Dlaczego biały człowiek z północnego kraju jedzie na drugi koniec świata? Jakby nie mógł mówić o Bogu na miejscu. Ks. Krzysztof Domagalski uważa, że każdy ksiądz nosi w sobie marzenie o wyjeździe na daleką misję. Nie każdemu wystarcza tylko odwagi. Niedziela, 21 października 2007
Ks. Krzysztof przyjechał tej wiosny do Polski na leczenie w klinice chorób tropikalnych. I choć powrót do ojczyzny jest zawsze miłym wydarzeniem, tym razem mocno dotyka go tęsknota. – Ksiądz zostawia serce w parafii, wśród swoich wiernych – mówi.
W dalekim, tropikalnym Czadzie ks. Krzysztof duszpasterzuje w parafii liczącej – uwaga! – ok. 40 tys. wiernych, 200 wiosek; w najszerszym miejscu parafia mierzy ok. 100 km. I na tę ziemię, dla tej liczby chrześcijan, Bóg posłał jednego kapłana i 4 zakonnice.
Czad to państwo w środkowej Afryce. Sąsiaduje z Libią, Sudanem, z Republiką Środkowoafrykańską, z Kamerunem i Nigerią, a od zachodu z Nigrem. Nazwa państwa pochodzi od jeziora Czad. Kraj liczy ponad 9 mln mieszkańców i ma powierzchnię 1284 tys. km². Językiem urzędowym jest francuski, pamiątka po kolonistach, i arabski, ze względu na przeważającą liczbę muzułmanów. Dopiero w 1960 r. Czad uzyskał niepodległość. Kościół katolicki pojawił się na tych terenach w latach 20. XX wieku. Kraj podzielony jest administracyjnie na 18 regionów. Kościelnie – na 8 diecezji. W jednej z parafii duszpasterzuje Polak – ks. Krzysztof Domagalski. To niejedyny polski akcent w egzotycznym Czadzie. Biskupem diecezji jest Miguel Sebastian Martínez z Hiszpanii, wicerektorem Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego – ks. Paweł Pietrusiak z Rzeszowa, a w sąsiedniej parafii pracują księża Jakub Szałek z diecezji bydgoskiej i Wiesław Podgórski z diecezji sandomierskiej.
Czad zamieszkuje ponad 200 grup etnicznych, mówiących blisko setką różnych języków. Niemal 25% ludności stanowią Arabowie sudańscy. Północ kraju zamieszkują w większości wyznawcy islamu (44% ogółu ludności kraju), a południe jest zdecydowanie chrześcijańskie (33%). Sporo ludzi wyznaje religie animistyczne (23%).
Północ kraju to część olbrzymiej pustyni – Sahary, im dalej na południe, tym więcej w krajobrazie sawanny. Czad nie ma dżungli ani lasów tropikalnych. Mieszkańcy Czadu to rolnicy, w większości analfabeci. Spore zacofanie cywilizacyjne i niechęć do europejskich nowinek wynika ze złych doświadczeń z czasów kolonialnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.