Rezultatem zbyt ostrej rywalizacji wzorców matriarchatu i patriarchatu są zranione kobiety, zranieni mężczyźni oraz zranione dzieci. Brak równowagi między tymi wzorcami może spowodować, że kolejne pokolenia będą cierpiały na syndrom „wiecznych dzieci”. To zjawisko jest dość powszechne w Stanach Zjednoczonych. Przegląd Powszechny, 5/2007
Matki nie przekazały córkom wzorców zachowań agresywnych, bo same nimi nie dysponowały. Więc nie mogły nauczyć, jak bronić swoich praw, realizować możliwości, nie zgadzać się i wyrażać złość. Dojrzała matka nie musi być agresywna. Umie w dojrzały, stanowczy sposób określać swoją przestrzeń i potrzeby. Córka, widząc to, ma wzór do naśladowania. Tego młodym kobietom zabrakło. Widząc matkę sfrustrowaną, nieszanowaną, niepotrafiącą bronić swoich praw, rezygnującą, niezadowoloną, niespełnioną córka będzie odczuwać złość. Nie mając w niej wzorca, będzie sięgać do wzorców męskich i wybierać często te najbardziej prymitywne – impulsywne i agresywne. Bo są one najprostsze do powtórzenia i najbardziej zauważalne.
Ponieważ kobiety dopiero wkraczają w równouprawnienie w różnych sytuacjach społecznych, ważne jest, aby miały do dyspozycji więcej zachowań wzorcowych. A przecież tyle jest kobiet, z których życia i doświadczenia mogłyby czerpać. W twórczy sposób od swoich matek, babek, całego łańcucha pokoleń. Bo przekaz matki, babci może być nie tylko przekleństwem i zniewoleniem, ale także inspiracją. Takiego przekazu nie trzeba naśladować, by móc z niego korzystać. Warto poszukać natomiast równowagi między osobistym mitem, moją własną interpretacją przekazu międzypokoleniowego, a tym, co zbiorowe, tradycyjne, co było wcześniej.
Jedną z form agresji jest autoagresja. Agresja kierowana przeciwko sobie, bo nie dało się jej inaczej wyrazić.
Typowym zaburzeniem, w którym autoagresja jest centralnym elementem, jest osobowość borderline, czyli osobowość pogranicza. Nowa jednostka zaburzeń z pogranicza nerwicy i psychozy. Występują w niej wybuchy agresji, ale również zachowania autoagresywne – próby samobójcze, upijanie się, narkotyzowanie, destrukcyjne związki, bulimia. Wyraźny element autoagresji przejawia się w niszczeniu związku, jeśli ten staje się zbyt bliski. Można powiedzieć, że ten typ zaburzeń osobowości jest produktem naszych czasów. Cechuje go silna potrzeba stymulacji bodźcowej i labilność emocji, które są nie tyle przeżywane, ile odgrywane. Nadmiar stresu, tempa, wymagań, nauki, dodatkowych zajęć, coraz większej liczby zadań, presja ideałów dotyczących wyglądu, ambicji, osiągnięć, agresji w mediach, wszechobecność pornograficznego seksu – wszystko to powoduje silne pobudzenie młodej psychiki. Nie jest to filtrowane przez tradycję. A agresja lub autoagresja to proste sposoby rozładowania nadmiaru emocji i napięć.
Wielu terapeutów dostrzega, że zanika klasyczna postać nerwicy, w której dziewczyna jest nadwrażliwa, płacze z byle powodu, boi się, lęka niemal wszystkiego. Miejsce lęku jako podstawowej emocji sterującej zachowaniem zajmuje agresja. Tę agresywność „wchłaniają” nadmiernie osoby z osobowością borderline.
Jednym z elementów podłoża agresji jest frustracja emocjonalna. Sytuacja współczesnej dziewczyny i kobiety jest taka, że ma ona przed sobą o wiele większe możliwości niż ich matki czy babki. Może mieć te same ambicje, co mężczyźni. Aspiruje do tych samych osiągnięć, ale z różnych powodów, w tym emocjonalnych, społecznych i kulturowych, nie jest w stanie z tego wszystkiego skorzystać i dlatego przeżywa frustrację, a wraz z nią agresję pofrustracyjną. Mężczyźni w takiej sytuacji mogą sobie na więcej pozwolić, mogą przekląć, użyć siły. To są wzorce, które mieszczą się w tradycyjnym repertuarze cech męskich. Kobiecie nadal pozwala się w tym względzie na znacznie mniej, choćby w rodzinie. Życie na ulicy, w mediach, filmie stanowi konglomerat epizodów, z których nie jest łatwo wydobyć adekwatne wskazówki życiowe. Dlatego coraz bardziej rośnie rzesza zbuntowanych i pełnych gniewu kobiet. Jestem przekonany, że droga agresji nie jest ich naturalną drogą.
***
ZENON W. DUDEK - psychiatra, autor wielu publikacji z zakresu psychologii głębi, psychologii analitycznej Junga, psychologii kultury. Twórca i kierownik (do 2002 r.) Centrum Psychoterapii i Rozwoju Indywidualnego, redaktor naczelny kwartalnika „ALBO albo. Problemy psychologii i kultury”.