Pedagogia miłości jako antytezy egoizmu to przede wszystkim ukazanie człowieka jako kogoś, kto spełnia się w darze. Miłość, która stanowi dynamikę tego daru, jest miłością „aby drugiemu było dobrze”. Zeszyty Karmelitańskie, 2/2007
Jak przeciwstawiać się egoizmowi w sobie?
Myślę, że warto wskazać tu na dwa istotne elementy. Pierwszym z nich jest odkrywanie wciąż na nowo miłości Boga i prawdy o Nim. Ta prawda zaś wskazuje dobitnie, że Bóg jest miłością, która udziela się w rytmie bezinteresownego daru dla drugiego. Najpierw tego daru, który dokonuje się wewnątrz Boga-Trójcy, w relacji Osób, a później – dokonuje się na zewnątrz, w relacji Boga do świata, zwłaszcza do człowieka.
Przyznam się, że szczególną inspirację do zrozumienia miłości jako daru – wolnego, bezinteresownego, darmowego i nieodwołalnego – przynosi mi od lat fragment Listu do Rodzin Jana Pawła II. Pisał on w nim między innymi:
Pedagogia miłości jako antytezy egoizmu to zatem przede wszystkim ukazanie człowieka jako kogoś, kto spełnia się w darze. Miłość, która stanowi dynamikę tego daru, jest miłością nie – „aby mnie było dobrze”, ale miłością – „aby drugiemu było dobrze”. Jest miłością daru, wzorowaną na życiu wewnętrznym samego Boga. To z jednej strony pokazuje jej wielkość i trudność (aż na miarę samego Boga!), ale z drugiej strony pokazuje jej wielkość i osiągalność (sam Bóg tutaj dopomaga). Dlatego ostatecznie miłość, która chce się wyzwolić z egoizmu, musi karmić się Chlebem Miłości, Eucharystią, która ukazuje pewną strukturę egzystencji ludzkiej – życia na wzór Boga.