Wolność jest darem Boga – powtarzamy często – darem trudnym, bo zadanym. Zastanawiamy się: co to znaczy być człowiekiem prawdziwie wolnym? Stwierdzamy w pewnym momencie, że istnieje wiele zależności, układów, które nas ograniczają, zniewalają... eSPe 77/2007
Jest taki znamienny moment w historii Koziołka Matołka pod koniec trzeciej księgi jego przygód – bohaterowi udaje się w końcu odnaleźć upragniony Pacanów, gdzie może zostać podkuty. Tu jednakże kolejne rozczarowanie – pewien profesor tłumaczy mu, że kowale pracujący w tym mieście nazywają się Koza, stąd powiedzenie: „Kozy kują w Pacanowie”. Koziołek wpada w rozpacz: tyle trudów i wszystko nadaremnie:
Wtedy jeden stary człowiek
Dłoń na głowie mu położył
I rzekł: Po co ci odmiany?
Tak żyj, jak cię Pan Bóg stworzył.
Ten fragment losów słynnego Koziołka dobrze pasuje do rozważań o naszym życiu w perspektywie wymiaru wolności. Jest to opis być może najważniejszego momentu w procesie dojrzewania do prawdziwej wolności, momentu dającego wewnętrzny pokój i szczęście.
Wolność jest darem Boga – powtarzamy często – darem trudnym, bo zadanym. Zastanawiamy się: co to znaczy być człowiekiem prawdziwie wolnym? Odkrywamy, że problem dotyczy naszego wnętrza, serca. Stwierdzamy również w pewnym momencie, że istnieje wiele zależności, układów, które nas ograniczają, zniewalają. Dociera do nas prawda, że wciąż, dzień po dniu, uczymy się żyć w prawdziwej wolności, czy raczej jesteśmy wychowywani do życia w niej.
Początkowo nasze decyzje w znacznym stopniu ograniczone są przez wolę innych osób, najczęściej rodziców. To pierwszy etap na drodze wychowania do prawdziwej wolności – zostają nam przekazane pewne wartości, system nakazów i zakazów, według których warto żyć. Postawa rodziców jest niezwykle istotna – nie tylko muszą oni świecić przykładem, ale też wiedzieć, w którym momencie można pozwolić dzieciom na autonomiczne decyzje. Gdy są zbyt zaborczy, ich podopieczni mają ogromne trudności w dokonywaniu własnych wyborów. Można całe życie pozostać biernym wykonawcą decyzji rodziców. Może się również zdarzyć, że wtedy, gdy ich zabraknie, poszukamy sobie osób mogących ich w tej roli dobrze zastąpić – przyjaciela, współmałżonka, szefa. I dalej będziemy odkładać moment rozpoczęcia samodzielnego działania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.