Szlachetny banita na wygnaniu. Czy jest miejsce dla duszy w psychologii?

Co takiego wydarzyło się w dziejach myśli psychologicznej, że dusza nie tylko przestała być przedmiotem zainteresowania współczesnych nauk empirycznych, ale sama została skazana przy tym na nieodwracalną, jak się zdaje, banicję? Znak, 1/2009



Z kolei z teorii Darwina dałoby się wyprowadzić stwierdzenia całkowicie przeciwne: po pierwsze, nie było żadnego osobnego aktu stwórczego, zaś samo powstanie świata w takiej postaci, jaką znamy, jest wynikiem długotrwałego, samoczynnego procesu, w którym właściwie nie ma miejsca na żadne niezmienne byty czy substancje – kwestią dyskusyjną jest tylko szybkość zachodzących przemian.

Co więcej, w świecie tym nie ma miejsca na żadne „przedustawne” opozycje – „tworzywo” jest bowiem jedno (materia), zaś wszystko, co powstało w wyniku ewolucji, jest elementem tej samej rzeczywistości i exemplum tego samego, uniwersalnego porządku. Oznacza to, że życie psychiczne czy sam umysł nie mogą być czymś odrębnym od reszty wszechświata.

Tak zrodził się nowożytny materializm wraz z jego najsubtelniejszą odmianą: fizykalizmem, zgodnie z którym to, co nazywa się psychiką – obojętnie, jakie by w istocie było – nie może podlegać innym prawom niż prawa fizyki. Innymi słowy, myślenie jest procesem zachodzącym w fizycznym substracie, a osobnego „umysłu” jako takiego nie ma, choć istnieją procesy umysłowe realizowane przez wyspecjalizowany ośrodek – układ nerwowy (tak samo jak nie da się uchwycić „substancji” tańca, chociaż istnieje i tancerz, i proces tańczenia).

VI

To, że myślenie jest procesem realizującym się w fizycznym substracie, mogłoby z powodzeniem być definicją umieszczoną we współczesnym podręczniku psychologii naukowej. Zanim jednak mogło dojść do takiego jej sformułowania, rozegrał się jeszcze jeden istotny proces, którego początki sięgają tego samego mniej więcej czasu, kiedy swoją karierę rozpoczynał Kartezjusz.

Proces ten doprowadził do powstania mechanistycznej wizji umysłu, w świetle której uważa się, że nasza psychika działa na podobieństwo maszyny (w XX wieku: komputera), zaś ogromna część ludzkiego funkcjonowania (nawet bardzo złożonego i inteligentnego) przebiega w sposób automatyczny, bez udziału świadomości (po grecku automatós znaczy samoczynny). Para amerykańskich autorów pisze o tym fenomenie w następujący sposób:

Zeitgeist panujący od XVII do XIX wieku stworzył intelektualne podłoże, na którym wyrosła nowa psychologia. Zasadniczą filozofią XVII wieku – podstawowym czynnikiem kontekstowym – był duch mechanicyzmu, wyobrażenie wszechświata jako wielkiej maszyny. Doktryna ta stanowiła, że wszystkie procesy w przyrodzie są zdeterminowane mechanicznie i dadzą się wyjaśnić za pomocą praw fizyki i chemii[12].


Na planie symbolicznym proces ten reprezentowały dwie postaci: francuski lekarz i filozof Julien Offray de La Mettrie (1709–1751) oraz jego rówieśnik, również pochodzący z Francji, inżynier i wynalazca Jacques de Vaucanson (1709–1782). Ten ostatni zasłynął jako projektant automatów budzących powszechny zachwyt, między innymi „Flecisty”, „Gracza na tamburynie” oraz „Kaczki”.

Tylko w jednym jej skrzydle można było znaleźć 400 odrębnych elementów, a sama kaczka „wyskubywała jedzenie z ręki demonstratora, połykała je i wydalała oraz piła wodę, wykonując elastyczną szyją ruchy połykania. Następnie kwakała i siadała na nogach”[12].
 




[11] D. P. Schultz, S. E. Schultz, Historia współczesnej psychologii, Kraków 2008, s. 28.
[12] Tamże, s. 31.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...