Kryzysy nastolatków: od normy do patologii

Życie duchowe - Lato/95/2018 Życie duchowe - Lato/95/2018

Ponieważ zdrowie psychiczne nastolatków jest w znacznym stopniu określane przez i według standardów świata dorosłych, musimy pozwolić na to, aby głosy ludzi młodych nam towarzyszyły i nami kierowały, jeśli naprawdę chcemy ich zrozumieć i im pomóc, a nie na siłę upodabniać ich do nas.

Niemal do końca XVII wieku słowo „dorosły” odpowiadało znaczeniowo dzisiejszemu słowu „nastoletni”, a okres rozwojowy pomiędzy trzynastym a dwudziestym rokiem życia nie cieszył się dobrą sławą, czemu najlepszy wyraz dają narzekania pasterza z Opowieści zimowej Szekspira: „Żeby tak można było kopnąć smarkacza z dziesiątych urodzin prosto w dwudzieste trzecie, a resztę, żeby przespał, bo przez te głupie lata tylko by taki dzieci robił, starszych obrażał, pił, kradł i walił w mordę”[1]. Adolescencja jako odrębny okres rozwojowy w życiu człowieka, czyli okres dojrzewania, zaczął funkcjonować w wyobraźni społecznej i nauce dopiero z początkiem XX wieku, kiedy to amerykański psycholog G. Stanley Hall zajął się opisem przemian biologicznych, emocjonalnych, społecznych, intelektualnych i religijnych młodzieży we wspomnianym okresie rozwojowym, między trzynastym a dwudziestym rokiem życia[2].

Coś więcej niż okres przejściowy

Zarówno w wyobraźni Szekspira, jak i mentalności ludzi współczesnych okres adolescencji kojarzy się najczęściej z czasem naznaczonym wahaniami nastroju i nietypowymi zachowaniami, za którymi stoją seks, agresja i bunt wobec dorosłych. Powszechnie się uważa, że nastolatki są impulsywne i reagują emocjonalnie z powodu buzujących hormonów; nastolatki są buntownicze i zawsze mówią „nie”, ponieważ chcą być trudne i wyróżniać się z tłumu, lubią eksperymentować i sprawiać kłopoty[3]. To, co zmieniło się od czasów Szekspira, i zmienia się na naszych oczach, to nastawienie do adolescencji jako „okresu przejściowego”. Dorastanie nie tylko trwa coraz dłużej, ale staje się również procesem coraz bardziej złożonym ze względu na szybko zmieniające się okoliczności społeczno-ekonomiczne, które odpowiadają za powstanie nowych wyzwań psychologicznych oraz reorganizują proces i cele rozwojowe okresu dorastania.

Jeśli chodzi o określenie początków okresu dojrzewania – niewiele się zmieniło na przestrzeni wieków: pokwitanie zaczyna się w tym samym czasie co kiedyś (około dwunastego – trzynastego roku życia) i trwa około czterech do pięciu lat (pomiędzy dziesiątym a piętnastym rokiem życia). Gdyby Szekspir pisał swoje dzieło dzisiaj, z pewnością nie byłby zadowolony, że okres przejścia do dorosłości znacząco się wydłużył. Według bowiem współczesnych standardów rozwojowych dorastanie trwa do dwudziestego piątego, a nawet trzydziestego roku życia. Okres dojrzewania trwa więc kilkanaście, a nawet dwadzieścia lat, zaś wyniki badań potwierdzają, że zakończenie procesu wchodzenia w dorosłość przed dwudziestym rokiem życia przynosi negatywne skutki i naraża młode osoby na społeczne wykluczenie[4].

Nie da się więc „kopnąć smarkacza”, tak aby bezproblemowo stał się dorosły, nie da się również tego okresu „przespać”, bo to czas wielkiej wagi dla krystalizowania się osobowości. Wśród badaczy nie ma jednak zgody co do tego, czy wczesny okres dojrzewania zawsze jest burzliwy i nieuchronnie wzbudza konflikt pomiędzy nastolatkami a ich rodzicami. Stwierdzono jednak, że problemy okresu dojrzewania przyjmują coraz trudniejszą formę, a zdrowie psychiczne młodych osób pogarsza się. Istnieją jednak sprzeczne opinie w kwestii tego, czy upływ czasu „leczy” problemy okresu dojrzewania, czy też należy interweniować, aby zapobiec pojawieniu się psychologicznych trudności w dorosłości[5]. W społeczeństwie wyraźnie jednak nasilił się lęk o dorastające osoby[6].

Mózg nastolatka

Zanim doszło do możliwości badania ludzkiego mózgu za pomocą technik obrazowania funkcjonowania jego struktur, uważano, że rozwój nastolatka jest z konieczności okresem „burzy i naporu” oraz „młodzieńczego zamętu”. Z podejrzliwością traktowano więc nastolatków, którzy się nie skarżyli lub nie okazywali oznak „młodzieńczego zamętu”, uważając taką postawę za przejaw silnie rozwiniętych mechanizmów obronnych przeciwko impulsom popędowym i ostatecznie oznakę patologii. Jak utrzymywała Anna Freud, „bycie normalnym w trakcie adolescencji jest samo przez się oznaką patologii”[7]. Dzisiaj już wiemy, że młodzieżowe objawy „burzy i naporu” nie są uniwersalne. Psycholodzy skłaniają się ku przyjęciu zmodyfikowanej postaci objawów „młodzieńczego zamętu”, które na tym etapie dojrzewania osobowego pojawiają się częściej niż na wcześniejszych czy późniejszych etapach rozwojowych.

W świetle tak zmodyfikowanej teorii adolescencja jawi się jako trudny okres w życiu dorastającej osoby, bardziej złożony niż wcześniejsze czy późniejsze etapy rozwojowe, ponieważ konfrontuje młodego człowieka z różnorakimi i mającymi fundamentalne znaczenie dla jego funkcjonowania zadaniami, które obejmują świat jego ciała, psychiki i relacji interpersonalnych[8]. Mózg nastolatka znajduje się bowiem w bardzo specyficznym momencie rozwoju. Z jednej strony zapewnia mu znaczne ułatwienia, z drugiej jednak – wykazuje niedostrzegalne i często nieuznawane słabości. W tym wieku młodzi ludzie wykazują niespotykaną wrażliwość, ale zarazem są zdolni do wyjątkowych rzeczy – lecz ta zdolność znika, gdy wchodzą w dorosłość. Młodzieńczy mózg funkcjonuje i reaguje bowiem na świat zewnętrzny inaczej niż mózg dziecka czy dorosłego. Jak podkreśla jednak neurolożka Frances Jensen, „rzecz nie w tym, co zachodzi w głowie młodego człowieka, ale w tym, co w niej nie zachodzi”[9]. Jesteśmy więc w błędzie, kiedy myślimy, że „krnąbrność nastolatków jest czymś, co one mogą, a przynajmniej powinny kontrolować, że ich brutalność, gniew czy też nonszalancki stosunek do pewnych spraw są zupełnie świadomym działaniem, a to, że odmawiają pójścia za naszą radą lub spełnieniem naszych próśb, jest całkowicie zgodne z ich wolą”[10].

Kryzysy nastolatków

Zmiany pojawiające się na tym etapie życia oraz doznania towarzyszące poznawaniu siebie oraz innych osób – w połączeniu ze złożonym procesem kształtowania się tożsamości i poszukiwania własnego miejsca w świecie – wzbudzają niepokój i poczucie bezradności u nastolatków. Pięć najczęstszych ich zmartwień to: przyjaciele, koledzy z tej samej klasy, szkoła, zdrowie, wyniki w nauce[11]. Nie można lekceważyć ich wrażliwości na problemy emocjonalne i psychiczne, z którymi się zmagają. Mózg nastolatka silniej reaguje na stres i z tego powodu lęki są powszechne w tym wieku. Efekty uboczne okresu dojrzewania to: znaczna podatność na stres, niezdolność do autoanalizy i zrozumienia własnego zachowania, a także przynależność do grup rówieśniczych, których członkowie również nie są w stanie prawidłowo zinterpretować sygnałów ostrzegawczych ani okazać współczucia w adekwatny sposób[12].

Jak podkreślają specjaliści, trudne lub zmienne zachowanie młodzieży może wyrażać się wieloma stanami emocjonalnymi – od zmienności nastroju i smutku po coś zupełnie odwrotnego: wściekłość i agresję. Niełatwo jest więc wyznaczyć granice między tymi ekstremalnymi, lecz normatywnymi dla nastolatka stanami emocjonalnymi a chorobą psychiczną, gdyż pewne zachowania (typowe dla wieku) występują zarówno u młodzieży wykazującej zaburzenia nastroju lub osobowości, jak i u cierpiących na jedną z poważnych chorób psychicznych (ciężką depresję, chorobę dwubiegunową czy schizofrenię)[13].

Przyjmuje się, że podstawowe znaczenie dla zaistnienia potencjalnych kryzysów emocjonalnych czy zaburzeń psychicznych będą miały takie czynniki ryzyka, jak: konflikty z rodzicami, wahania nastroju oraz nonkonformizm i postawy buntownicze czy antyspołeczne. Młode osoby przejawiają tendencję do zachowań buntowniczych, a nawet antyspołecznych, szczególnie gdy doświadczają trudności w relacjach z rodzicami. Do tych konfliktów dochodzi najczęściej wtedy, gdy młodzi ludzie przeżywają stany depresyjne, nadużywają substancji psychoaktywnych lub są w okresie wczesnego dojrzewania płciowego (głównie dziewczęta). Wiele razy w takich sytuacjach prawdziwe przyczyny nieporozumień nie są przedmiotem poważnej rozmowy, natomiast ustawicznie wywlekane są tak zwane tematy zastępcze, co w konsekwencji intensyfikuje napięcie, irytację i stres. W przypadku huśtawki nastrojów, młodzież doświadcza zarówno skrajnie pozytywnych, jak i negatywnych emocji – przy czym te drugie przeważają. Im częściej młodzież doświadcza trudności zewnętrznych, tym bardziej jest podatna na przeżywanie trudności emocjonalnych. Jednak nie sam fakt występowania czynników stresogennych, ale sposób, w jaki są one przeżywane i interpretowane, wpływa znacząco na przeżywanie trudności emocjonalnych. Należy więc być czujnym, kiedy mamy do czynienia z poważnym nastrojem i częstymi jego zmianami.

Każda przesada lub pogłębienie wahań nastroju u nastolatka oraz dominacja jednego nastroju (zwłaszcza gniewu, smutku, irytacji), szczególnie gdy trwa dłużej niż dwa tygodnie, jest oznaką, że możemy mieć do czynienia z poważniejszym problemem natury psychicznej. Również zmiana nawyków dotyczących snu lub jedzenia, ograniczenie czasu spędzonego z przyjaciółmi i rodziną, zerwane przyjaźnie i unikanie aktywności pozalekcyjnych należy traktować jako sygnały ostrzegawcze. Warto jednak pamiętać, że niepokojące zachowanie u zdrowych nastolatków przeżywających tak zwane kryzysy normatywne, a więc zmagających się z problemami zwykłymi dla swego wieku, a cierpiącymi na zaburzenia psychiczne różni się tym, że w przypadku zdrowych nastolatków problematyczne zachowanie jest zazwyczaj zjawiskiem odizolowanym i, co ważniejsze, nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu w szkole czy domu. W przypadku poważniejszych zaburzeń rzadko kiedy mamy do czynienia z zaledwie jednym niepokojącym symptomem.

Biorąc więc pod uwagę „mózg nastolatków”, warto pamiętać o dwóch zasadach postępowania. Po pierwsze, zmiany ich zachowania – narastające lub takie, które wiążą się z innymi symptomami – powinny zwiększyć naszą czujność. Może tu bowiem chodzić o coś więcej niż tylko zwykłe problemy dorastającego człowieka. Po drugie, lepiej przesadzić, niż potem żałować. Jeśli jakiekolwiek radykalne lub wyraźne zmiany u młodzieży stają się przyczyną naszego zmartwienia, to trzeba szukać dla nich profesjonalnej pomocy[14].

Rozwój ku dojrzałości

Jeśli za normę przyjmie się stwierdzenie, że adolescencja to okres trudnych i nieuniknionych zmagań czy przeciwności, to wtedy powstaje uzasadniona obawa, że problemy nastolatka zostaną zmarginalizowane i potraktowane z przymrużeniem oka jako oznaka normalnego rozwoju. Podtrzymywanie młodych na duchu poprzez zapewnienia „jak podrośniesz, to ci przejdzie” albo „jak sobie teraz z tym radzisz, to nie ma obawy o przyszłość” – bardziej uspokaja nas niż ich. Z drugiej strony, skoro adolescencja jest okresem rozwojowo trudniejszym od dzieciństwa i dorosłości, wtedy nastolatkowie, którzy przeżywają normalne trudności związane z tym okresem, mogą być patologizowani i przymuszani do leczenia ich problemów bez zrozumienia ich prawdziwych przyczyn.

Tego dylematu nie da się rozwiązać w prosty sposób, bowiem wyraża on paradoks adolescencji. Na tym etapie rozwoju dochodzi bowiem do pewnych zmian w młodych ludziach, które naznaczają nie tylko ich teraźniejsze i przyszłe życie, ale również ich zdrowie psychiczne – zarówno w postaci kryzysów emocjonalnych, jak i zaburzeń psychicznych. Nie istnieje więc jeden i normatywny test określający pozytywne zakończenie wieku dojrzewania. Przyjmuje się jednak, że wynikiem jego udanego przebiegu będzie ukształtowanie przewidywalnych sposobów radzenia sobie ze stresem i niepokojem, realizacja własnych ideałów i wartości, w zgodzie z własnym sumieniem, i przeżywanie przyjemności, które będą bardziej skonsolidowane i zintegrowane psychicznie, bez podlegania takim wahaniom jak w dzieciństwie czy na progu dojrzałości płciowej[15].

Na zakończenie warto więc przywołać mądre słowa Frances E. Jensen: „dorastająca młodzież to nie jest w gruncie rzeczy obcy gatunek, tylko gatunek niezrozumiany. Tak, oni różnią się od nas, ale u podstaw tych różnic leżą istotne przyczyny psychologiczne i neurologiczne”[16]. Ponieważ zdrowie psychiczne nastolatków jest w znacznym stopniu określane przez i według standardów świata dorosłych, musimy pozwolić na to, aby głosy ludzi młodych nam towarzyszyły i nami kierowały, jeśli naprawdę chcemy ich zrozumieć i im pomóc, a nie na siłę upodabniać ich do nas.

Jacek Prusak SJ (ur. 1971), teolog, psychoterapeuta, redaktor i publicysta „Tygodnika Powszechnego”, prorektor Akademii „Ignatianum” w Krakowie. Opublikował: Poznaj siebie, spotkasz Boga.

 

[1]             W. Shakespeare, Opowieść zimowa, tłum. P. Kamiński, Warszawa 2014, akt III, scena             3, wers 59-63.
[2]             J. Prusak SJ, Nastolatek na kozetce, czyli co pozostało po okresie burzy i naporu, „Przegląd Powszechny” 5/2002, s. 202.
[3]             F.E. Jensen, A.E. Nutt, Mózg nastolatka. Jak przetrwać dorastanie własnych dzieci, Warszawa 2016, s. 14.
[4]             S. Briggs, Praca z nastolatkami i młodymi dorosłymi. Współczesne podejście psychodynamiczne, Warszawa 2017, s. 23.
[5]             Tamże, s. 23-24.
[6]             Zob. P. Wilczyński, Młodzi łatwopalni, „Tygodnik Powszechny”, 22 kwietnia           2018, s.               10-15; Głębiej nie ma nic. Z psychologiem klinicznym Ryszardem   Izdebskim rozmawia Katarzyna Kubisiowska, tamże, s. 15-17.
[7]             Zob. J. Prusak SJ, Nastolatek na kozetce, czyli co pozostało po okresie burzy i naporu, dz. cyt., s. 205.
[8]             Tamże, s. 206-208.
[9]             F.E. Jensen, A.E. Nutt, Mózg nastolatka. Jak przetrwać dorastanie własnych dzieci, dz. cyt., s. 16.
[10]          Tamże, s. 21.
[11]          Tamże, s. 216.
[12]          Tamże, s. 218.
[13]          Zob. tamże, s. 197-198.
[14]          Tamże, s. 197.
[15]          Zob. J. Prusak SJ, Nastolatek na kozetce, czyli co pozostało po okresie burzy i naporu, dz. cyt., s. 210.
[16]          F.E. Jensen, A.E. Nutt, Mózg nastolatka. Jak przetrwać dorastanie własnych dzieci, dz. cyt., s. 18.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...