W pierwszym wcieleniu nie byłem jeszcze w pełni człowiekiem, raczej jego prehistoryczną wersją. Jako zdecydowanie nadrzewne stworzenie żyłem wysoko, wśród liści i gałęzi. Don BOSCO, 11/2009
Piętnastoletniej Agnieszce nauczycielka rysunków wmawiała, że w poprzednich wcieleniach była i prowansalskim chłopem, i prostytutką w starożytnym Kairze. Agnieszka wyśmiała ją. Jednak reinkarnacyjne opowieści nauczycielki zafascynowały chłopaka z innej klasy. Michał zaczął ćwiczyć medytację transcendentalną i próbował regresingu. Potem wszedł we wschodnie sztuki walki i praktyki magiczne. Dopiero drastyczne dręczenia oraz nocne paraliże i towarzyszące mu wszędzie poczucie wrogiej obecności wewnątrz duszy doprowadziły Michała do egzorcyzmów i uwolnienia.
Wiara w reinkarnację jest jedną z naczelnych idei New Age. Przyjęcie związanego z tą wiarą systemu przekonań bardzo często jest pierwszym krokiem do praktyk inicjacyjnych, otwierających człowieka na świat demoniczny. Za błędem często bowiem ciągnie się grzech.
Aborygen w samolocie
Reinkarnacja głoszona w niektórych religiach jest eschatologiczną koncepcją wcielenia się duszy zmarłego człowieka w ciało nowo powstającego organizmu – ludzkiego, zwierzęcego czy roślinnego. Występuje w religiach indyjskich, w platonizmie, kabale, teozofii i w wierzeniach aborygenów australijskich czy New Age.
Popularność reinkarnacji w społeczeństwach Zachodu ciągle rośnie. Wierzy w nią 32% Polaków i Irlandczyków, 27% Brytyjczyków oraz 22% Włochów. Mnożą się książki i filmy poświęcone „wspomnieniom z poprzednich wcieleń”.
„Ujrzałam siebie – niskiego, muskularnego mężczyznę o falistych włosach związanych w kitkę”. „Nagle stałam się czarnoskórym wojownikiem. Nie miałam na sobie nic poza spódniczką z trawy, ledwo przysłaniającą przyrodzenie”. „W pierwszym wcieleniu nie byłem jeszcze w pełni człowiekiem, raczej jego prehistoryczną wersją. Jako zdecydowanie nadrzewne stworzenie żyłem wysoko, wśród liści i gałęzi.
Poruszałem się w zgiętej pozycji, ręce zwisały mi do nóg”. Poza byciem kanwą do takich barwnych „wspomnień” reinkarnacjonizm stał się ideologią jednej z odmian pseudoterapii: regresingu. Jej zwolennicy wierzą, że doświadczenia z przeszłego życia mogą wpłynąć na postawę i zachowanie człowieka. Według tych wierzeń osoba lękająca się ognia ma tak reagować dlatego, że spłonęła żywcem w Rzymie za czasów Nerona, a ktoś inny ma bać się latania samolotem, ponieważ w poprzednim życiu miał zginąć na pokładzie „Hindenburga”.
Pierwsze: nie pomagaj!
W połowie XIX wieku jeden z twórców francuskiego spirytyzmu Hypolyte Rivail, znany jako Allan Kardec, zaczął publikować teksty traktujące o wędrówce dusz, powołując się na wypowiedzi tajemniczych istot wcielających się w osoby wprowadzane przez niego w stan transu mesmerycznego. Jednak olbrzymią popularność reinkarnacjonizm zyskał dzięki działalności Heleny Bławatskiej i jej Towarzystwa Teozoficznego.
Kolejna fala popularności idei reinkarnacji wiąże się z New Age. Nurt ten w specyficzny sposób przeinterpretował pesymistyczne dotąd poglądy na wyrok losu wikłający człowieka w nieubłagane koło żywotów i śmierci. Klasyczny reinkarnacjonizm głosi bowiem, że człowiek może źle przeżyć swoje życie i odrodzić się w jeszcze gorszej sytuacji – zwierzęcia czy rośliny. New Age widzi tylko możliwość postępu i rozwoju duszy aż po wyzwolenie. Nieznane są przesłanki tego optymizmu. Obydwa spojrzenia łączy jednak to samo nastawienie: zbawić możemy się sami.
Jakie są konsekwencje przyjęcia światopoglądu reinkarnacyjnego? Jacques Verlinde opisuje rozmowę młodej Hinduski z najwyższej kasty z guru Maharesh Yogi. Dziewczyna przyszła do Mistrza z pytaniem czy może zostać pielęgniarką. Guru gwałtownie odradzał jej wybór tego zawodu, mogłaby bowiem skalać swoją karmę poprzez kontakt z siudrami, osobami z najniższej kasty „niedotykalnych”. Siudra, dosłownie znaczy „gnój”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.