Zastanawiając się nad pytaniem: czy bliżej Jana Pawła oznacza bliżej Boga, nie sposób pominąć fakty dziejące się w czasie umierania papieża i po Jego śmierci. Liczne nawrócenia, cuda, których Bóg dokonywał wobec modlących się za przyczyną Jana Pawła II, mówią same za siebie… Przyjdź, 2/2008
Podczas pogrzebu Jana Pawła II tłum skandował: Santo subito! Santo subito! Wyrażona została w ten sposób spontaniczna prośba o ogłoszenie go świętym przez aklamację. Dla wołających ludzi oznaczało to, że nie potrzeba zbierania dowodów na Jego świętość. Całe jego życie, w tym – a może szczególnie – posługa na Stolicy Piotrowej, było wystarczającym znakiem, dowodem jego oddania Bogu.
To tak, jakby wołający chcieli powiedzieć: był dla nas oczywistym, jednoznacznym i przejrzystym znakiem żywej obecności Boga pośród swego ludu. Bo jak inaczej wytłumaczyć głębokie poruszenia serc, gdy pojawiał się Biały Ojciec? Czym uzasadnić fakt, że na widok starego, zmęczonego podróżami i chorobami człowieka wstępował w tłum jakiś niepojęty entuzjazm, nowa nadzieja? Ostanie lata życia Papieża, jego nauczanie bez marketingowych chwytów, bez przymilania się słuchaczom, głoszenie trudnych prawd, stawianie wymagań ewangelicznych – to przyciągało wszystkich, bez względu na wiek, wykształcenie, status społeczny, a nawet przynależność religijną. Dla jednych jest to tajemnica, dla innych ewidentna obecność tego czegoś, nie z tego świata, czego nie można sobie wymyślić ani spreparować.
W katedrze w Chartres jest rzeźba przedstawiająca Abrahama. Przytula on do swojego łona umiłowanego syna – Izaaka, zwracając jego głowę w tę samą stronę, w którą on sam spogląda. To tak, jakby chciał powiedzieć: patrz tam, gdzie jest życie, gdzie jest wytłumaczenie twojej historii; patrz, bez względu na to czy rozumiesz co się dzieje, czy nie; patrz, byś nie stracił azymutu swojego życia, byś nie zagubił się w świecie powierzchownych odczuć i emocji, byś nie dał się zwieść.
Jan Paweł II, tak jak Abraham, starał się zwracać głowę dzieci Kościoła w tę stronę, w którą On sam był zapatrzony. Podobnie jak Maryja starał się mówić: czyńcie, cokolwiek wam powie Chrystus. Życie Papieża było spalaniem się dla Ewangelii, umniejszaniem się, by Chrystus wzrastał. Był jak ikona, która jest oknem na inną rzeczywistość.
Zastanawiając się nad pytaniem: czy bliżej Jana Pawła oznacza bliżej Boga, nie sposób pominąć fakty dziejące się w czasie umierania papieża i po Jego śmierci. Liczne nawrócenia, często na miarę św. Pawła Apostoła, cuda, których Bóg dokonywał wobec modlących się za przyczyną Jana Pawła II, mówią same za siebie…
Jaki obraz Jana Pawła II pozostał w naszej pamięci? Kim On był, kim jest dla nas?
KO: Pierwsze trochę mylące skojarzenie to «nasz Papież», czyli najwybitniejszy w historii syn narodu polskiego. Dla większości Polaków jest on największym autorytetem duchowym i moralnym. Pozostaje w pamięci jako ojciec, który był przewodnikiem w wierze oraz przyczynił się do odzyskania wolności, a także znalezienia przez Polskę trwałego miejsca w rodzinie narodów Europy i świata. Polacy wspominają Go zwykle z sentymentem i ze wzruszeniem poprzez opowieść o czasach wadowickich oraz inne przeżycia z okresu, kiedy na co dzień przebywał w Polsce. Nie można ulegać jednak zbyt uogólniającym schematom. Dzisiaj dobrze widać, że Jan Paweł II zaszczepił Polakom wielką miłość i szacunek dla Kościoła powszechnego, Stolicy Apostolskiej oraz osoby samego Papieża.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.