Prawda o rzeczach ostatecznych w perspektywie encykliki Spe salvi

Sprawa nadziei jest w encyklice „Spe salvi” cenną perspektywą dla pogłębionego, pogodnego i świeżego ujęcia tego doniosłego zrębu chrześcijańskiego Credo. Z tego względu wartościowa dla życia chrześcijańskiego wydaje się być refleksja również nad tym wątkiem ważnego dokumentu, jakim jest ta encyklika. Niedziela, 6 kwietnia 2008



Drugą ewentualnością wejścia człowieka w wymiar wieczności jest „końcowe oczyszczenie, czyli czyściec” (jw.). Jest to stan tych, „którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia” (jw.). Podlegają oni niezbędnemu oczyszczeniu „by zyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba” (s. 252).

Trzecią, do głębi przejmującą ewentualnością egzystowania człowieka po śmierci – jak dalej lapidarnie stwierdza Katechizm – jest „stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi”, który określa się słowem „piekło” (s. 253).

Tak w lapidarnym skrócie wygląda, według Katechizmu Kościoła Katolickiego, katolickie ujęcie nauki „o życiu wiecznym”. A jak ten ważny artykuł wiary przedstawia w swojej encyklice Benedykt XVI?



Eschatologia widziana przez pryzmat „Spe salvi”


Jak powiedziano we Wstępie, problematyka życia wiecznego usytuowana jest w encyklice albo jako przesłanka, swoiste cząstkowe uwarunkowanie konstrukcji doktryny o cnocie nadziei, albo jako jej chwalebne i szczęśliwe zwieńczenie.

W tej perspektywie encyklika próbuje na początku, na gruncie danych biblijnych i Tradycji, określić, czym jest prawdziwa nadzieja (por. nr 2-10). Kontynuując ten wątek w numerach 10-12, podejmuje problem śmierci i związanej z nią wieczności.

Prezentację problemu śmierci rozpoczyna pytanie: „Czy naprawdę chcemy żyć wiecznie?”. I odpowiada Papież realistycznie, że ludzie „nie chcą życia wiecznego, lecz obecnego” (nr 10). Konsekwencją tego jest to, że „chciałoby się odsunąć śmierć jak najdalej” (tamże). Jak nie podziwiać tego wsłuchania się w tęsknoty współczesnego człowieka, który poza horyzont swego życia odsuwa prawdę o Bogu i istnieniu świata pozagrobowego!

Genialność tego uwspółcześniania problemu śmierci widać jeszcze w tym, że paradoksalnie „żyć zawsze, bez końca – to w sumie może być tylko nudne i ostatecznie nie do zniesienia” (tamże). A finałem tej genialnej sekwencji jest cytat ze św. Ambrożego: „Nieśmiertelność jest raczej ciężarem niż korzyścią, jeżeli nie rozświetla jej łaska” (tamże).



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...