Czy to nie przesada? W jaki sposób mężczyzna sprzed ponad 2 tys. lat ma stać się inspiracją dla współczesnego mężczyzny? Czym może mu zaimponować, jak wesprzeć w rozwiązywaniu problemów, które często przerastają panów? Niedziela, 20 września 2009
Kalisz, 27 IX – 4 X 2009
Józefologia jest młodą dziedziną teologiczną. Tuż przed Soborem Watykańskim II w różnych częściach świata powstały specjalne ośrodki studiów nad postacią i życiem św. Józefa, np. Ibero-Amerykańskie Stowarzyszenie Józefologiczne obejmuje do dziś swym zasięgiem obok Hiszpanii także Portugalię i całą Amerykę Południową. Słynne jest Północnoamerykańskie Stowarzyszenie Józefologiczne przy znanym Oratorium św. Józefa w Montrealu (Kanada).
We Włoszech istnieją dwa duże ośrodki: jeden – to Ruch Józefowy, powstały dzięki Zgromadzeniu św. Józefa; drugi – to Centrum Studiów św. Józefa. W tym pierwszym działa o. prof. Tarcisio Stramare – największy obecnie autorytet w dziedzinie józefologii. W Meksyku mamy Centrum Dokumentacji i Studiów Józefologicznych, w Salwadorze – Centrum Józefowe Centralnej Ameryki, są też centra studiów o św. Józefie w Niemczech, na Malcie, w Korei i w Chile.
Coraz większą rolę, jeśli już nie wiodącą, w józefologii światowej odgrywa Polskie Studium Józefologiczne z siedzibą w Kaliszu. Stąd Kalisz został wybrany na miejsce jubileuszowego, bo 10. Międzynarodowego Kongresu Józefologicznego. Na terenie diecezji kaliskiej znajduje się najstarsze sanktuarium św. Józefa i najstarszy koronowany obraz św. Józefa na świecie (1796).
Tematem przewodnim Kongresu są słowa: „Św. Józef – patron na nasze czasy” – zaczerpnięte z adhortacji apostolskiej o św. Józefie i jego posłannictwie w życiu Chrystusa i Kościoła „Redemptoris Custos”. Jan Paweł II wyraził w niej gorące życzenie, aby „postać Józefa z Nazaretu nabrała dla Kościoła naszych czasów szczególnej aktualności w związku z nowym Tysiącleciem chrześcijaństwa” (por. 32).
Wielu z nas nie wymieni go na jednym oddechu ze św. Antonim Padewskim, św. Ojcem Pio czy św. Franciszkiem. A mowa przecież o człowieku, któremu Bóg „powierzył swe najcenniejsze skarby” (por. RC, 1; 32) – o św. Józefie, mężu Maryi, opiekunie Jezusa, któremu dał swoje królewskie nazwisko (św. Józef pochodził bowiem z królewskiego rodu Dawida).
Zakonnica z dyplomem architekta przyznaje z żalem, że prawie nigdy księża budujący kościoły nie proszą jej o umieszczenie w świątyni jakiegokolwiek wizerunku św. Józefa. Najczęściej dostaje zamówienia na św. o. Pio, matkę Teresę z Kalkuty, św. Maksymiliana Kolbego.
– Dlaczego nie św. Józef? Nie mam pojęcia – przyznaje zakonnica.
Zdaniem ks. Andrzeja Latonia, prezesa Polskiego Studium Józefologicznego i zarazem dyrektora kaliskiego Centrum Józefologicznego, powinien istnieć nawet obowiązek, by w każdej katolickiej świątyni znalazło się miejsce dla św. Józefa. – On jest skromny, on się nie dopomina uwagi, ale jest jednym z najmocniejszych świętych. Skoro Bóg powierzył mu opiekę nad swoim Synem, obdarzył go też wielkimi przywilejami jako orędownika, patrona, opiekuna.
Czy 10. Międzynarodowy Kongres poświęcony osobie św. Józefa może zmienić tę sytuację, czy pomoże przyprowadzić ludzi do tego Świętego? Biskup kaliski Stanisław Napierała jest o tym głęboko przekonany. – Przychodźcie do św. Józefa, a on już będzie wiedział, co dalej zrobić... – mówi z przekonaniem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.