Największym problemem Ameryki Łacińskiej nie były totalitaryzmy, lecz bieda i dyktatury. Tygodnik Powszechny, 6 stycznia 2008
Ale zanim to się stało, Chiapas dotknęło zjawisko symptomatyczne dla całego kontynentu. Kłopot Kościoła katolickiego z oferowaniem rozwiązań problemów społecznych jest bowiem jedną z przyczyn masowego porzucania dziś katolicyzmu i przechodzenia do dynamicznie rozwijających się Kościołów protestanckich – należy do nich już 20 proc. mieszkańców kontynentu! Niektórzy twierdzą, że w Chiapas to odejście bp. Ruiza stało się jednym z powodów licznych konwersji na protestantyzm.
Z tym większą nadzieją warto odnotować, że polityczna fala odnowy, jaka przez ostatnie kilka lat przetacza się przez Amerykę Łacińską, ma za sobą także Kościół. W Boliwii, zamieszkanej w ponad 60 proc. przez Indian, Kościół włączył się w prace zgromadzenia konstytucyjnego, próbując łagodzić burzliwe nastroje, które w minionych tygodniach doprowadziły do zagrożenia secesją kilku regionów. Biskupi poparli też prezydenta Indianina Evo Moralesa, walczącego o zniesienie strukturalnej biedy, którego biskupi zapewnili: „Kościół, wierny swym zasadom i powołaniu służby, będzie słuchał, dialogował i przyczyniał się pozytywnie do procesu transformacji”. Rafael Correa prezydent sąsiedniego Ekwadoru, gdzie ma miejsce podobny proces renowacji, ma za sobą studia na Katolickim Uniwersytecie w belgijskim Leuven. Sam określa siebie „chrześcijańskim humanistą”, uważa się za duchowego ucznia Leónidasa Proaño i deklaruje, że w swej polityce kieruje się społeczną nauką Kościoła.
Owoce takich procesów dojrzewają powoli. Co z nich wyniknie, także dla Kościoła – zobaczymy za jakiś czas.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.