Współczesny świat zaczyna dryfować w niebezpiecznym kierunku. Świadczy o tym choćby fakt, że coraz częstsza stylizacja kobiet (w świecie mody, filmu czy reklamy) na lolitki i małe dziewczynki ma czysto erotyczny podtekst. Przewodnik Katolicki, 20 kwietnia 2008
Ludzie przychodzą najczęściej tylko po żywność i obuwie dla siebie lub rodziny, nie zdając sobie sprawy, że mogą, a wręcz powinni skorzystać z wielu innych typów pomocy. - Ludzie bardzo szybko nauczyli się, że pomoc społeczna zaspokaja ich elementarne potrzeby i przyzwyczaili się nie mieć już żadnych innych. Stowarzyszenie nauczyło ich odkrywać je na nowo i rościć sobie prawo do ich zaspakajania – stwierdza Iwona Filon-Król. W 2007 roku dzięki stowarzyszeniu uruchomiono darmową Lubuską Infolinię Obywatelską. Korzysta z niej bardzo wiele osób szukających pomocy: prawnej, socjalnej, psychologicznej. Dzwonią nie tylko ludzie z całej Polski, ale także bardzo wielu naszych rodaków przebywających na terenie Niemiec. W lutym 2008 roku stowarzyszenie uruchomiło Lubuski Portal Obywatelski, nowy nośnik wszelakich informacji. Stowarzyszenie posiada także doskonale wyposażony ośrodek kolonijny, który może przyjąć każdego lata ponad tysiąc dzieci.>/p>
Priorytetem stowarzyszenia zawsze były dzieci, a ponieważ problem pornografii i pedofilii w naszym kraju narasta, Iwona Filon-Król stwierdziła, że nadszedł najwyższy czas na jego nagłośnienie. Zadziwia ją fakt, że nasze społeczeństwo żyje w trudnej do zrozumienia głębokiej nieświadomości skali tych odrażających zjawisk. Być może wypływa to z faktu, że do opinii publicznej nie docierają w takim stopniu, w jakim powinny, zatrważające badania oraz statystyki.
Niestety, nasz kraj jest drugim ośrodkiem pedofilii w Europie, ponadto 80 proc. filmów pornograficznych z udziałem dzieci, jakie skonfiskowano tylko w Skandynawii, zostało nakręconych właśnie w Polsce. Na dodatek w naszych miejscowościach przygranicznych bardzo rozpowszechniona jest weekendowa turystyka pedofilsko-pornograficzna. Dzieci za przyzwoleniem, a nierzadko też nakazem rodziców zarabiają na utrzymanie rodziny, oddając się w ręce pedofilów przyjeżdżających z Niemiec, Holandii czy Belgii. Kolejne statystyki dotyczące nieletnich internautów przerażają lekkomyślnością dzieci i niefrasobliwością ich rodziców: 87 proc. dzieci podaje swoje adresy e-mailowe znajomym z Internetu (wśród których są przecież pedofile), 65 proc. podaje numer swojego telefonu, 44 proc. przesyła swoje zdjęcie, a dwa procent mniej podaje swój adres domowy.
Być może nadal też w naszym społeczeństwie pokutuje zła zasada niewtrącania się w czyjeś (czytaj: sąsiedzkie) sprawy. A przecież zdaniem Iwony Filon-Król, to właśnie najczęściej sąsiedzi, którzy w przeważającej części doskonale wiedzą, co się dzieje w mieszkaniu obok, mają nie tylko prawo, ale i obowiązek zgłaszania policji każdej podejrzanej sytuacji, szczególnie wówczas, gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo dziecka. Może wówczas do szpitali trafiałoby mniej skatowanych dzieci, które nierzadko bywają także ofiarami seksualnych dewiacji osób dorosłych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.