Dyskretny urok starych penitencjałów

Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Grzech traktowali ze śmiertelną powagą. Mówili o nim bądź jako o przestępstwie, które pociąga za sobą wyrok i karę, bądź o chorobie, na którą trzeba znaleźć lekarstwo List, 3/2009



wynająć pokutnika

Długotrwałość i uciążliwość pokut, a także fakt, że niejednokrotnie ich odbycie wymagało opuszczenia miejsca zamieszkania (np. zabójca musiał udać się na trzyletnie wygnanie), doprowadziły do narodzin praktyki pokuty zastępczej. Otóż można było wynająć człowieka, który w imieniu grzesznika odbywał nałożoną nań karę. Podobną praktykę stosowano także wobec zmarłych, którzy nie zdążyli odbyć pokuty za życia. W jednym z kazań czytamy o kobiecie, która prowadziła grzeszne życie, a za namową diabła nigdy się nie spowiadała.

„I kiedy wreszcie zbliżała się już jej śmierć i syn nakłaniał ją, żeby się wyspowiadała, ona wyjawiła mu swoje czyny i powiedziała, że nie może się wyspowiadać i że spowiedź jej nic nie pomoże. Ale kiedy on wzmógł prośby i przyrzekł, że odbędzie za nią pokutę, ona ze skruchą posłała po kapłana. Ale zanim przybył kapłan, złe duchy rzuciły się na nią. Przejęta na ich widok strachem i zgrozą, wyzionęła ducha. Syn zaś wyznał grzech matki i przyjął siedmioletnią pokutę. Po jej odprawieniu ujrzał matkę, która dziękowała mu za swoje uwolnienie"[7].

Kto nie mógł znaleźć zastępcy, a otrzymana pokuta była dla niego za ciężka, mógł jązamienić na inną. Z myślą o takich grzesznikach zamieszczano w penitencjałach tabele, umożliwiające „przeliczanie" pokut. I tak rok pokuty można było zastąpić trzema dniami odosobnienia w grobowcu świętego[8].

Kto nie zdążył odprawić pokuty za życia bądź zrobił to niedbale, musiał się liczyć z konsekwencjami swojego postępowania. Jeden z kaznodziejów tak opisywał różne kategorie grzeszników, którzy zaludniają czyściec: „Pierwsi to ci, którzy odchodzą z tego świata z wyznaczoną im pokutą, której jeszcze w całości nie odprawili.

Drudzy to ci, którzy odprawili zadaną im pokutę, ale zrobili to niedbale. Powinni oni wypełnić zadośćuczynienie. […] -wszyscy oni płaczą gorzko, a dzieje się tak z kilku powodów - po pierwsze dla zaniedbania pokuty, albowiem przyrzekali, że będą czynić pokutę za życia, kiedy mogli korzystnie ją wypełnić, bowiem teraz muszą oni odbywać rok pokuty za jeden dzień […]. Po drugie dla bardzo wielkiej kary czyśćcowej, która przewyższa wszelką karę doczesną"
[9].

spowiedź, jaką znamy

Prawdziwym przełomem w podejściu do pokuty był wiek XIII. W jednym z dekretów Soboru Laterańskiego IV z 1215 r. czytamy: „Wszyscy wierni obojga płci, osiągnąwszy pełnoletność, powinni osobiście przynajmniej raz w roku wiernie wyznać wszystkie swoje grzechy własnemu kapłanowi [tzn. proboszczowi] i w miarę sił odprawić zadaną pokutę […]"[10].




[8] Irish Penitentials, wyd. L. Bieler, Dublin 1963, s. 75; cyt. i tłum. za: P. Riché, Od Grzegorza Wielkiego..., s. 503.
[9] Peregryn z Opola, op.cit…, s. 592-593
[10] Dokumenty soborów powszechnych. Tekst grecki, łaciński, polski, układ i opracowanie A. Baron, H. Pietras, t. II, s. 259.






«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...