Sprawa nadziei jest w encyklice „Spe salvi” cenną perspektywą dla pogłębionego, pogodnego i świeżego ujęcia tego doniosłego zrębu chrześcijańskiego Credo. Z tego względu wartościowa dla życia chrześcijańskiego wydaje się być refleksja również nad tym wątkiem ważnego dokumentu, jakim jest ta encyklika. Niedziela, 6 kwietnia 2008
Niniejsza wypowiedź jest tylko skromną próbą przedstawienia tego, co w doniosłym dokumencie papieskim zostało powiedziane na temat ważnego artykułu wiary, jakim jest zrąb prawd ostatecznych dotyczących losu ludzkiego. Jako próba, nie była ona w stanie zasygnalizować wszystkich elementów ujęcia tej problematyki, jaka znalazła się w encyklice. Trzeba będzie ją doczytać z dosłownego jej tekstu. Ponadto lojalnie trzeba stwierdzić, że pewna część zacytowanych fragmentów zaczerpnięta jest w encyklice z Katechizmu Kościoła Katolickiego.
A wreszcie, oczywisty jest wspomniany organiczny związek analizowanej w encyklice nadziei z dominującą w niej problematyką nadziei chrześcijańskiej. Wspomniano na początku tej wypowiedzi, że to powiązanie ma dwie ściśle ze sobą związane wersje oczywistej przesłanki do prezentacji tematu wiodącego, ale i do logicznego jego zwieńczenia. Nasuwa się więc konkluzja, że tę pierwszą wersję prezentuje niepozbawiona świętej grozy nauka o Sądzie Ostatecznym, a drugą – prawda o jego ostatecznych konsekwencjach, związanych z wejściem w obszar wieczności.
Czy jest to słuszna sugestia – niech rozstrzygnie dogłębne, choć niepozbawione trudności osobiste spotkanie z pięknym tekstem encykliki „Spe salvi”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.