Polityka i dobro wspólne

Cywilizacja 41/2012 Cywilizacja 41/2012

Problem polityki – jej istoty i roli w ludzkim życiu – zaprząta uwagę najtęższych umysłów, głównie teoretyków życia społecznego, ale także osób sprawujących rządy i monitorujących ich poczynania społeczne.

 

Wgląd historyczny w dzieje sporu o politykę pozwala stwierdzić, że w kulturze Europy zmagają się ze sobą i aktywnie kształtują jej oblicze trzy koncepcje polityki: 1) koncepcja sofistyczna, która widzi w polityce sztukę zdobywania i utrzymywania władzy, 2) koncepcja platońska traktująca ją jako sztukę rządzenia autotelicznym państwem oraz 3) koncepcja arystotelesowsko-tomaszowa, według której polityka jest roztropną troską o dobro wspólne. Koncepcje te prowadzą do trzech różniących się ujęć problemu celu polityki, czyli realizowanego przez nią dobra, które jest zarazem dobrem każdego, kto znajduje się w polu jej działania; mianowicie tym celem-dobrem jest władza (sofiści), państwo (Platon) lub też człowiek-obywatel (Arystoteles, Tomasz z Akwinu).

Twórcy realistycznej, klasycznej teorii polityki konkretyzują swoje stanowisko, głoszą bowiem, że celem życia ludzkiego jako ludzkiego jest szczęście (gr. eudajmonia, łac. beatitudo), które polega na dobrobycie materialnym i na doskonałości intelektualno-moralnej człowieka. Są to z pewnością ważne aspekty ludzkiego życia, ale można sądzić, iż pozostają one raczej środkami (przyczynami pośrednimi), które warunkują pozyskanie celu ostatecznego. Szczęście jest stanem obcowania z dobrem, a ponieważ dobra są rozmaite, należy wyjaśnić, jakie dobro jest celem życia ludzkiego i zarazem celem polityki. Wróćmy do myśli M. A. Krąpca.

Istota i cel polityki

Jak już zostało powiedziane, człowiek jest bytem spotencjalizowanym: obdarzonym życiem, które jest mu dane i jednocześnie zadane. Aktualizacja potencjalności bytowych człowieka dokonuje się w kulturze, czyli dzięki rozumnej i celowej uprawie świata natury. Celem tej uprawy jest sam człowiek, dowodzi ona bowiem, że człowiek transcenduje (przekracza) świat natury-przyrody, że żyje osobowo i że ten zasadniczy wymiar jego bytowania współtworzą: poznanie, wolność, miłość, podmiotowość wobec prawa, zupełność-odrębność bytowa (suwerenność) oraz religijność. Możność poznania prawdy i rozumnego wyboru dobra aktualizuje się w życiu jednostkowym człowieka, natomiast miłość i religijność jako akty afirmacji drugich osób, podmiotowość wobec prawa i zupełność-suwerenność suponują odniesienie do społeczności, bycie w relacji do drugiej osoby[4].

Człowiek-osoba jest także bytem społecznym, wespół z innymi osobami tworzy wspólnotę, a wspólnota ta jest konieczna dla zabezpieczenia materialnego wymiaru jego życia oraz dla optymalnej aktualizacji jego możności duchowych. To człowiek tworzy wspólnotę, dlatego jest on bytem mocniejszym ontycznie, bytem substancjalnym, czyli samoistnym podmiotem działania. Natomiast wspólnota ludzka jest bytem relacyjnym (intencjonalnym): jest ona siecią relacji zwrotnych zachodzących pomiędzy osobami tworzącymi społeczność. Z tej racji człowiek-osoba jest suwerenem wobec wszystkich form życia wspólnotowego – także państwowego i międzypaństwowego, oraz jest podmiotem wobec wszelkich praw, które są formą zrzeszeń ludzkich. Transcendencja człowieka-osoby nad życiem społecznym wyraża się poznawczo w tzw. zasadzie personalizmu, czyli prymatu osoby nad społecznością. Historia dowodzi, że nie wszystkie z istniejących cywilizacji tę zasadę respektują, że raczej przeważają cywilizacje tzw. gromadne, które traktują człowieka jako tzw. jednostkę oraz funkcję państwa i jego polityki. Ten stan rzeczy świadczy o tym, że polityka uległa zwyrodnieniu i stała się ideologią. Historia dowodzi także, że ani władza, ani państwo nie mają racji bytu, jeśli nie są zakorzenione społecznie, nie mierzą swoich działań dobrem człowieka i lekceważą jego suwerenność.

Celem działania ludzkiego oraz miarą celowości tego działania jest dobro. Tradycja realizmu wyróżnia trzy rodzaje dobra, mianowicie: dobro właściwe (bonum honestum), dobro użyteczne (bonum utile) oraz dobro przyjemnościowe (bonum delectabile). W dobru przyjemnościowym spełniają się, znajdują swój kres władze poznawcze (zmysły i rozum) i pożądawcze (uczucia i wola) człowieka. W zakres dobra użytecznościowego wchodzą wszystkie dobra narzędne, prowadzące niezawodnie do innego dobra. Natomiast dobrem właściwym (godziwym) jest człowiek-osoba, suweren i podmiot praw. Podział ten suponuje, że dobrem wspólnym, celem i kryterium samooceny życia społecznego jest człowiek oraz wszystkie dobra służące człowiekowi, zarówno dobra naturalne (przyroda), jak i ludzkie wytwory. Zatem w zakresie dobra wspólnego należy wyróżnić dobro podmiotowe, którym jest człowiek, a szczególnie jego życie osobowe, oraz dobro przedmiotowe, czyli to wszystko, co służy człowiekowi w osiąganiu celu ostatecznego jego życia, a więc – powtórzmy – dobra naturalne oraz dobra wypracowane społecznie (sztuczne)[5].

Tradycja realizmu filozoficznego wyjaśnia, czym jest dobro, jakie są jego rodzaje i jaka jest hierarchia dobra w indywidualnym i społecznym życiu człowieka. Z tego wyjaśnienia wynika, że polityka jest moralnością życia wspólnotowego i że jej istotnym rysem jest roztropna troska o dobro wspólne. Cnota roztropności pełni ważną rolę w ludzkim życiu, wiąże bowiem przeszłość z teraźniejszością pod kątem przyszłości oraz pomaga dobrać takie dobra-środki, które niezawodnie zapewnią człowiekowi szczęście, czyli udział w takim dobru, które przysługuje człowiekowi na mocy jego natury. Natomiast konsekwencją błędu idealizmu (zamiany wyjaśniania świata na myślenie o świecie) jest odwrócenie porządku dobra, czyli zamiana celu polityki, jakim jest dobro człowieka, na środek do celu, którym jest władza lub państwo. Tradycja idealizmu zdominowała myśl społeczną Europejczyka, nic więc dziwnego, że Europa przechodzi wstrząsy – wojny i rewolucje, którym towarzyszą utopijne (czyt. nierealizowalne) zamysły zbudowania idealnych państw czy uniwersalnych cywilizacji[6].

Dzięki przywołanym wyjaśnieniom wiemy, że dobro wspólne posiada wymiar podmiotowy oraz przedmiotowy i że pierwszoplanowym celem polityki jest dobro podmiotowe, czyli sam człowiek-osoba. Pozostają jednakże do wyjaśnienia dwie ważne kwestie, mianowicie – jeśli celem polityki jest człowiek, to co jest dobrem człowieka i ostatecznym celem jego bytowania? I wreszcie, kto to jest polityk, komu przysługuje mandat politykowania, czyli zabezpieczania dobra wspólnego?




[4] Zob. tenże, Ja – człowiek, s. 401–425.
[5] Zob. tenże, Człowiek i polityka, szczególnie rozdz. 4: Dobro wspólne, s. 99–125.
[6] Zob. znamienną w tej mierze „Wypowiedź ks. prof. Mieczysława A. Krąpca na Zamku Królewskim w Warszawie 14 lipca 1988 r. w czasie spotkania Michaiła Gorbaczowa z intelektualistami polskimi i intelektualistami radzieckimi” wraz z „Fragmentem odpowiedzi M. Gorbaczowa” w: tenże, Suwerenność – czyja?, s. 241–243.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...