Ojcostwo męską szansą na spełnienieKażde rodzicielstwo ma swój wymiar biologiczny, psychiczny i społeczny. Jednak macierzyństwo znacznie łatwiej niż ojcostwo integruje w sobie te wymiary. Są one ściślej ze sobą złączone, stąd podjęcie roli macierzyńskiej jest naturalną reakcją biologicznych przemian w organizmie kobiety. U mężczyzny akt biologicznej więzi z dzieckiem zawęża się do zapładniającego współżycia płciowego. Wejście w rolę ojcowską wymaga więc aktu woli co do zaangażowania, nakładu czasu i energii. Mężczyzna, aby wydobyć z męskości to, co najlepsze, musi zaakceptować w sobie tę część, która jest związana z ojcostwem, tak jak kobieta musi zaakceptować w sobie i rozwijać swoją macierzyńską naturę. Mężczyzna jako ojciec musi nauczyć się przedkładać rodzinę nad inne wartości, przedkładać troskę o zabezpieczenie materialne bytu rodziny, o ochronę jej przed złem, kontakt z dziećmi i wprowadzanie ich w świat pozarodzinny nad przyjemności, zaspokojenie potrzeby znaczenia i uznania, rozwój zainteresowań i karierę.
Współcześni mężczyźni zdają się być bardzo niejednorodną grupą, spolaryzowaną w swych ojcowskich postawach – jedni zachowują się tak, jak opisani w niniejszym artykule „ojcowie w kryzysie”, inni zaś czerpią z ojcostwa niewyrażalną radość i bogactwo doświadczeń. Cieszy ich samo przebywanie z dzieckiem, bycie razem, a mniej istotne jest dla nich, by był to czas pożytecznie spędzony, by koniecznie czegoś dziecka nauczyć, by przekazać mu jakieś męskie umiejętności. Po prostu być ze swoim dzieckiem – dar czasu ofiarowany i zyskany, staje się największą radością ich życia. Docenienie wartości trwania przy dziecku, zabezpieczenia mu swojej obecności, a wraz z nią – bezpieczeństwa, akceptacji, oparcia, troski, zaufania – daje podwaliny pod ich głęboką więź duchową z dzieckiem. Więź ta wzbogacona o poczucie „jestem najważniejszy dla mojego ojca”, „jestem najważniejszy dla mojego dziecka” rozwija i ojca i dziecko. Nie tylko bowiem dziecko potrzebuje ojca do wzrastania psychicznego i duchowego, ale również ojciec potrzebuje dziecka. Dzięki tej miłości mogą zostać uleczone zadane mu w dzieciństwie rany. Jedynie w tej wzajemnej miłości, będącej darem i zadaniem, może każdy z nich odnaleźć sens własnego życia [11].
Odpowiedzią ojców na kryzys ich społecznej roli jest powstanie organizacji zrzeszających mężczyzn, którzy doświadczają znacznie więcej satysfakcji z roli ojca niż z sukcesów zawodowych, prestiżu społecznego lub aktywności fizycznej, dlatego chcą przywrócić ojca rodzinie i dzieciom. Tak jak bowiem ryby żyją w wodzie, tak człowiek żyje w rodzinie. To jest jego naturalne, odżywcze środowisko. I tak jak ryby zginą w wodzie skażonej, tak zginie człowiek a tym samym ludzkość, jeśli nie oczyścimy naszej skażonej mentalności, jeśli nie „powrócimy do początku” i nie przywrócimy mężczyźnie jego ojcowskiej tożsamości, będącej „obrazem i podobieństwem” Boga Ojca.
I jeszcze jedna ważna uwaga końcowa – wzorem dla rodzicielstwa musi być w rozwoju dziecka zarówno matka jak i ojciec. Każde z nich bowiem w sposób specyficzny dla swojej płci oddziaływuje na dziecko. Każde z nich nie jest ani lepsze ani ważniejsze od drugiego, ale jest inne i komplementarne. A co najważniejsze – potrzebni są oni dziecku razem, jako związek osób, ich wzajemna miłość, bez której miłość ojcowska jest okaleczona, niewystarczająca, a często raniąca. To bowiem, co dziecko najbardziej ubogaca, to nie tylko osoba matki i ojca, ale przede wszystkim łącząca ich głęboka więź, silna komunia osób, będąca wzorem wszelkich relacji z innymi ludźmi oraz będąca punktem odniesienia w relacjach z Bogiem.
***Dorota Kornas-Biela - doktor psychologii, wykładowca Instytutu Pedagogiki KUL oraz kilku ośrodków duszpasterskich. Przedmiot zainteresowania: psychologia i pedagogika osób niepełnosprawnych, psychologia i pedagogika prenatalna, psychologia prokreacji, psychologia rodziny, wychowania seksualnego; autorka książek Wokół początku życia ludzkiego (1993, 2002) i Psychologiczne problemy poradnictwa genetycznego i diagnostyki prenatalnej (1996), redaktor książek: Osoba niepełnosprawna i jej miejsce w społeczeństwie (1988), Oblicza macierzyństwa (1999), Rodzina: źródło życia i szkoła miłości (2000), Oblicza dzieciństwa (2001), Oblicza ojcostwa (2002); autorka ponad 100 artykułów naukowych i ok. 150 popularno-naukowych, recenzji, ekspertyz i przedmów do książek; czynny uczestnik ponad 100 międzynarodowych i krajowych konferencji naukowych; organizator licznych sesji i szkoleń; członek kilku towarzystw krajowych i zagranicznych, popularyzator wiedzy naukowej poprzez współpracę z mediami. Przypisy- J. Augustyn, Wychowanie do integracji seksualnej, Kraków 1995.
- Por. D. Kornas-Biela, Zadania rodziny i szkoły w wychowaniu do integralnego przeżywania ludzkiej płciowości, „Folia Pomeraniae” 1997, nr 2, s. 75-87; tenże, Ku dojrzałemu przeżywaniu ludzkiej płciowości, w: Płciowość ludzka w kontekście miłości. Przesłanie moralne Kościoła, red. J. Nagórny, M. Pokrywka, Lublin 2005, s. 119-164.
- Por. tenże, Rodzinne uwarunkowania aktywności seksualnej nastolatków, w: Problemy współczesnej rodziny w Polsce, red. H. Cudak, Piotrków Trybunalski 1998, s. 230-247; tenże, Psychologiczne przyczyny rodzicielstwa młodocianych, „Roczniki Nauk Społecznych” 1996, t. 24, z. 2, s. 125-148.
- D. Blankenhorn, Fatherless America. Confronting our urgent social problem, New York 1995.
- Fragment artykułu publikowany był w: Oblicza ojcostwa, red. D. Kornas-Biela, Lublin 2002, s. 171-192.
- D. Kornas-Biela, Rodzinne uwarunkowania aktywności seksualnej nastolatków, w: Problemy współczesnej rodziny w Polsce, red. H. Cudak, Piotrków Trybunalski 1998, s. 230-247.
- D. Blankenhorn, dz. cyt.
- H. Bullinger, Mężczyzna czy ojciec?, Warszawa 1997, s. 69-70.
- D. Kornas-Biela, Rodzina w opinii młodego pokolenia Polaków, w: Rodzina: źródło życia i szkoła miłości, red. D. Kornas-Biela, Lublin 2000, s. 87-108.
- D. Blankenhorn, dz. cyt., s. 20-21.
- Por. Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich: „Człowiek z miłości powstał i do miłości został stworzony”.