Z naszych poprzednich rozważań wiemy, że aniołowie mają udział w zarządzaniu ca¬łym cielesnym stworzeniem. W kolejnym fragmencie Sumy teologii (kwestia 111 części pierwszej) św. Tomasz bardziej uszczegóławia to zagadnienie, zajmując się niezwykle istotnym dla nas pytaniem: Jak aniołowie mogą wpływać na człowieka?
Wierzę, bo chcę wierzyć
Myślę, że widzimy już, jak trudne jest zrozumienie choć w części tajemnic Bożych i jak bardzo potrzeba nam pomocy aniołów dla właściwego pojęcia ich konsekwencji dla kierowania naszymi codziennymi sprawami. Dlatego właśnie św. Tomasz pisze, że choć podanie nam treści wiary „...dzieje się przez ludzi, stosownie do słów: »Wiara rodzi się z tego, co się słyszy«, głównie jednak przez aniołów. Oni to objawiają ludziom prawdy i sprawy Boże. Stąd też aniołowie przyczyniają się walnie do oświecania nas wiarą.2” W tym miejscu trzeba jeszcze oniecznie dodać, że owo wzmocnienie zdolności intelektualnej, którego dokonują oświecający nas aniołowie wpływa na to, że intelekt staje się bardziej podatny na działanie woli. Doktor Anielski ujmuje to w następujący sposób: „Przysposabia ono [anielskie oświecenie] intelekt do posłuszeństwa woli dążącej i otwartej na Bożą prawdę; bowiem intelekt uznaje prawdę wiary nie j akby zmuszony argumentacją rozumu, ale jakby z rozkazu woli” I choć dzięki anielskiemu oświeceniu bardziej pojętny intelekt ułatwia woli uznanie prawd Bożych za prawdziwe, to św. Tomasz zaraz dodaje, że jeżeli chodzi o rozkaz woli, to w tym znaczeniu „wiara jest od samego Boga.3”
Przyjazne przekonywanie
Doktor Anielski także rozważając wpływ aniołów na człowieka, tak samo, jak w wielu innych fragmentach swoich dzieł, stoi bardzo mocno na stanowisku, że wolę rozumnego stworzenia może bezpośrednio poruszać tylko Bóg4. Tylko On jest w stanie swoją mocą wpływać na to, czego i jak mocno chcemy, w taki sposób, że naszą wolę wewnętrznie nakłania i wzmacnia. Nie oznacza to jednak, że aniołowie i inne stworzenia w ogóle nie mają żadnego wpływu na to, czego pragniemy, a co odrzucamy. Istnieje bowiem możliwość niebezpośredniego wpływania na wolę. Św. Tomasz pięknie nazywa ten sposób „drogą przyjaznego przekonywania” (per modum suadentis). W taki sposób na naszą wolę mogą wpływać zarówno aniołowie jak i ludzie. Doktor Anielski zauważa, że chodzi tutaj o to, aby ukazać człowiekowi jakieś dobro, jako godne pożądania, czyli jako coś, co jest warte osiągnięcia. Ten sposób oddziaływania na wolę dzieje się więc zawsze niejako przez pośrednictwo intelektu, a możemy go zobaczyć zwłaszcza wtedy, kiedy człowiek niechętnie wybiera coś, co jest dobre, ale wymaga pewnego trudu. Dobrym przykładem jest tutaj mama przekonująca dziecko, aby zmówiło wieczorną modlitwę. Modlitwa jest czymś, co najczęściej nie budzi entuzjazmu i pożądania w uczuciach. Dlatego trzeba długo „przyzwyczajać” się i trenować opanowanie niechęci i zmęczenia, aby należycie docenić jej wartość, zwłaszcza wtedy, kiedy rano uczucia zachęcają nas do przedłużenia snu, albo wieczorem, kiedy najczęściej przekonują, że jesteśmy już zbyt zmęczeni trudami dnia, aby ją podjąć. Jest to właśnie „przyjacielskie przekonywanie” uczuć, aby pozwoliły woli wybrać to, co jest dobre, a nie to, co przyjemne. Ponieważ zaś dziecko często nie potrafi jeszcze rozpoznać tego, co jest naprawdę dobre, mama musi przekonywać je do tego.
Rozniecanie namiętności
Istnieje jednak także drugi sposób wpływania na wolę człowieka, który jest właściwy tylko aniołom. Jest on także niebezpośredni i opiera się na tym, że wola nie tylko podąża za dobrem rozpoznanym przez intelekt, ale także może podążać za uczuciami, co pokazał przytoczony wyżej przykład. Niekiedy uczucia są tak silne, że wola w ogóle nie pyta intelektu, czy dobre jest to, do czego prowadzą. Takie silne uczucia, które bardzo trudno jest człowiekowi kontrolować, są najczęściej nazywane namiętnościami. Aniołowie, dzięki temu, że mają bardzo wielką władzę nad materią, mogą także wywoływać i wpływać na zwiększanie się i zmniejszanie ludzkich uczuć, oddziałując bezpośrednio na dążenie zmysłowe5. Jednak, jak bardzo mocno podkreśla św. Tomasz, mimo iż namiętności mogą być wielkie, to jednak to wola zawsze decyduje, czy się im poddać, czy przeciwstawić: „wola zawsze zostaje wolną - może przyzwolić lub oprzeć się uczuciu.”6 Aby zrozumieć ten mechanizm, potrzeba dużo obszerniej zastanowić się nad tym, jak św. Tomasz rozumie działanie ludzkich uczuć. Dlatego właśnie pozostawimy ten problem do wyjaśnienia w kolejnym odcinku naszych rozważań, który będzie poświęcony wpływowi aniołów na nasze władze zmysłowe.
Obrońca i kusiciel
Na koniec wypada wspomnieć o jeszcze jednej, bardzo ważnej rzeczy. Powyższe rozważania Doktor Anielski prowadzi podając zazwyczaj przykłady dobrych aniołów. Jednak jasne jest, że skoro aniołowie mogą wpływać bezpośrednio na intelekt i pośrednio na wolę człowieka, to mogą to czynić nie tylko aniołowie zbawieni, ale także złe duchy. Zły duch także może wpływać na nasz sposób rozumienia rzeczywistości, jednak jego celem jest zawsze przedstawienie spraw Bożych w krzywym zwierciadle. Ponieważ ludzki intelekt jest wrażliwy na prawdę, stara się on przedstawić kłamstwo pod pozorem prawdy i w ten sposób przekonać człowieka, że nie warto wierzyć w Boga. Zły duch będzie więc dawał rozważać człowiekowi Boże prawdy, ale będzie się starał, aby zrozumiał je w opaczny sposób. Zbawienie będzie przedstawiał jako niepotrzebne, Kościół jako siedlisko grzechu, w którym nie ma działania Boga itd. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nieustannie modlili się do naszego Anioła Stróża, który broniąc nas przed wpływem złego ducha, nieustannie wspomaga nasz słaby intelekt i przekonuje słabą wolę o tym, że Bóg jest dla nas jedynym Zbawcą. Wiedzieli o tym wielcy święci. Najlepszym przykładem jest tutaj św. Alfons Liguori, który modlił się do swojego Anioła Stróża, jako do tego, który nie tylko broni i kieruje, ale także oświeca7.
_____________________________
Przypisy:
2 ST I, q.111, a.1, ad 1: “Et hoc quidem fit per hominem, secundum quod fides est ex auditu, ut dicitur Rom. X; sed per Angelos principaliter, per quos hominibus revelan- tur divina.”
3 ST I, q.111, a.1, ad 1: “Primo quidem habitus intellectus, quo disponitur ad obe- diendum voluntati tendenti in divinam veritatem, intellectus enim assentit veri- tati fidei, non quasi convictus ratione, sed quasi imperatus a voluntate; nullus enim credit nisi volens, ut Augustinus dicit. Et quantum ad hoc, fides est a solo Deo.”
4 ST I, q.111, a.1, ad 1: “Primo quidem habitus intellectus, quo disponitur ad obe- diendum voluntati tendenti in divinam veritatem, intellectus enim assentit veri- tati fidei, non quasi convictus ratione, sed quasi imperatus a voluntate; nullus enim credit nisi volens, ut Augustinus dicit. Et quantum ad hoc, fides est a solo Deo.”
5 ST I, q.111, a.2, co.: Poza tym sposobem w człowieku wola bywa z zewnątrz poruszana jeszcze inaczej, mianowicie przez uczucie obudzone w zmysłowym pożądaniu; tak np. pożądliwość lub gniew skłaniają wolę do chcenia czegoś.
6 Tamże: “..voluntas semper remanet libera ad consentiendum vel resistendum passioni.”
7 Warto przytoczyć tu w całości tę piękną modlitwę: „Miły B ogu Aniele, który mnie pod Twoją świętą opiekę oddanego, od początku mego życia bronisz, oświecasz i mną kierujesz. Czczę Cię i kocham jako mojego Patrona i Opiekuna, Twojej opiece zupełnie się oddaję. Proszę Cię pokornie, abyś mnie nie opuszczał choć jestem niewdzięczny i przeciw świętym Twoim natchnieniom wykraczam, lecz abyś mnie gdy błądzę - łaskawie poprawiał, gdy upadnę - podźwignął, nieumiejętnego - nauczał, strapionego - pocieszał, w niebezpieczeństwie zostającego - ratował, aż mnie do szczęśliwości w niebie doprowadzisz. Amen.”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.