Po raz kolejny przychodzi podjąć temat zapłodnienia in vitro na łamach „Przewodnika Katolickiego”, a powodem tego jest wejście w kolejną fazę publicznej debaty na ten temat. Przewodnik Katolicki, 12 lipca 2009
Dodatkowymi argumentami, które należy uwzględnić, jest pojawianie się różnego rodzaju problemów prawno-moralno-psychologicznych. Kilka tygodni temu media poinformowały o konflikcie, jaki powstał między genetycznymi rodzicami urodzonego dziecka a kobietą, której implantowano „ich” embrion jako „matce zastępczej”. Ona zobowiązała się „nosić ciążę”, urodzić dziecko i oddać rodzicom genetycznym – oczywiście za określoną rekompensatą finansową. Jednak ostatecznie obudziły się jej macierzyńskie uczucia i dziecka oddać nie chciała. To tylko jeden z dramatów, jaki pojawia się w kontekście in vitro.
In vitro jako problem prawny
Technika in vitro ma już swoją historię. Najstarsze dziecko poczęte tą techniką ma już 32 lata. Jest to także fakt społeczny dotykający niezwykle istotnych dóbr osoby ludzkiej – życia i godności człowieka. Jako takie wymaga prawnego uregulowania. Wiele krajów wypracowało już pewne rozwiązania prawne. Najczęściej w polskiej dyskusji o in vitro pojawia się włoski system prawny. Włoska ustawa z 2004 roku zakazuje wykorzystania techniki in vitro heterologicznego, w której dawcami komórek rozrodczych są osoby niebędące małżonkami. A więc technika in vitro przeznaczona jest tylko dla małżonków. Włoska ustawa zabrania zamrażania embrionów i pozwala na kreowanie tylko takiej liczby embrionów, jaką można zaimplantować – nie większą niż trzy.
W Polsce nie ma do dzisiaj ustawy, która regulowałaby ten społeczny problem. Ostatnio pojawiły się projekty ustaw, które stały się przedmiotem publicznej dyskusji i kontrowersji. Najgłośniejszy był projekt powstały z inicjatywy posła Platformy Obywatelskiej Jarosława Gowina. Projekt ten przyzwala na wykorzystanie techniki in vitro wyłącznie w przypadku małżonków o stwierdzonej niepłodności (art. 16.1). Pozwala na wykreowanie najwyżej dwóch embrionów, które muszą być jednocześnie implantowane w macicy matki (art. 21.2). Kriokonserwacji, czyli zamrażaniu, mogą być poddane wyłącznie gamety (komórki rozrodcze), które mają być wykorzystane w kolejnych próbach zapłodnienia in vitro (art. 19.2). Projekt ten wzbudził dyskusję społeczną, ale i kontrowersje wewnątrz macierzystej partii autora.
Projektem zgłoszonym niedawno jest projekt posła Piechy. Jest to projekt zakazujący stosowanie techniki in vitro. Jest to rozwiązanie bardziej radykalne i – jako takie – bliższe wymowie wspomnianych wyżej dokumentów Kongregacji Nauki Wiary. Projekt posła Piechy zawiera w sobie jeszcze jedno rozwiązanie niezwykle trudnego problemu. Chodzi o los „embrionów nadliczbowych”, które pozostały w stanie zamrożenia, a genetyczni rodzice nie wykazują woli podjęcia kolejnych prób implantacji.
Poseł Piecha proponuje swoistą „adopcję” tych embrionów przez inne pary małżeńskie. Ma to ocalić istniejące już życie – dzisiaj skazane na trwanie w stanie embrionalnym bez jasnych perspektyw co do przyszłości. Temat ten pojawił się we wspomnianej instrukcji „Dignitas persone”, gdzie nie znajduje jednoznacznego rozwiązania: „Została też wysunięta propozycja wprowadzenia formy «adopcji prenatalnej», tylko w tym celu, by stworzyć możliwość narodzenia się istotom ludzkim, które w przeciwnym wypadku skazane są na zniszczenie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.