W 1952 r. rozpoczęto zabiegi o wyniesienie arcybiskupa wileńskiego, Zagłębiaka z urodzenia, na ołtarze. Jego postać to symbol wielkich prześladowań, jakie dotknęły Kościół katolicki na terenach objętych rządami komunistycznymi.
Małą ojczyzną przyszłego kapłana oraz biskupa było Zagłębie Dąbrowskie, czyli ziemie okręgu przemysłowego, powstałego w XIX wieku w zaborze rosyjskim, przy granicy z pruskim Śląskiem.
W czerwcu 1882 r. ks. Jan Cieplak uzyskał tytuł magistra świętej teologii w Akademii Duchownej w Petersburgu. Planował powrót do pracy duszpasterskiej w diecezji kieleckiej, jednak Senat Kolegium Duchownego i wykładowcy mieli inne plany wobec jego osoby. Wystarali się o to, aby pozostał w Akademii jako wykładowca. W ten sposób rozpoczęła się ponaddwudziestoletnia praca naukowa i dydaktyczna ks. Cieplaka. W latach 1882 – 1908 w Petersburgu wykładał on przyszłym kapłanom liturgikę, archeologię biblijną oraz inne przedmioty.
Biskup sufragan
Lata pracy profesorskiej i duszpasterskiej przyniosły ks. Cieplakowi wielkie uznanie Polaków mieszkających w stolicy państwa rosyjskiego. Dobrą opinią cieszył się również u władz, a także wśród innowierców. W czerwcu 1908 r. Pius X mianował go tytularnym biskupem ewaryjskim i biskupem pomocniczym metropolii w Mohylewie.
Nowy biskup od razu zaangażował się w prace duszpasterskie. Z jego inicjatywy zaczęto tworzyć w Petersburgu konferencje św. Wincentego à Paulo, zajmujące się pracą charytatywną. Na przełomie 1908 i 1909 r. udało się arcybiskupowi mohylewskiemu Apolinaremu Wnukowskiemu uzyskać zgodę od władz carskich na wizytację parafii i ośrodków duszpasterskich na Syberii, gdzie – jak szacowano – żyło ok. 250 tys. katolików. Niestety, wiosną 1909 r. okazało się, że arcybiskup jest chory na serce, a jego choroba jest na tyle poważna, iż uniemożliwia odbycie zapowiedzianej wizytacji. W jego zastępstwie na syberyjskie szlaki ruszył bp Cieplak. Jego podróż trwała 5 miesięcy. Polacy, których los rzucił na Syberię, wygnańcy i zesłańcy, czekali na polskiego biskupa z wielką wiarą.
Latem 1910 r. bp Cieplak wyruszył w kolejną podróż. Tym razem jego celem były Litwa oraz ziemie białoruskie, gdzie miał przeprowadzić wizytację parafii katolickich. Oczekiwana przez wiernych podróż wzbudziła jednak zaniepokojenie władz rosyjskich oraz irytację duchowieństwa prawosławnego. Zdarzało się bowiem, że po wyjeździe biskupa w parafiach, które on wizytował, miały miejsce przejścia z prawosławia na katolicyzm. Pojawili się ludzie, którzy oskarżali bp. Cieplaka o to, że w czasie wizytacji prowadzi propolską działalność propagandową. Zarzucano mu, że budzi polskiego ducha. Władze lokalne żądały, aby biskupa wydalić administracyjnie z guberni mińskiej. Skutkiem owych oskarżeń i pomówień były bardzo drastyczne działania rządu carskiego. Bp Cieplak został zawieszony w prawach członka Kolegium Duchownego, odebrano mu pensję oraz emeryturę profesorską. Stało się tak, mimo że nie udowodniono żadnego z zarzutów, jakie przeciw niemu wysuwano.
Wobec I wojny światowej i rewolucji w Rosji
W sierpniu 1914 r. Kapituła Metropolitalna Archidiecezji Mohylewskiej wybrała bp. Jana Cieplaka na administratora tejże diecezji. Wszelkimi dostępnymi sposobami starał się on pomagać ofiarom wojny, szczególnie zaś polskim uchodźcom. Popierał rozwój szkolnictwa, towarzystw i komitetów charytatywnych oraz prasy polskiej w Rosji. Po zwycięstwie rewolucji lutowej w 1917 r. wybrany został na członka Komisji Wyznaniowej Rządu Tymczasowego, której zadaniem było opracowanie nowych przepisów regulujących status i funkcjonowanie Kościoła katolickiego w Rosji po upadku caratu. W grudniu 1917 r. bp Cieplak przekazał zarząd diecezji nowemu arcybiskupowi mohylewskiemu Edwardowi Roppowi.
Jesienią 1917 r. władzę w Rosji przejęli bolszewicy. Za jednego z głównych wrogów nowego ustroju uznali religię. W sierpniu 1918 r. władze państwowe wydały nowe przepisy, na mocy których dokonano konfiskaty całego majątku kościelnego, w tym kościołów, domów parafialnych i cmentarzy. Abp Ropp, który zaprotestował przeciwko takiemu bezprawiu, został 29 kwietnia 1919 r. aresztowany i osadzony w więzieniu. Władzę nad archidiecezją przekazał wówczas w ręce bp. Cieplaka. 25 maja 1919 r. katolicy z Petersburga zorganizowali wielką manifestację w obronie uwięzionego abp. Roppa. Została odprawiona Msza św. w intencji jego uwolnienia, po której zebrani odśpiewali suplikację „Święty Boże …” i ruszyli w pochodzie pod gmach służb bezpieczeństwa, żądając uwolnienia arcybiskupa. Władze wydały oświadczenie, że zostanie on zwolniony i przewieziony do kościoła św. Katarzyny. Gdy tłum wrócił pod kościół, czekały już tam oddziały bolszewickiej policji, które rozpoczęły aresztowania manifestantów. W listopadzie 1919 r. abp Ropp został wywieziony do Polski w ramach wymiany więźniów między Polską a bolszewicką Rosją. Zarząd diecezji pozostał w rękach wówczas już abp. Cieplaka, gdyż taki tytuł otrzymał on od papieża na początku 1919 r.
Więzienna droga
Postawa abp. Jana Cieplaka, który otwarcie walczył o prawa i wolność Kościoła katolickiego w bolszewickim „raju”, była nie do przyjęcia dla nowych władców Rosji. Postanowiono go najpierw zastraszyć. W Wielki Czwartek – w nocy z 1 na 2 kwietnia 1920 r. został aresztowany po raz pierwszy. Dokonano tego w tajemnicy i podstępem. Pod pozorem nagłej i niezwykle ważnej rozmowy telefonicznej z Moskwą wezwano go do siedziby władz. Niestety, nikt z najbliższych współpracowników ani z domowników nie wiedział, co się z nim stało. Tymczasem abp Cieplak został zatrzymany na 2 tygodnie w więzieniu petersburskim, przy ul. Szpalernej. Z racji tego, że w społeczności katolickiej Petersburga narastało wzburzenie wobec uwięzienia arcybiskupa, ostatecznie nagle i bez rozgłosu został on zwolniony.
W czerwcu 1922 r. bolszewicy drugi raz zdecydowali się na uwięzienie abp. Cieplaka. Stało się to na dworcu kolejowym w Petersburgu, kiedy to arcybiskup żegnał i błogosławił repatriantów – Polaków powracających do Polski, zgodnie z postanowieniami traktatu ryskiego. Kiedy abp Cieplak chciał opuścić dworzec, drogę zagrodziło mu kilku policjantów. Odprowadzili oni arcybiskupa do kolejowego biura Czeki, czyli policji politycznej. Tam aresztowanemu przedstawiono zarzut podburzania wyjeżdżających do nieposłuszeństwa wobec władzy komunistycznej. Jeden z czekistów oświadczył: „W imieniu Republiki Sowieckiej aresztuję obywatela Cieplaka”. Tym razem uwięzienie trwało 2 doby.
Na początku marca 1923 r. abp Cieplak, wraz z 14 księżmi i 1 osobą świecką, otrzymał wezwanie, aby stawić się w Moskwie przed najwyższym trybunałem rewolucyjnym. Panowało powszechne przekonanie, że jest to pierwszy krok do uwięzienia arcybiskupa. On sam wydał zresztą postanowienia i zarządzenia dotyczące zarządu archidiecezją, gdyż przypuszczał, że już do Petersburga nie powróci. 4 marca, w dzień wspomnienia św. Kazimierza, w prywatnej kaplicy odprawił Mszę św., pożegnał się z najbliższymi współpracownikami oraz z alumnami seminarium i wieczorem pociągiem wyruszył do Moskwy. Żegnające go tłumy były tak liczne, że ledwo przecisnął się do pociągu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.