W dokumentach Kościoła poświęconych katechezie i w refleksji katechetycznej podkreśla się kluczową rolę rodziców w wychowaniu religijnym dzieci. Jak zauważał Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Catechesi tradendae, „rodzicielskie wychowanie w wierze, które powinno rozpocząć się w zaraniu dzieciństwa, dokonuje się już, gdy członkowie każdej poszczególnej rodziny wspomagają się wzajemnie, by wzrastać w wierze przez swoje często milczące ale wytrwałe świadectwo życia chrześcijańskiego, prowadzonego według Ewangelii wśród codziennych zajęć (…).
Nigdy nie jest za wcześnie
Katecheza rodzinna wyprzedza każdą inną formę katechezy, towarzyszy jej i poszerza” (CT, 68). Jednak rodzice często nie podejmują troski o pogłębianie życia w wierze ich dzieci, tym samym nie wypełniając swych zadań jako „pierwsi katecheci” − jak określał ich papież-Polak. Dlaczego więc śladem dobrze opracowanej teorii dotyczącej roli rodziny w formacji chrześcijańskiej nie podąża praktyka?
Najbardziej niepokojące są sytuacje, gdy brak jakiegokolwiek zainteresowania wychowaniem religijnym wynika z obojętności rodziców i przekonania o wystarczalności szkolnych lekcji religii dla pełnego wychowania w wierze. Taka postawa może pojawiać się u osób, które same nie przeżywają wiary w sposób należyty – wówczas prawdopodobnie wszelkie próby zaktywizowania rodziców na rzecz świadomego wychowania religijnego nie przyniosą spodziewanych owoców. Nie można jednak zapominać o licznym gronie małżonków, którzy chętnie zaangażowaliby się w realizację swych zadań jako przewodników w wierze, lecz nie wiedzą, jak to czynić. Z myślą o tych rodzicach, odpowiedzialnie traktujących swe zobowiązania wynikające zarówno z przyjętego sakramentu małżeństwa, jak i przyrzeczenia złożonego podczas chrztu dzieci, warto ukazać możliwości wychowania religijnego w rodzinie i przez rodzinę.
Katecheza rodzinna wyprzedza każdą inną formę wychowania w wierze, dlatego nigdy nie jest za wcześnie na jej rozpoczęcie. Pierwszym jej krokiem będzie modlitwa rodziców – za dziecko i z dzieckiem. Nie trzeba czekać, aż synek czy córka będą w stanie włączyć się aktywnie w tę modlitwę. Widok mamy i taty zanoszących swe prośby do Boga zapadnie w pamięć i pomoże dziecku w przyszłości przyjąć prawdę o istnieniu Kogoś, przed kim rodzice się uniżają i powierzają swój los. Z czasem pociecha zajmie miejsce obok mamy i taty, nawet jeśli usta nie wypowiedzą jeszcze żadnego słowa. Kolejnym etapem będzie uczenie dziecka zwracania się do Boga. Warto rozpoczynać od prostych słów i takich wezwań w modlitwie, które będą wyrażać autentyczne prośby i wdzięczność dzieci. Nie ma więc niczego niewłaściwego w podziękowaniu Bogu za ciepły dzień, wspaniałą wycieczkę, odwiedziny u babci i dziadka czy nową zabawkę. Wszystko to, co jest ważne dla dziecka w danym wieku, ważne też będzie dla Jego Ojca w niebie. Większość dzieci nie jest świadoma takiej możliwości modlitwy, na co wskazują spontaniczne modlitwy podczas religii w przedszkolu. Nie wiedząc o możliwości zwracania się do Boga własnymi słowami, dzieci niejednokrotnie rezygnują w ogóle z modlitwy, gdyż „nie znają żadnej”.
Przedszkolne wychowanie religijne
Mimo jednoznacznych regulacji prawnych dotyczących religii w przedszkolu, sytuacja tych zajęć w poszczególnych placówkach jest zróżnicowana. Często rodzice tłumaczą, iż w ich przedszkolu nie ma religii w ofercie zajęć dodatkowych. Jeśli rodzice życzą sobie takich zajęć, dyrekcja jest zobowiązana spełnić to żądanie. W praktyce religia jest organizowana w grupach „starszaków”; mimo iż przepisy przewidują zajęcia z religii także u „maluchów” i „średniaków” w wymiarze dwóch jednostek 15-minutowych tygodniowo, zdecydowana mniejszość placówek publicznych decyduje się na ich wprowadzenie. Zazwyczaj twierdzi się, iż tak małe dzieci z racji swego wieku nie skorzystałyby zbyt wiele z lekcji. Trudno pogodzić się z takim tłumaczeniem, bowiem zarówno materiały dla dzieci, jak i poradniki metodyczne dostosowane są do potrzeb i możliwości dzieci. W przypadku przedszkoli niepublicznych jeszcze trudniej znaleźć placówkę prowadzącą nauczanie religii, chyba że są one prowadzone przez zgromadzenia czy instytucje kościelne. Jeśli już dyrekcje przedszkoli niepublicznych decydują się na wprowadzenie zajęć z religii, to bardzo często adresują ofertę do wszystkich grup wiekowych. Dlatego warto, by pod koniec wakacji lub na początku roku szkolnego ksiądz proboszcz czy katecheta działający w parafii przedstawił rodzicom kwestie prawne związane z nauczaniem religii i w przedszkolach i szkołach.
O ile dzieci uczęszczające do przedszkoli w pewnym stopniu podlegają katechizacji, to ich rówieśnicy pozostający w domu nie mają takiej możliwości, aż do objęcia ich obowiązkiem rocznego przygotowania przedszkolnego. Pewnym rozwiązaniem byłaby organizacja katechezy parafialnej dla dzieci w wieku przedszkolnym. Zainteresowanie takimi zajęciami należy przedstawić księdzu proboszczowi, ponieważ to właśnie on w parafii odpowiada za katechezę. Warto zawczasu przemyśleć różne opcje, np. zaangażowanie wspólnot funkcjonujących na gruncie parafii, czy przedyskutować sprawę z katechetą uczącym w danej parafii.
Religia w szkole i w domu
Bardziej liczne grono odbiorców dotyczy religii w szkole, jednak dwie godziny lekcyjne religii w tygodniu nie zwalniają rodziców z odpowiedzialności za formację dzieci. Krótkie pytanie „co było na religii?”, zadawane dwa razy w tygodniu, może stać się punktem wyjścia dla rozmowy na temat wiary. Dzięki bieżącemu zorientowaniu w zagadnieniach przyswajanych przez dziecko w szkole, rodzice mogą udziela mu odpowiedzi na nurtujące pytania. Warto pozytywnie ocenić wzrost propozycji zadań domowych w podręcznikach, angażujących rodzinę ucznia do rozmowy czy innej aktywności. Innowacyjnym rozwiązaniem zachęcającym rodziców do współpracy na rzecz formacji religijnej jest „Domownik”, czyli książeczka zawierająca wskazania i propozycje pogadanek z dziećmi. Jest ona dołączona do podręcznika do religii dla ucznia i pozostaje w ścisłej korelacji pod względem treściowym z tymże podręcznikiem (propozycja autorów warszawskiej serii podręczników dla klas 1-3 szkoły podstawowej).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.