Papierowa miłość

Rycerz Niepokalanej 9/2011 Rycerz Niepokalanej 9/2011

Współczesna prasa rysuje przed nami smutny obraz miłości, skoncentrowanej na aspekcie fizycznym. Prasa psychologiczna pełna jest przerażających opisów sfrustrowanych młodych ludzi, którzy w wieku dwudziestu kilku lat wszystkiego już próbowali. Miłość zdaje się być dla nich jedynie pustym słowem.


Zapamiętałam list pewnego młodego człowieka, opisującego swoje życie z osobą dużo od niego starszą. Frustracje i niezadowolenie z życia wypełnionego jedynie konsumpcją doprowadziły jego towarzyszkę do skraju załamania nerwowego i samobójstwa. Najpopularniejsze tytuły czasopism pełne są tego rodzaju opisów, gęsto ilustrowane zdjęciami mocno erotycznymi.

Społeczeństwo, gdy przestaje wierzyć w Boga, zaczyna wierzyć w byle co. Stąd tak dużą rolę w czasopismach odgrywają horoskopy, stając się wyznacznikami drogi życiowej. Miłość ukazana jest w nich jako pogoń za wybranym łupem. Ofiarowanie siebie, swej trwałej, małżeńskiej miłości, zastąpiono materialistyczno--hedonistycznymi stwierdzeniami. Znajomość z mężczyzną jest traktowana jak zakupy w hipermarkecie, stąd też pochodzą tytuły kolejnych części: „Analizuję jego sposób kupowania”, „Moja strategia”, „Wybrać najlepszego”.

Punktem wyjścia „marketingu miłości” jest zdanie: „Każdy z nas jest zarówno produktem postawionym na półce życia, jak i klientem, który ogląda tę samą półkę w poszukiwaniu wymarzonego produktu”. Taki początek wiele mówi o zawartości artykułu. Prawa konsumpcji zdominowały relacje międzyludzkie aż do granic absurdu.

Bardziej subtelne artykuły znajdują się w czasopismach poświęconych psychologii. Choć artykuł typu „Miłość – pasja, szansa czy pułapka?”, ma wszelkie pozory artykułu neutralnego światopoglądowo, nie miejmy złudzeń. Przesłanie jest stricte laickie i nie niesie za sobą katolickiego myślenia o miłości Pana Boga i bliźniego. Miłość jest opisywana jako pasja destrukcyjna – ta, która zarówno napawa lękiem, jak też skłania do marzeń.

Autor artykułu przywołuje najpierw miłość jako pasję, którą niejednokrotnie myli z miłością romantyczną. Jest to ta, o której marzą nastolatki i o której śpiewa się w popularnych piosenkach. Słowa piosenek często pokazują popularny sposób konceptualizowania miłości przez ludzi bardzo młodych (jako połączenie dwóch osób – połówek jednej całości, czy też jako choroby). Autorzy czasopisma, nie widząc nic złego w konkubinacie pary, uznali ją po prostu za przykład zazdrości, która prowadzi aż do sytuacji ekstremalnej – do zabójstwa z miłości. Autor przytacza też przykłady współczesnych młodych ludzi, którzy mają bardzo poważne problemy z zakochaniem się. To pokolenie nastawione najczęściej na konsumpcję i spokój ducha.

Gdy sięgniemy po kolejny artykuł, to znajdziemy opis czterech etapów miłości: kontakt, zakochanie, związek i wreszcie prawdziwą miłość. Autor artykułu umieszcza związek nieuregulowany z punktu widzenia cywilnego i kościelnego przed prawdziwą miłością. O ślubie cywilnym czy też kościelnym nic się nie mówi. Wydaje się więc, że koncepcja miłości między dwojgiem ludzi – rozważana w kategoriach psychologicznych i biologicznych (mówiąc o hormonalnych aspektach miłości) – widziana jest jedynie w kategoriach materialnych, jak np. zakup mieszkania, wspólne podróże; czy też społecznych – narodziny dziecka. Jest to punkt widzenia dominującej współcześnie filozofii postmodernistyczno-kognitywnej, w myśl której dobro jest jedynie kategorią subiektywną, zależną od sposobu myślenia i inteligencji jednostek. Tego typu podejście do zagadnienia miłości powoduje, że ludzie przestają myśleć w kategoriach chrześcijańskich, odrzucając pojęcie grzechu i sakramentu małżeństwa, co najwyżej akceptując urzędowe małżeństwo cywilne.

Owocem tego jest plaga rozpadających się związków, wzrost samobójstw, niechcianych ciąż, a co za tym idzie – wzrastający popyt na środki antykoncepcyjne i pogłębiająca się mentalność cywilizacji śmierci. Budowanie małżeńskiego szczęścia w miłości bez chrześcijańskich wartości prowadzi do destrukcyjnych i egoistycznych zachowań.

Nadzieję budzą istniejące na rynku katolickie czasopisma. I choć nie tak liczne, aby móc skutecznie oddziaływać, to miłość przez nie opisywana odzyskuje swój wymiar chrześcijański. Znajdziemy w nich artykuły o miłości do Boga i bliźnich, o wielkiej wartości czystości przedmałżeńskiej i wierności małżonków, jako ważnych elementów w budowaniu szczęścia rodziny.

Nawet jeżeli naszej chrześcijańskiej miłości daleko do ideału, warto próbować kształtować swoje życie na wzór Jezusa, Maryi i Józefa.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...