Po co nam publicyści katoliccy?

Czy odjęcie przymiotnika „katolicki” pozwala wam mówić na szersze spektrum tematów? SZYMON HOŁOWNIA: Nie, raczej pozwala nam być tam, gdzie ludzie rozmawiają na „normalne” tematy. Pozwala nie gettyzować Kościoła... Przegląd Powszechny, 9/2007




TOMASZ TERLIKOWSKI: Może Sejm nie jest najlepszym przykładem, ale tam pewien system się sprawdza. Mam na myśli sytuacje, gdy marszałek zaprasza przedstawicieli największych mediów w Polsce raz na dwa tygodnie lub raz na miesiąc, ponieważ chce z nimi o czymś porozmawiać. Wymieniają się oceną sytuacji, zadają wzajemnie pytania itd. Czy to naprawdę tak trudno, by biskup postąpił podobnie nie tylko z samymi dziennikarzami katolickimi, ale ogólnie z polskimi publicystami, dziennikarzami? Mam nadzieję, że biskupi poczują w pewnym momencie potrzebę stworzenia jakiegoś forum dialogu. Bez tego nie da się realnie uobecnić Kościoła we współczesnym świecie. Dopóki nie stworzymy przestrzeni dialogu w Kościele o Kościele ludzie coraz bardziej będą traktowali Kościół i hierarchię jako coś obcego. Będą coraz bardziej krytyczni – już są. Bez wewnętrznej dyskusji i bez otwarcia na dialog z rzeczywistością polski Kościół przegra. Dyskusja, a czasem i krytyka od wewnątrz, gdy jest to potrzebne, może Kościołowi jedynie pomóc i uwiarygodnić go w oczach wiernych. Pytanie tylko, czy polscy hierarchowie ufają swemu Kościołowi, czyli nam. Jak na razie mam co do tego spore wątpliwości i nie ukrywam, że jest to bolesne.




«« | « | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...