Świadectwo masowego mordowania bezbronnych jeńców, oficerów Wojska Polskiego, pozostawił wybitny pisarz rosyjski, a wtedy młody komisarz polityczny Armii Czerwonej Izaak Babel. Jego zapiski są wstrząsającym dokumentem historycznym
Słynny dyplomata angielski, ambasador w Berlinie – lord d’Abernon – obecny w Warszawie jako członek misji brytyjsko-francuskiej przy władzach Rzeczypospolitej – tuż po zwycięstwie Wojska Polskiego nad armią sowiecką 15 sierpnia1920 r.
zanotował w swym dzienniku: „Wysłałem dziś do Londynu depeszę następującej treści: Polska kontrofensywa skierowana przeciw lewemu skrzydłu armii rosyjskiej przemieniła zupełnie sytuację wojenną. Nieprzyjaciel, który docierał już do bram Warszawy, odrzucony został poza Narew i Bug. Polacy wzięli do niewoli wiele tysięcy jeńców. Ostateczne obliczenia zdobyczy wojennej wykazują: 60 tys. jeńców, 100 armat i 1000 karabinów maszynowych, amunicji bardzo niewiele, natomiast ogromna ilość pieniędzy papierowych wątpliwej wartości. Rząd polski ma teraz nie lada kłopoty z wyżywieniem takiej masy jeńców. Wziąłem sobie za zadanie przekonać się naocznie, w jakich warunkach żyją jeńcy rosyjscy. Nie dostrzegłem żadnego śladu znęcania się nad bezbronnymi. Jeńcy uważani są przez Polaków raczej za nieszczęśliwe ofiary niż za znienawidzonych wrogów. Widziałem, że są zdrowo i dobrze karmieni, a większość z nich robi wrażenie uszczęśliwionych z tego, że oto żyje sobie bezpiecznie i daleko od linii frontu rosyjskiego”.
Ta relacja brytyjskiego dyplomaty stanowi bardzo ważny dokument. Pokazuje dokładnie, jak Polacy traktowali sowieckich jeńców, chociaż ci byli agresorami, bo to Rosja napadła na Polskę, a nie odwrotnie.
Antypolska Moskwa
Przez pół wieku władze Rosji Sowieckiej ukrywały zbrodnię ludobójstwa w Katyniu na bezbronnych polskich jeńcach, a następnie kłamały na jej temat. Kiedy upadł komunizm, kiedy w 1991 r. rozpadło się imperium zła – kłamstwo katyńskie i fałszowanie historii okazało się już niemożliwe. Dlatego właśnie po 1991 r. Rosjanie podjęli próby manipulacji i nowego kłamstwa, które miały zneutralizować prawdę o zbrodni w Katyniu. Moskiewskim kłamcom chodziło o to, aby teraz wmówić światowej opinii publicznej, że to Polacy pierwsi rozpoczęli mordowanie jeńców już w 1920 r., po klęsce Armii Czerwonej 15 sierpnia pod Warszawą. Skandalicznym, haniebnym, antypolskim kłamstwem i rosyjskim fałszerstwem, które rozpoczęło trwającą do dzisiaj propagandową akcję Kremla, była wypowiedź dyplomaty rosyjskiego ministra Borisa Szardakowa z 7 listopada 1994 r. w Krakowie. Stwierdził on wówczas: „Polska odzyskała niepodległość w 1918 r. wyłącznie dzięki dekretowi Włodzimierza Iljicza Lenina (…). Józef Piłsudski utworzył w 1920 r. polskie obozy koncentracyjne dla jeńców wojennych – żołnierzy i oficerów Armii Czerwonej, w których zamordowano bez sądu
60 tys. osób, a z niektórych z nich Polacy robili sobie tarcze strzelnicze. (…) Armia Krajowa mordowała w skrytobójczy sposób żołnierzy Armii Czerwonej, wkraczających na ziemie polskie w 1944 r. (…) Józef Piłsudski jest takim samym zbrodniarzem jak Józef Stalin”.
Dojście do władzy na Kremlu Władimira Putina i podjęta przez niego odbudowa imperialnej Rosji spowodowały intensyfikację działań antypolskich Moskwy. W rosyjskich mediach w ostatnich latach ukazały się tysiące (!) antypolskich publikacji, których kłamliwy charakter jest bezdyskusyjny. Zwraca uwagę fakt, że ukazują się one zawsze przy okazji oficjalnych wizyt polsko-rosyjskich. Wskazuje to, że są inspirowane przez Kreml, a ich arogancja nawiązuje do najgorszych antypolskich tradycji Rosji, najpierw carskiej, a potem komunistycznej. Tak np. przed wizytą w Polsce prezydenta Putina w 2001 r., używając metod czarnej propagandy, I program TV moskiewskiej w najważniejszej audycji politycznej głosił fałszerstwa przeciw Polsce: „Pamiętamy też o polskich obozach koncentracyjnych w Tucholi i Puławach, Strzałkowie i Baranowiczach, gdzie po wojnie 1919-1920 r. Polacy barbarzyńsko zamordowali 80 tys. wziętych do niewoli czerwonoarmistów i gdzie stosowano tortury przerastające swym okrucieństwem te, które uprawiali zbrodniarze w Oświęcimiu”. Inne media rosyjskie odczytały to jako wyraźny sygnał do upowszechnienia tzw. anty-Katynia, czyli przeciwstawienia zbrodni katyńskiej rzekomej zbrodni ludobójstwa popełnianego przez Polaków na jeńcach sowieckich w 1920 r. W konsekwencji rozwinięto zaplanowaną na Kremlu cyniczną antypolską akcję polityczną, naukową i medialną, mającą na celu skompromitowanie Polski na forum międzynarodowym.
Polacy mają być rzekomo nie tylko rusofobami, ale także mordercami jeńców rosyjskich, którzy nie powrócili z polskiej niewoli po 1920 r. A skoro nie powrócili, to znaczy że zostali zamordowani przez Polaków w obozach koncentracyjnych. Takie rozumienie to nie tylko kłamstwo i tradycyjna manipulacja rosyjska, ale także rosyjska logika – skoro nie powrócili, to znaczy że zostali wymordowani. Tymczasem prawda jest zupełnie inna.
„Zamiast prawdy – kłamstwo”
Rosja Sowiecka w 1920 r. miała pod bronią ok. pięć i pół miliona żołnierzy, z tego w Armii Czerwonej było 4 424 317. Pozostali to funkcjonariusze formacji milicyjnych, pomocniczych gwardii czerwonych, a nade wszystko Czeka – sowiecka zbrodnicza policja polityczna. W pierwszym rzucie strategicznym wiosną 1920 r. runęła na Polskę 2-milionowa nawała Armii Czerwonej. Drugi rzut strategiczny wojsk sowieckich miał ruszyć na podbój Europy po zdobyciu w sierpniu Polski. Plany te załamały się 15 sierpnia 1920 r. Rosjanie ponieśli klęskę w czasie Cudu nad Wisłą. Premier rządu rosyjskiego i komunistyczny dyktator Lenin najlepiej znał plany i cele bolszewickiej agresji i to on na Kremlu w trakcie narady rządu Rosji Sowieckiej 24 września 1920 r. zdefiniował bolszewicką klęskę pod Warszawą: „Niemcy ogarnęło wrzenie rewolucyjne, a angielski proletariat wzniósł się na zupełnie nowy poziom rewolucyjny. (…) Wszystko tam, w Europie, było gotowe do wzięcia. Lecz Piłsudski i jego Polacy spowodowali gigantyczną, niesłychaną klęskę sprawy światowej rewolucji”. W wyniku właśnie tej klęski Armia Czerwona poniosła ogromne straty, w tym do niewoli polskiej trafiło ok. 110 tys. jeńców sowieckich.
Rosjanie doskonale wiedzą, że kilkanaście tysięcy jeńców sowieckich zmarło na skutek epidemii tyfusu oraz malarii, czerwonki, ospy i cholery. W Polsce, a także w innych krajach Europy po I wojnie światowej na skutek tych strasznych chorób zmarło kilka milionów ludzi, najwięcej w Rosji! Kilkadziesiąt tysięcy sołdatów Armii Czerwonej wybrało wolność i nigdy do Rosji nie powróciło, pozostali nie tyle w Polsce, ile w Niemczech. Stało się to na skutek przekroczenia granicy polsko-niemieckiej w sierpniu 1920 r. przez całe dywizje sowieckie pobite i odcięte przez Wojsko Polskie po 15 sierpnia. Ruscy sołdaci, chłopi z biednej i zacofanej Rosji, nagle zobaczyli rowery, zegarki, masło do chleba i mięso na obiad, buty na nogach zwyczajnych ludzi. I do Rosji nie chcieli wracać! Wielu jeńców znalazło pracę w polskim rolnictwie, warsztatach, a nawet w wojsku. Poza tym Piłsudski rozkazał, aby bezwarunkowo wypuszczać z polskiej niewoli żołnierzy sowieckich – siłą wcielonych do Armii Czerwonej Polaków i Ukraińców, a były ich tysiące. Taka jest właśnie prawda o tych tysiącach sowieckich jeńców rzekomo wymordowanych przez Polaków, o czym bezczelnie kłamie rosyjska propaganda państwowa.
Ronald Reagan – największy prezydent Ameryki XX wieku, przyjaciel Polaków, a Jana Pawła II w szczególności, określił komunistyczną Rosję jako imperium zła. Pytany, co rozumie pod pojęciem „imperium zła”, zdefiniował to precyzyjnie: „Zamiast pokoju – wojna, zamiast wolności – niewola, zamiast prawdy – kłamstwo”. Nawet jeśli imperium zła w XXI wieku, na szczęście, już nie istnieje, to kłamstwo rosyjskie pozostało jako znamienny po nim spadek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.