publikacja 24.08.2007 19:13
Kolumbia: każdy może być porwany Tygodnik Powszechny, 19 sierpnia 2007
Pocieszające jest to, że tutaj, na południu Kolumbii, istnieje silne społeczeństwo obywatelskie. Wiele lokalnych organizacji pozarządowych już teraz radzi sobie z najbardziej palącymi problemami. Potrzebują funduszy, których ciągle brakuje, oraz częstszych kontaktów z zagranicznymi partnerami, którzy pomogliby im we wprowadzaniu w życie różnych projektów. Obie te rzeczy zależą jednak od stanu bezpieczeństwa w Kolumbii, a to zależy z kolei od zawieszenia broni, demobilizacji i uwolnieniu zakładników i więźniów. Takie posunięcia mogą, ewentualnie, bo to też nie jest pewne, pomóc w przerwaniu błędnego koła przemocy, która tak bardzo deformuje marzenia nastolatków.
***
ANNA HUSARSKA jest doradcą politycznym Międzynarodowego Komitetu Ratownictwa (IRC), www.theIRC.org; stale współpracuje z „TP".
aktualna ocena | 3,0 |
głosujących | 2 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Marzenia zdeformowane kokainą