Rzucano kłody pod nogi

Były przypadki, że ktoś został zarejestrowany, ale z takich czy innych względów nie podjął współpracy. Kiedy nazwisko takiej osoby pojawi się w Internecie jako: tajny współpracownik, pojawi się problem, czy on nim był, czy tylko podpisał zobowiązanie do współpracy, ale jej nie podjął. Powściągliwość i Praca, 2/2005



Na tym sąd skoncentrował całą swoją pracę przy ponownym rozpoznawaniu sprawy. Natomiast Rzecznik Interesu Publicznego musiał dostarczyć sądowi materiał, z którego by wynikało, że ta formacja była ogniwem operacyjnym Zarządu II. Temu celowi służyło 27 teczek personalnych czy teczek pracy wywiadowców AWO, którzy na rzecz tego wywiadu pracowali w tych samych latach, kiedy zarejestrowany był w tym charakterze pan marszałek Sejmu Józef Oleksy. Chodziło o to, żeby przekonać Sąd, że to było ogniwo operacyjne, które zdobywało wiedzę poprzez swoich wywiadowców w czasie ich pobytów zagranicą, oczywiście w krajach zachodniej Europy, a więc tych, które były w tzw. zainteresowaniu operacyjnym wojskowych służb wywiadowczych PRL. Dlatego ten proces był tak trudny.

Poza tym pan Józef Oleksy nie należał do tzw. łagodnych lustrowanych. Starał się - a do tego miał pełne prawo - bronić przed zarzutem, który został mu postawiony. To był proces, który wniósł wiele do sprawy oczyszczenia naszego życia publicznego i przyniósł duży sukces. Musimy mieć jednak na uwadze, że to dopiero połowa drogi. Od tego wyroku służy odwołanie, które pan Oleksy już zapowiedział. A w razie, gdyby ten wyrok, który zapadł, został utrzymany w mocy przez sąd odwoławczy, to panu Oleksemu - tak jak każdemu lustrowanemu - służy prawo do złożenia kasacji do Sądu Najwyższego. Jak widać droga jest jeszcze długa i daleka, i nie wiadomo, jak się zakończy.

-Za Panem sześć nadzwyczaj pracowitych lat. Odchodzi Pan w stan spoczynku?

Na wypoczynek? Ostatnio złapałem się na tym, że kiedy szedłem pieszo przez centrum Warszawy, to właściwie nie poznałem mojego miasta! Jeździłem z domu do pracy i z pracy do domu. Tyle było mojego kontaktu ze stolicą, z jej życiem. Właściwie teraz nie umiem się znaleźć w tym mieście. Muszę więc trochę odpocząć i pomyśleć, co robić dalej. Tym bardziej, że w tej chwili jeszcze jestem, tak jak i pan Sędzia Krzysztof Kauba, w okresie przekazywania moich agend następcom.

Dziękując za wszystko, co zrobił Pan do dobra Polski, proszę również przyjąć serdeczne Bóg zapłać od redakcji i całego środowiska Powściągliwości i Pracy.

Rozmawiał Paweł Smogorzewski

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...