Jestem bardzo wdzięczny Panu, że w swojej niewypowiedzianej opatrzności, zapragnął, abym właśnie ja był gwardianem klasztoru w San Giovanni Rotondo w tak ważnym i znaczącym momencie historii. Głos ojca Pio, 51/2008
Duszyc i Teperski: Wiele lat pracował Ojciec w Pietrelcinie, a od ubiegłego roku jest gwardianem w San Giovanni Rotondo. Jak Ojciec postrzega te dwa miejsca związane z osobą Ojca Pio?
Carlo Laborde: Różnica między Pietrelciną a San Giovanni Rotondo jest widoczna. Miasto rodzinne Ojca Pio to małe i przyjazne centrum rolnicze w prowincji Benewent, liczące wraz z przyległymi do niego wioskami około 3 000 mieszkańców. Jest ono jak wielka rodzina, w której wszyscy się znają. W tym środowisku człowiek bardzo dobrze się czuje.
Miasteczko dopiero od niedawna jest celem pielgrzymek, a ruch pielgrzymkowy wciąż się tutaj rozwija. Posiada ono swój szczególny urok: miejsca dzieciństwa, młodości i pierwszych lat kapłaństwa Ojca Pio, w których zamieszkiwał podczas pobytu w Pietrelcinie od 1909 do 1916 roku, a także kościół św. Anny, gdzie został ochrzczony, i kościół parafialny św. Marii Panny Anielskiej, w którym celebrował swoją Mszę Świętą prymicyjną, oraz Piana Romana, gdzie otrzymał w 1911 roku pierwsze stygmaty. Pietrelcina jest miasteczkiem, które Ojciec Pio szczególnie ukochał, czując się z nim mocno związany, widząc w nim również swoje chłopskie korzenie. Tutaj odkrył swoje powołanie i doświadczał wielu mistycznych zjawisk.
Pietrelcina została prawie nienaruszona w swojej prostocie i – powiedziałbym – dzikości, które urzekają przybysza: zabytkowe centrum, kręte, skaliste uliczki, domki przyczepione do skały. Wszystko schludne i dobrze zachowane.
Natomiast San Giovanni Rotondo jest tylko przybranym miastem Ojca Pio, w którym spędził większość życia i wypełniał swoje kapłaństwo przez ponad pięćdziesiąt lat. Ojciec Pio również je prawdziwie ukochał i pragnął, aby jego ciało po śmierci zostało właśnie tu pochowane.
San Giovanni Rotondo jest miastem o wiele większym od Pietrelciny i wciąż się rozwija. Jako miejsce pielgrzymkowe nie boi się konfrontacji z innymi centrami katolicyzmu: miliony pielgrzymów przybywają tutaj, aby uczcić ciało Świętego Pio i modlić się przy jego grobie.
Wzmagający się ruch pielgrzymów wymusił znaczny rozwój bazy pielgrzymkowej. Miasto zostało radykalnie zmienione i dostosowane do przyjmowania pielgrzymów: hotele, szpital, centra duchowości, instytuty zakonne, sklepy, restauracje itd.
Ta bardzo złożona rzeczywistość niekiedy wydaje się wymykać nam spod kontroli, jakkolwiek obecność Świętego Pio nas podtrzymuje i dodaje odwagi w przyjmowaniu pielgrzymów oraz w służeniu im duchową posługą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.