Pytania o naród, człowieka i uniwersalizm. O kim mówi sztuka (literatura, filozofia) XX i XXI wieku? O człowieku, Człowieku, kobiecie i mężczyźnie, Polaku, Niemcu, Chińczyku, Żydzie? O każdym (każdej) po trosze?
Artyści filozofujący, politykujący, prorokujący, ostrzegający i dający recepty na bolączki współczesności – w taki czy inny sposób – wydają się dziś oczywistością. Bywa, że swoje poglądy dotyczące otaczającej rzeczywistości przedstawiają za pomocą mediów. Regułą zaś staje się prezentowanie ich we własnej twórczości.
Marzymy o przyjaciołach. Chcielibyśmy mieć ich określonych… Tak jak to sami widzimy, lub kiedy czytamy o takich spełnieniach. Pragniemy więc, by to był ktoś z kręgu mego życia. Żebym mógł mieć dostęp do tego kogoś. I żeby była odpowiedź z jego strony
O niszczeniu polskich kolei i o tym, dlaczego Częstochowa będzie wkrótce najbardziej „zakorkowanym” miastem w Polsce, z posłem Jerzym Polaczkiem rozmawia Wiesława Lewandowska
Przy różnego rodzaju, mniej lub bardziej pogłębionych, diagnozach opisujących obecnie „Polskę podzieloną” jedną z najczęściej przywoływanych linii różnicujących społeczeństwo jest podział na mieszkańców metropolii i peryferii. Przy interpretacji wyników wyborczych, które okazały się zaskakujące dla wielu publicystów, mówi się nawet niekiedy o „zemście Polski B” na „Polsce A”.
Przez pewien czas po upadku żelaznej kurtyny zachowywaliśmy się na Zachodzie, jakbyśmy ciągle śpiewali: „we are the champions”, „we are the world”; wydawało się nam, że uosabiamy intencje całej społeczności międzynarodowej, która może jest słaba, może niedomaga, ale my potrafi my ją niejako wyręczyć. Znak, 12/2008
Miłosz najwyraźniej tęskni do „porowatego ja”, bo pozwala mu ono wglądnąć w zakryty przed „ja opancerzonym” wyższy ład, który zakłada hierarchię czasów, fundamentalną wspólnotę ponad strukturą oraz – last but not least – niedoskonałość ludzkich projektów politycznych. Znak, 7-8/2009
W tej Mszy uczestniczą dzieci, których rodzice w tym samym czasie modlą się w bazylice. Korzyści są obopólne. Dorośli mają komfort słuchania niedzielnej homilii, a dzieci, tuż obok, same mogą współtworzyć swoją. List, 12/2009
Czasem coś w materii tego pięknego i dziwnego miasta zadziwi jeszcze bardziej: z zieleni ogrodu, z miękkich pióropuszy wszechobecnych palm (ta warszawska palma to nędzna karykatura, mimetyczne natręctwo) wyrasta nagle budynek-kolos, jakaś świecka świątynia, która okazuje się bankiem. Więź, 8-9/2007
Chrześcijaństwo nie jest religią dla ludzi z czystym kontem. To religia dla tych, którzy jadą od bandy do bandy, ale ciągle za Panem Jezusem.