Co jakiś czas środki masowego przekazu ekscytują się odkryciem czy też publikacją różnych starożytnych dzieł, których treść ma rzekomo wstrząsnąć Kościołem katolickim. Opinie takie są wyrazem kompletnej ignorancji. Obecni, 1/2008
Można dyskutować na temat zasadności stosowania tych dwóch określeń. Termin „apokryfy” sugerować może, że chodzi tutaj o dzieła zawierające jakieś ukryte treści, przeznaczone tylko dla wtajemniczonych. Tymczasem np. tzw. Trzecia Księga Ezdrasza ma charakter dzieła czysto historycznego. Z kolei termin „pseudoepigraf” sugeruje, że chodzi o księgę, której autorstwo zostało przypisane jakiejś wybitnej postaci. Taka sytuacja zdarza się tylko w przypadku niektórych dzieł (jak np. Ksiąg Henocha). Ponieważ termin „apokryf” jest szeroko rozpowszechniony w literaturze, pozostaniemy przy nim, lecz będziemy go używać w znaczeniu „niekanoniczny”.
W literaturze najczęściej spotykany jest podział apokryfów na dwie grupy: Starego Testamentu i Nowego Testamentu. Trzeba jednak przyznać, że nie jest łatwo znaleźć kryterium takiego podziału. Często bowiem nie jesteśmy w stanie określić, czy autorem danego dzieła był żyd czy też chrześcijanin. Zdarzało się i tak, że pierwotne dzieło napisane przez autora żydowskiego, zostało później przeredagowane przez chrześcijanina (i często uzupełnione o elementy chrześcijańskich prawd wiary). Zasadniczo pod określeniem „apokryf Starego Testamentu” rozumie się dzieło powstałe w środowisku judaistycznym. Dodatkowym kryterium może być treściowa zawartość dzieła – odnosi się do wydarzeń bądź postaci opisanych w Starym Testamencie. Z kolei apokryfy Nowego Testamentu powstały w środowisku związanym z chrześcijaństwem, uzupełniając szczegóły z życia Jezusa i osób z Nim związanych.
Apokryfy Starego Testamentu stanowią część tzw. literatury międzytestamentalnej, a więc powstałej w ostatnich wiekach przed Chrystusem oraz na początku czasów chrześcijańskich. Nie znamy pełnej listy tych apokryfów. Niektóre księgi zaginęły, niektóre zachowały się we fragmentach, czasami tak małych, że nie jest możliwe przypisanie ich do poszczególnych dzieł. Bywały i takie sytuacje, że jedno dzieło było kilkakrotnie przerabiane czy też uzupełniane, także przez ludzi żyjących kilkaset lat po autorze.
Większość z apokryfów starotestamentalnych powstała między II wiekiem przed Chrystusem a I po Chrystusie. Do naszych czasów dotarły najczęściej za pośrednictwem autorów chrześcijańskich. Pisane były w językach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Dziś jednak dysponujemy tymi tekstami w przekładach na inne języki starożytne, jak np: koptyjski, etiopski, ormiański, łaciński, a nawet starosłowiański. Wiemy, że wiele z nich zawiera dodane później elementy chrześcijańskie. Działo się tak dlatego, że chrześcijańscy pisarze traktowali teksty judaistyczne jako przygotowanie do nauczania Jezusa. W niektórych sytuacjach opisane tam wydarzenia czy wypowiedzi traktowali jako zapowiedź tego, co zrealizuje się wraz z przyjściem Mesjasza. Przepisując tekst judaistyczny dodawali od siebie interpretację słów czy też wydarzeń w duchu chrześcijańskim.
Do najbardziej znanych apokryfów Starego Testamentu zaliczamy: Księgi Henocha, Księgę Jubileuszów, Testamenty Dwunastu Patriarchów, Psalmy Salomona, Apokalipsę Abrahama, Trzecią i Czwartą Księgę Machabejską, Księgi Sybillińskie. Obecnie uczeni są w stanie zidentyfikować ponad 70 apokryfów związanych ze Starym Testamentem [7].
[7] Najbardziej znanym zbiorem tłumaczeń apokryfów Starego Testamentu jest dwutomowe opracowanie pod redakcją J. Charlesworth’a, The Old Testament Pseudoepigrapha (Garden City 1983–1985). W polskim tłumaczeniu ukazały się niektóre z nich w pracy zbiorowej pod redakcją R. Rubinkiewicza, Apokryfy Starego Testamentu, Warszawa 1999. Krótką charakterystykę apokryfów Starego Testamentu zawiera: S. Mędala, Wprowadzenie do literatury międzytestamentalnej, Kraków 1994.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.