Umiejętność słuchania okazuje się być kluczowa w dobrej komunikacji między ludźmi – zwłaszcza w relacjach, na których nam bardzo zależy, np. w małżeństwie czy w przyjaźni. Kiedy słuchanie jest prawdziwe? Gdy się przy nim skupiamy i staramy się zrozumieć mówiącego. Niedziela, 17 luty 2008
Córka, wzburzona taką reakcją matki, wychodzi rozdygotana i bez kurtki. Skutek jest taki, że przez następnych kilka dni nie odzywają się do siebie. W dodatku córka łapie przeziębienie, bo wyszła ostatecznie bez tej nieszczęsnej kurtki. A przecież przed rozpoczęciem dialogu chciała ją założyć. W taki oto sposób złe słuchanie drugiego doprowadza do złych konsekwencji. Córka zaś zareagowała tylko na jedną warstwę wypowiedzi – płaszczyznę wzajemnych relacji. A dlaczego nie na pozostałe? Dlaczego nie umiała usłyszeć wszystkich czterech warstw naraz? Jeżeli każda wypowiedź składa się z czterech części, to również u odbiorcy można mówić o słuchaniu czworgiem uszu. Ktoś ma np. bardziej rozwinięte ucho rzeczowe (jaki jest stan rzeczy), inny – ucho relacyjne (jak ty mnie traktujesz), jeszcze inny – ucho ujawnienia siebie (co mówisz o sobie), a jeszcze inny – ucho apelowe (co mam robić). W zależności od tego, jakie ucho jest bardziej rozwinięte, człowiek będzie wyczulony na konkretną płaszczyznę komunikatu, a inną będzie lekceważył.
Świadomość tych wszystkich prawideł z pewnością ułatwia codzienną komunikację i sprawia, że nasze relacje z innymi ludźmi są głębsze. Uważne słuchanie innych zatem może być doskonałym umartwieniem na Wielki Post.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.