Duch Święty vs volkswagen

Nie możemy robić kilku rzeczy na raz, być w kilku miejscach jednocześnie. Skoro musimy wybierać, potrzebujemy pewnego uszeregowania dóbr, które wymaga poznania: dóbr, siebie samego, świata, a przede wszystkim uznania, że w naszym życiu istnieją granice. eSPe 77/2007



Na ile wybór dobra wyzwala, a na ile jest to samosprawdzająca się przepowiednia.


Już sama konieczność wyboru pokazuje, że jesteśmy istotami ograniczonymi. Nie możemy robić kilku rzeczy na raz, być w kilku miejscach jednocześnie. Skoro musimy wybierać, potrzebujemy pewnego uszeregowania dóbr, ich zhierarchizowania, które wymaga poznania: dóbr, siebie samego, świata, a przede wszystkim uznania, że w naszym życiu istnieją – i istnieć muszą – granice. Wolność polega jedynie na ich określeniu.


Pomiędzy pragnieniami a decyzją


Zderzenie naszych pragnień z rzeczywistością może być chwilą bólu. Dzieje się tak, kiedy wybór prawdy jest momentem krzyżowania naszych pragnień, a w nich nas samych. C.S. Lewis w Listach starego diabła do młodego napisał, że człowiek nigdy nie doświadcza rzeczywistości mocniej niż w chwilach rozkoszy i cierpienia. Odsłaniają one prawdę nie tylko o rzeczywistości, ale także o nas samych, zmuszając do zrzucenia maski, bo nie mamy wtedy już potrzeby lub sił, aby ją zatrzymywać.

Można jednak od tego uciec, stosując przeciwbólową „tabletkę” fałszu – odrzucić prawdę, aby pójść za swoimi pragnieniami. I wtedy zaczynamy się wikłać w sytuację absurdalną: chcieliśmy zjeść cukierek i mieć go nadal, a okazuje się, że ani go nie zjedliśmy, ani nie mamy. Bo skoro odrzucamy prawdę, to pozostają nam jedynie złudzenia, a do ich natury należy to, że aby trwały, trzeba je sztucznie podtrzymywać, do istniejących kłamstw dodawać kolejne.

I tak oto okazuje się po pewnym czasie, że musisz mieć coś lub robić coś, co w rzeczywistości ma dla ciebie marginalne albo żadne znaczenie. Kluczem jest tu słowo musisz. Przedtem ewentualnie mogłeś – teraz musisz. Nie na darmo Jezus mówi, że każdy, kto wybiera grzech, staje się jego niewolnikiem (por. J 8, 37) – skoro to, czego tak gwałtownie zapragnąłeś, jest złudzeniem, to aby utrzymało cię ono przy sobie, musi ograniczyć twoją wolność.


Kochać to nie znaczy zawsze to samo...


Jako chrześcijanie odziedziczyliśmy po Izraelitach hierarchię wartości wyrażoną w Dekalogu, której streszczeniem jest przykazanie miłości Boga i bliźniego. Oznacza to, że granice w naszym życiu powinna wykreślać miłość. Każdy z nas zgodzi się, że jest ona formą relacji, czyli odniesienia się do tego, co poza mną. Kochać można samochód, psa, drugiego człowieka, Boga. Każda z tych relacji jest inna, bo otrzymujemy w każdej z nich różnej jakości odpowiedzi. Samochód raczej nas nie przytuli, kiedy mamy problemy w pracy, a pies nie udzieli rady, kiedy okradną nam konto.



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...