Wszystko, co napisałam, jest efektem mojej wieloletniej pracy, zbierania doświadczeń. Czasem dochodziłam do powyższych wniosków metodą prób i błędów. Od kilku lat stosuję wymienione wskazówki w praktyce i zdają egzamin. Mam nadzieję, że i tobie, droga stażystko, drogi stażysto się przydadzą. Wychowawca 10/2007
28. Zawsze bądź otwarty/a na propozycje dzieci. Kiedy poproszą ciebie o przeniesienie testu, bo w danym dniu mają już inny – zgódź się. Jeżeli ktoś przyniesie do szkoły kasetę z nagraniem angielskich piosenek, a ty wiesz, że będzie w danym dniu praca w grupach, włącz to nagranie. Jeśli ktoś przyniesie słownik – pokaż ten słownik wszystkim i zachęć do korzystania z różnych słowników. Uprzedź jednak swoich uczniów, że akceptujesz ich pomysły jedynie wtedy, gdy są związane z treścią danej lekcji.
29. Nie traktuj dzieci z góry, ale też nie kumpluj się z nimi. Spróbuj umiejscowić się pośrodku. Nigdy nie wdawaj się z nimi w zbędne dyskusje – nie jesteś ich koleżanką!
30. Nigdy nie poniżaj godności dzieci! W sposób asertywny powiedz, co czujesz.
31. Staraj się być zawsze cierpliwy/a, spokojny/a, opanowany/a i przygotowany/a do lekcji. Jednocześnie nie udawaj, że jest wszytko w porządku, jeśli tak nie jest. Gdy boli cię głowa – powiedz to. Dzieci to zrozumieją, zwłaszcza wtedy, jeśli ty wcześniej okazałaś im zrozumienie w podobnej sytuacji.
32. Jeśli to możliwe, po dzwonku na lekcję przechodź do klasy najszybciej jak możesz. Naucz dzieci punktualności i solidności poprzez własny przykład.
33. Zawsze prowadź lekcje tak, by skończyć równo z dzwonkiem lub minutę wcześniej. Tylko w wyjątkowych sytuacjach możesz przedłużyć czas.
Wszystko, co powyżej napisałam, jest efektem mojej wieloletniej pracy, zbierania doświadczeń. Czasem dochodziłam do powyższych wniosków metodą prób i błędów. Od kilku lat stosuję wymienione wskazówki w praktyce i zdają egzamin. Mam nadzieję, że i tobie, droga stażystko, drogi stażysto się przydadzą. I jeszcze jedno. Nie martw się, jeśli twoje wysiłki nie od razu przyniosą zamierzone rezultaty. Pamiętaj, że nie jesteś murarzem, a dzieci to nie cegły – nie widać budowli po kilku tygodniach czy miesiącach. Czasem na efekty pracy będziesz musiał/a kilka lat poczekać. Ale nawet gdyby dzięki tobie chociaż jedno dziecko wyrosło na dobrego człowieka, to dla tego jednego dziecka – naprawdę warto! Powodzenia.
***
Grażyna Maria Korycińska – nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 12 w Gliwicach
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.