Moje spojrzenie na polską rodzinę jest poszerzone o spostrzeżenia, które zdobyłem na Zachodzie
Kiedy po latach pobytu w Rzymie wróciłem do Polski, zauważyłem, że polskie rodziny stają przed większością problemów, które nękają również mieszkańców zachodniej Europy czy Stanów Zjednoczonych. Te problemy można by podzielić na dwie kategorie.
Kłopoty materialne
Pierwsza kategoria problemów rodziny to kłopoty materialne. Światowy kryzys, choć nie został wywołany przez rodziny, to jednak dotknął je najbardziej. Obecnie dla wielu rodzin w Polsce problemem jest brak pracy, zbyt niskie zarobki, by godziwie utrzymać rodzinę, trudność w uzyskaniu kredytu na mieszkanie.
Przy tym wszystkim zdecydowanie brak polityki prorodzinnej. W sytuacji, kiedy grozi nam klęska demograficzna, kiedy realne staje się zagrożenie, że na przestrzeni jednego pokolenia niewielka liczba pracujących będzie musiała utrzymać liczną rzeszę emerytów, podejmuje się działania, które bynajmniej nie zachęcają rodzin do posiadania potomstwa.
Podam przykłady: Podniesienie podatku VAT na wyroby dla dzieci, uzależnienie przyznania „becikowego” od dochodu rocznego na rodzinę, a nie na osobę, co ewidentnie dyskryminuje rodziny wielodzietne, brak polityki podatkowej, zachęcającej do zakładania większej rodziny. Trzeba zauważyć, że wiele krajów Europy Zachodniej, jak choćby Francja, taką politykę wypracowało i już odnotowują one pozytywne zmiany demograficzne. W Polsce jedyną propozycją na przyszłość ma być podniesienie wieku emerytalnego. Tyle że jest to próba zaradzenia tylko skutkom, a nie przyczynom zjawiska.
Ofensywa ideologiczna
Druga grupa problemów dotykających rodzinę wiąże się z ofensywą ideologiczną, zmierzającą do przedefiniowania samej rodziny i rozbicia jej spójności. Należą tu tak niebezpieczne zjawiska, jak nieustanne próby zrównania w prawie z rodziną związków partnerskich, w tym także homoseksualnych, czy wprowadzania elementów polityki gender, która zawiera w swoim przesłaniu m.in. tezę, że płeć jest głównie zjawiskiem kulturowym, a tradycyjne role kobiece i męskie są jedynie krzywdzącymi stereotypami.
Ponadto promowanie antykoncepcji, nawet w programach szkolnych, przemilczanie wczesnoporonnego działania środków antykoncepcyjnych i ich szkodliwości dla organizmu kobiety i wpływu na przyszłe zdolności rozrodcze oraz zdrowie dzieci także sieje zamęt w świadomości młodych ludzi.
Jeśli dołożymy do tego wykrzywiony obraz rodziny, ukazywany często w mediach, wszystko to stanowi poważne wyzwanie dla tych, którym zależy na tym, by w następnym pokoleniu polskie rodziny były nadal silne, stabilne i czuły się bezpieczne. Niestety, już dziś widzimy, że tak nie jest. Ponad 70 tys. rozwodów, które przeżywają każdego roku polskie rodziny, jest również smutnym elementem tej diagnozy.
Dobre przykłady
Na tle tych niepokojących zjawisk widać na szczęście także powody do optymizmu. Przez pierwsze lata mojego posługiwania w diecezji spotykałem wiele wspaniałych rodzin, które z niezwykłą głębią przeżywały swój sakrament małżeństwa. Potrafiły się oprzeć zagrożeniom i dają w swoich środowiskach niezwykłe świadectwo, że także w dzisiejszych czasach rodzina może realizować Boży plan, że jest zdolna stawać się prawdziwym domowym Kościołem. Są to często rodziny związane z ruchami o charakterze formacyjnym: oazą rodzin, neokatechumenatem, odnową w Duchu Świętym. Co ciekawe, w tych środowiskach nadal istnieje o wiele większe otwarcie na życie, a rodziny wielodzietne – z trójką i więcej dzieci – nie należą do rzadkości. Przez swoją obecność w świecie rodziny te świadczą, stawiają pytania, a nawet prowokują tych, którzy oddalili się od źródła wiary.
Pomoc rodzinie
Od początku pracy w diecezji sosnowieckiej staram się wraz ze współpracownikami, duchownymi i świeckimi, zapewnić rodzinie ze strony Kościoła jak największe wsparcie. Jeśli chodzi o stronę materialną, to jedną z ostatnich inicjatyw jest podjęcie decyzji o budowie Diecezjalnego Domu Matki i Dziecka, który ma być miejscem przyjaznym dla matek z dziećmi, które są w trudnej sytuacji życiowej. Także ciągła działalność Caritas w diecezji – zarówno na szczeblu centralnym, jak i przez koła parafialne – to realna, choć nie zawsze nagłaśniana pomoc dla setek, jeśli nie tysięcy rodzin.
Od strony psychologicznej, duchowej, prawnej rodzinom pomaga od lat Diecezjalne Centrum Służby Rodzinie i Życiu. Posiada ono niezwykle szeroką ofertę pomocową dla rodzin: można tu odbyć terapię indywidualną i rodzinną, przyjść do szkoły rodzenia lub szkoły dla rodziców, porozmawiać z psychologiem, pedagogiem czy specjalistą od uzależnień, nauczyć się naturalnych metod planowania rodziny, otrzymać pomoc prawną, przygotować się lepiej do poszukiwania pracy, poradzić w problemach duchowych. Centrum prowadzi też poradnię dla par mających problem z płodnością oraz prężnie rozwijający się ośrodek adopcyjny. Wszystkie te usługi są świadczone bezpłatnie.
Inną inicjatywą, mającą wpływ na kształtowanie lokalnego środowiska, jest prowadzona przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezjalna Akademia Rodziny, która daje nie tylko możliwość korzystania z wykładów i innych zajęć z wybitnymi specjalistami od szeroko pojętych zagadnień związanych z życiem rodzinnym.
Katolickie Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych od lat organizuje nie tylko stałą, całoroczną formację dla rodzin, lecz również wakacyjne wyjazdy integracyjne i rekolekcyjne. Osoby po rozwodzie oraz żyjące w powtórnych, niesakramentalnych związkach mają swoje rekolekcje, a także comiesięczne spotkania formacyjne. Do tego dochodzi wiele inicjatyw na szczeblu parafialnym.
Jako diecezja staramy się również udoskonalać system przygotowania do małżeństwa. Obecnie w Diecezjalnym Studium Życia Rodzinnego szkolimy grupę ok. 30 doradców.
Tak więc, widząc te wszystkie zagrożenia, które stoją przed rodziną, spostrzegam równocześnie wiele zjawisk optymistycznych, które z większą nadzieją pozwalają patrzeć na przyszłość rodzin w Polsce i mojej diecezji. Wierzę, że dzięki nim rodzina stająca naprzeciw trudnościom, jakie niesie świat i wrogie ideologie, będzie niczym Dawid stający przeciwko Goliatowi. Zwycięstwa nie zapewnia bowiem siła oręża ani pieniądza, ani medialnej ofensywy, lecz wierność Panu Zastępów, w którego imieniu rodzina toczy dziś swoją walkę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.