„Dzięki waszej obecności Łagiewniki stały się dzisiaj drugim Rzymem” – wołał bp Jan Zając w czasie polowej Mszy św. sprawowanej bezpośrednio po obrzędzie kanonizacji papieży w Watykanie, którą wierni w Krakowie oglądali na telebimach. Odpowiedzią na te słowa były gromkie oklaski ponad 100 tys. pielgrzymów ciasno wypełniających plac przed łagiewnickim sanktuarium. „Drugi Rzym” przywitał nowych świętych z ogromną radością i wzruszeniem.
W Godzinie Miłosierdzia
Przez cały czas, w dzień i w nocy, w bazylice i w jej dolnej części trwała bez przerwy spowiedź. W ciągu całego dnia w konfesjonałach zasiadało około stu kapłanów. Spowiedź odbywała się po polsku, słowacku, włosku, angielsku, francusku, węgiersku, a nawet w języku migowym. Nic więc dziwnego, że w tę niedzielę nabożeństwo w Godzinie Miłosierdzia miało szczególnie uroczysty charakter. Dziesiątki tysięcy pielgrzymów zgromadziły się w bazylice Bożego Miłosierdzia i na błoniach wokół sanktuarium. W czasie nabożeństwa modlitwą otaczano Kościół święty, papieża Franciszka i wszystkich pasterzy, kapłanów i osoby konsekrowane, naszą ojczyznę i cały świat spragniony pokoju, apostołów miłosierdzia na całym świecie oraz pielgrzymujących do łagiewnickiego sanktuarium.
Modlono się także za grzeszników, wątpiących, zrozpaczonych, szukających sensu życia, za chorych i cierpiących, uwikłanych w nałogi i zniewolonych duchowo, za rodziny i młodzież, dzieci nienarodzone i osoby w podeszłym wieku, za konających i cierpiących w czyśćcu. W tych wszystkich intencjach odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia w pięciu językach.
„Niekiedy wydaje się nam, że zło triumfuje. Jednak Boże Miłosierdzie, które najpełniej objawia się w tajemnicy paschalnej, ale także w życiu świętych, jest niewyczerpane” – mówił z kolei o. Jacek Waligóra OFMCap, prowincjał kapucynów sprawujący popołudniową Eucharystię. Nikt nie przypuszczał, że jego słowa naocznie potwierdzą się jeszcze tego samego dnia, gdy dojdzie do próby profanacji obrazu Jezusa Miłosiernego w najstarszej części sanktuarium.
W takim miejscu, w takim dniu
Dla wszystkich wracających z uroczystości była to informacja szokująca. O godz. 16.40 w kaplicy klasztornej w sanktuarium Bożego Miłosierdzia łaskami słynący obraz Jezusa Miłosiernego i grób świętej siostry Faustyny zostały oblane cieczą z brokatem. Informację te przekazała s. Elżbieta Siepak, rzecznik prasowa Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Na szczęście sam obraz nie uległ uszkodzeniu, ponieważ znajduje się w specjalnym kasetonie. Uszkodzona została natomiast rama obrazu, pozłacane elementy ołtarza oraz marmurowa trumienka św. Faustyny. „Osoba, która dokonała tego czynu, została zatrzymana przez służby porządkowe i przekazana policji. Siostry i pielgrzymi licznie obecni w sanktuarium spontanicznie podjęli modlitwę wynagradzającą” – czytamy w oświadczeniu rzecznik prasowej Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Mimo incydentu w sanktuarium nic się nie zmieniło, barwiącą ciecz udało się zetrzeć, a wierni nadal bez przeszkód mogli podchodzić jak najbliżej obrazu i trumienki św. Faustyny. W imieniu swoim i sióstr ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia bp Zając dziękował więc wszystkim pielgrzymom i ofiarodawcom łagiewnickiego sanktuarium. Wielokrotnie też dziękował kapłanom, którzy w ten weekend usiedli w konfesjonałach sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Hierarcha zaprosił także na pielgrzymkę czcicieli Bożego Miłosierdzia, która odbędzie się 17 sierpnia – w 12. rocznicę konsekracji tutejszej bazyliki i zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Tego dnia Jan Paweł II modlił się słowami z Dzienniczka s. Faustyny: „Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie «dla nas i świata całego». Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego Miłosierdzia!” – powiedział wtedy Ojciec Święty. „Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy”. Wydaje się, że słowa te są dziś jeszcze bardziej aktualne niż 12 lat temu. I w naszym kraju, i na całym świecie.
Jan Kowalski, Chęciny k. Kielc
– Jesteśmy razem z żoną, by ten święty dzień uczcić razem z całą wspólnotą katolicką, mamy również swoje prośby, które chcemy tutaj przedstawić Bogu, takie nasze zwyczajne, prywatne, o zdrowie i szczęście w naszej rodzinie. Żona pracuje w służbie zdrowia, ja w kopalni odkrywkowej kamienia wapiennego. Wiemy dobrze, jak trudne mamy czasy, więc tym bardziej chcemy Bogu dziękować i prosić o jeszcze…
Katarzyna Wlazło z siostrą Magdą, Kolbuszowa k. Rzeszowa
– Jestem razem z siostrą Madzią, studiujemy w Krakowie na Uniwersytecie Ekonomicznym, ja ekonomię i rachunkowość, a siostra informatykę. Przyprowadziło nas tutaj poczucie wyjątkowości tego dnia i chęć przeżycia tej historycznej chwili wśród ludzi, razem ze wszystkimi. Jan Paweł II jest ważną osobą w naszym życiu, jesteśmy tu też dla niego. Odkąd pamiętam, był przewodnikiem w naszym życiu, był zawsze. To dla nas wielkie święto dzisiaj.
Magdalena Hrubiakowa, Słowacja
– Przyjechałam z mężem Janem, mieszkamy z rodziną na Orawach, u nas też jest znany kult Bożego Miłosierdzia. Cieszymy się, że możemy tu być w tym wyjątkowym dniu. Przyjechaliśmy modlić się o Boże błogosławieństwo i pokój na świecie, bo tyle jest teraz strachu i zagrożeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.