Każda lustracja musi być bolesna, ale jej zaniedbanie będzie się mścić latami, bo nie usunięto przyczyn choroby. Będzie ona ciągle psuć relacje społeczne, zatruwając wszystko. Niedziela 1 lipca 2007
Być może dziennikarze dopominają się dostępu do akt, żeby powiększać nakłady swoich czasopism przez drukowanie intymnych szczegółów życia zaszczutych kiedyś ludzi. Przecież nie o prawdę im chodzi, bo gdyby tak było, daliby się zlustrować.
Intymne, czasem bardzo ciemne strony ludzkiego życia to sprawy bolesne i człowiek ma prawo do poprawy i dyskrecji, jeśli się poprawił. A te nie dokonają się w sytuacji prasowego targu ludzkimi słabościami. Krzywda kiedyś wyrządzona spotęguje się o nową, która dziś dotknie dzieci i wnuków zniesławionych ludzi.
– Może nie jest aż tak źle?
– Jest, jest, nie łudźmy się. Przecież media uroczyście ogłosiły, że 15% duchowieństwa było świadomymi współpracownikami SB. Praca naszej komisji diecezjalnej ujawniła, że w sytuacji przebadanych kilkudziesięciu teczek nie było jednego świadomego współpracownika. Trudno przypuszczać, żeby nagle odkryto jakąś kopalnię teczek.
– No właśnie, Ksiądz Arcybiskup miał nie powoływać komisji...
– Z wielkimi oporami zdecydowałem się podjąć trud zbadania sprawy współpracy duchownych według akt złożonych w IPN i teraz nie żałuję. Po zakończeniu badania wydamy książkę, która pokaże bohaterstwo przemyskich księży, a podobnie było i w innych diecezjach w zmaganiach z niewolniczym systemem. W tej sprawie widać, że dążenie do prawdy, nawet bolesne, oczyszcza i ujawnia piękno człowieka, także tego, który upadł, ale który żałuje, a takie przypadki też już mamy. To bardzo piękne.
– Mam nadzieję, że w kolejnej rozmowie pochylimy się nad naszym powołaniem, ale jeszcze jedno pytanie – nie moje, ale czytelnika: Dlaczego nikt nie komentuje słusznych spostrzeżeń Księdza Arcybiskupa?
– To pytanie nie do mnie, ale już przyzwyczaiłem się do faktu przemilczania moich wypowiedzi. Może są mało interesujące, a może zbyt prawdziwe i prostolinijne...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.