Miłość przez duże M
Pamiętam, jak poszłam do studenckiej przychodni lekarskiej, żeby poprosić lekarza o informację na temat płodności i kontroli poczęć – pisze autorka świadectwa zamieszczonego na stronie: www.npr.pl . – On po prostu zapisał receptę na doustne środki antykoncepcyjne. To był ten sam lekarz, który leczył mnie na mononukleozę, którą jeszcze wtedy miałam.