publikacja 03.07.2007 20:21
Kardynał Joseph Ratzinger powiedział kiedyś, że jego misją jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary jest ochrona wiary prostych ludzi przed teologami. W książce „Jezus z Nazaretu”, już jako papież, zdaje się bronić wiary przed niektórymi biblistami. Idziemy, 1 lipca 2007
Benedykt XVI powołuje się na ponad 20 teologów i egzegetów, z którymi rzeczowo dyskutuje. To prawdziwa scholastyka, czyli debata uczonych, która tym razem odbywa się za pośrednictwem książki. Jednocześnie jest to także osobista rozmowa z Jezusem, która w pewnych momentach przemienia się w modlitwę. Zachwyt i zdumienie przeobrażają się w adorację Zbawiciela i są to, w moim przekonaniu, najpiękniejsze fragmenty tej wspaniałej książki.
Chociaż przeczytałem bardzo wiele książek teologicznych i biblijnych, dwie z nich stawiam jako szczególne drogowskazy dla siebie. Pierwsza to „Przekroczyć próg nadziei”, która odsłania wnętrze Jana Pawła II, druga to „Jezus z Nazaretu”, która odsłania wnętrze Benedykta XVI.
Jezus w nauczaniu Ratzingera