W mediach często mówi się o duchownych, niestety, przede wszystkim dlatego, by przedstawić fakty skandalizujące lub napiętnować zbyt surową postawę Kościoła. Stosunkowo rzadko mówi się o osobistej trosce Kościoła, jaką ten wykazuje wobec duchownych. Przegląd Powszechny, 9/2007
Jak wiadomo, Kościół rzymskokatolicki zachował i zamierza w pełni zachować zasadę celibatu duchownych, jako warunek dla każdego katolika z własnej woli wyświęconego na księdza i który to warunek osoba ta świadomie przyjmuje w momencie wstąpienia do stanu duchownego. Kościół katolicki uważa zasadę celibatu za niezwykle ważny „charyzmat” dla swojej działalności i utrzymuje, iż prawo to, utrwalone na przestrzeni wieków, nie może aktualnie zostać zmienione ani też zniesione. Pierwsze prawo o celibacie, które zastępowało wcześniejszą praktykę, pochodzi z IV w. i jest zawarte w kanonie 33 Soboru w Elwirze, który odbył się w Hiszpanii ok. 306 r. Jego rozszerzenie na cały Kościół obrządku łacińskiego sięga soborów ekumenicznych w Lateranie (odpowiednio 1123 i 1139 r.), które uznawały za nieważny związek małżeński duchownego z wyższymi święceniami kapłańskimi. Aż do tej pory taki związek małżeński, choć niezgodny z normami moralnymi, był ważny. W rzeczywistości przepis ten był celem wielowiekowych i nieustannych wysiłków Kościoła, który, rozumiejąc wartość i znaczenie celibatu, starał się wprowadzić oraz narzucić związane z tym normy. Sobór Trydencki ograniczył się do potwierdzenia tego prawa, nadając mu jeszcze bardziej czytelną formę.
Od tego momentu Kościół, nawet w ostatnich czasach, zawsze potwierdzał tę zasadę, o której II Sobór Watykański pisze: Doskonała i nieustanna wstrzemięźliwość, zalecana przez Chrystusa Pana ze względu na Królestwo Niebieskie (...) nie jest wymagana przez samą naturę kapłaństwa, ale niesie wiele pożytków i jest stosowne dla stanu duchownego i dlatego ten przenajświętszy synod ponownie ustanawia i zatwierdza to zarządzenie w odniesieniu do osób przeznaczonych do prezbiteriatu [4]. W 1971 r. Synod biskupów potwierdził to zarządzenie [5]. W 1990 r. na zakończenie Synodu, Jan Paweł II, odnosząc się do propozycji nr 11 uchwalonej przez Ojców Synodalnych, potwierdził znaczenie celibatu kapłańskiego tak pisząc w Postsynodalnej Adhortacji „Pastores dabo vobis”: Synod, będąc przekonanym, że doskonała czystość w celibacie kapłańskim jest charyzmatem (...), chce potwierdzić ponad wszelką wątpliwość, iż niezmienną wolą Kościoła jest utrzymać prawo, zgodnie z którym od kandydatów do święceń kapłańskich w obrządku łacińskim wymaga się dozgonnego i dobrowolnego celibatu (nr 29).
[4] Presbyterorum ordinis, nr 16.
[5] Jak wiadomo, podczas Synodu z 1971 r. została poddana dyskusji kwestia tzw. viri probati, czyli święcenia żonatych mężczyzn, co jest systematycznie proponowane jako rozwiązanie ważnego problemu, jakim jest brak duchownych w niektórych krajach. Większość Ojców Synodalnych uznało, iż z wyjątkiem decyzji Ojca Świętego, święcenia żonatych mężczyzn są niedopuszczalne, nawet w wyjątkowych przypadkach. Ograniczamy się do zasygnalizowania tego problemu, jako iż nie jest on tematem tego artykułu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.