Zastanawiamy się, jak daleko rodzice potrafią poświęcić się dla swoich dzieci. Trzynastoletnia Laura oddała swoje życie w zamian za życie matki.
W rodzinie Laury Vicuñi (ur. 1891) było wiele rzeczy, które potrafią każde dzieciństwo przemienić w koszmar: śmierć kochanego ojca, potem częste przeprowadzki, alkohol i molestowanie seksualne.
Laura uczyła się chodzić, gdy jej chilijska rodzina przesiedliła się na argentyńską stronę Andów, uciekając przed zemstą politycznych przeciwników. Ojciec, zawodowy oficer, wkrótce zmarł. Matka wraz z Laurą i młodszą córką zgodziła się zamieszkać w hacjendzie niejakiego Manuela Mory człowieka bogatego, lecz prymitywnego. Ten związek był ze strony matki desperacką próbą zapewnienia córkom w miarę przyzwoitej egzystencji. Laura mogła się uczyć u sióstr salezjanek w szkole z internatem. Była jedną z najlepszych uczennic. Chętnie pomagała młodszym koleżankom i w odrabianiu lekcji, i w… zaplataniu warkoczy. Często widziano ją, jak modliła się w kaplicy.
Z biegiem lat brutalny i często zapijaczony Mora coraz natarczywiej spoglądał w stronę dorastającej Laury. Dziewczęta chronił jedynie fakt, że przez większą część roku mieszkały w internacie. Tam Laura przeżyła jedno z największych rozczarowań: kiedy przystępowała do Pierwszej Komunii Świętej, matka pozostała w ławce. Nie podeszła do ołtarza. Dla Laury stało się jasne, że duchowa śmierć matki jest zbyt wielką ceną za szczęśliwą edukację córek. Postanowiła znaleźć jakieś rozwiązanie. W wieku jedenastu lat poprosiła o przyjęcie do zakonu. Odmówiono jej ze względu na zbyt młody wiek. W wieku dwunastu lat przystąpiła do bierzmowania. Wkrótce potem, za zgodą spowiednika, ofiarowała Bogu swoje cierpienia i swoje życie w zamian za nawrócenie matki.
Zaczęły się niewytłumaczalne choroby i kłopoty. Pijany Mora napastował dziewczynę niemal bez żadnego skrępowania. Musiała się bronić. Matka zdecydowała się wreszcie wyprowadzić do wynajętego mieszkania. Również tam nie miały spokoju. Pewnego dnia Laura wróciła do internatu ciężko pobita i poraniona przez Morę. Mimo starannej opieki zmarła w trzynastym roku życia. Dopiero kilka godzin przed śmiercią wyjawiła matce swoją umowę z Panem Bogiem. Mercedes przerażona ogromem ofiary swej córki przyrzekła, że zmieni swoje postępowanie i dotrzymała słowa. Życie potraktowało te dwie kobiety okrutnie, lecz dzięki heroicznej determinacji Laury teraz mogą cieszyć się życiem, którego już nikt im nie zniszczy.
Młodą dziewczynę ogłosił błogosławioną Jan Paweł II 3 września 1988 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.