Mowa tańca jest starsza od mowy języka. Najpierw porozumiewano się poprzez ruchy ciała. Badając życie pierwotnych ludów dostrzegamy, że często taniec był pierwszym sposobem wyrażania siebie. Wzrastanie, 1/2009
Bardzo lubię obserwować ludzi tańczących. Sposób poruszania się, wykonywania gestów wiele mówi o człowieku. Kiedy tańczymy – stajemy w prawdzie, opadają maski. Pozwalamy sobie choć na chwilę być tym, kim jesteśmy naprawdę. Szczególnie, kiedy nasz taniec jest modlitwą.
Mowa tańca jest starsza od mowy języka. Najpierw porozumiewano się poprzez ruchy ciała. Badając życie pierwotnych ludów dostrzegamy, że często taniec był pierwszym sposobem wyrażania siebie. Człowiek jako istota społeczna potrzebuje znaków i symboli, by porozumiewać się z innymi za pośrednictwem języka, gestów i czynności. To samo odnosi się do relacji z Bogiem.
Wołanie ciałem
Możemy nie tylko wypowiadać słowa do Boga, ale także mówić do Niego przez nasze ciało. Księga Psalmów mówi: Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało (Ps 63,2), albo w innym miejscu: Moje serce i ciało radośnie wołają do Boga żywego (Ps 84,3). Możemy wypowiadać nasze uczucia poprzez konkretne gesty w tańcu. Poruszanie się po kole wyraża nasze życie, nasze relacje z innymi.
Środek koła symbolizuje Boga pośród tańczących. Kiedy zbliżamy się do środka koła, albo wykonujemy ruch ku górze, to okazujemy nasze pragnienie Boga. On jest pośrodku nas i idąc ku środkowi, zbliżam się ku Niemu.
Św. Klemens Aleksandryjski pisał, że w czasie modlitwy wznosimy głowę i ręce ku niebu, nawet czasami wznosząc się lekko na palcach stóp. Przez to wyrażamy naszą tęsknotę do lepszych wartości, które symbolicznie umieszczamy w górze. Ruch pionowy i horyzontalny wyraża nasze duchowe życie: z jednej strony naszą miłość do Boga, z drugiej miłość do bliźniego.
Kołysanie się pozwala nam odkryć wewnętrzny rytm i równowagę. Ten ruch wykonywany ze strony lewej na prawą odnosi się do matki. Przypomina nam ramiona mamy albo najbliższych, którzy nas kołysali. W czasie tego kołysania możemy się powierzyć i dać nieść jak dziecko. Uspokaja nas. Z kolei kołysanie do przodu i tyłu jest związane z ojcem. Wyraża naszą decyzję pójścia do przodu, ku Bogu.
Jest to umocnienie w naszych postanowieniach. Jest ono bardziej rytmiczne i dodaje nam sił. Taki sam ruch wykonują Żydzi, kiedy się modlą, wyraża on pragnienie kochania Boga całym sercem i całą duszą.
Wzniesione ręce wyrażają uwielbienie, skrzyżowane na piersiach – miłość, wyciągnięte do przodu – naszą ofiarę. Tupanie stopami symbolizuje walkę, tak jak Maryja zdeptała głowę węża, tak tupnięcie w tańcu oznacza deptanie grzechu i wszelkiego zła. Podskoki i obroty wyrażają radość i dają możliwość, by Bóg nacieszył się naszym widokiem.
Trzeba pamiętać, że każdy gest dla danego człowieka może wyrażać co innego, mieć inne znaczenie. To jest właśnie piękno w różnorodności. Ważne jest to, by za konkretnym gestem stała treść. Kiedy świadomie wykonujemy gesty, ciało i dusza łączą się w intensywnej modlitwie, która prowadzi nas ku Bogu.
Taniec to zwierciadło
Bóg jest Panem porządku. Kiedy chcemy wspólnie mówić do Boga poprzez taniec, musimy podjąć trud nauczenia się konkretnej choreografii, kroków. To jest ten moment, kiedy ujawnia się cała prawda o nas. Nasze ciało będzie mówić o naszych zranieniach, albo braku akceptacji siebie. Ciało może pokazać nam to, co się dzieje w sferze ducha. Kościół naucza, że ciało i dusza są głęboko zjednoczone, tak, że można uważać duszę za „formę” ciała. To nie jest przypadek, kiedy dane gesty są dla nas trudne do wykonania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.