleżankami i kolegami, a potem wspaniałymi matkami i ojcami. Trzeba robić wszystko, aby żyć w takim świecie, w którym podobni ludzie będą zdecydowaną większością.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...