Zdarza się, że ludzie unikają spowiedzi, bo boją się księdza, który siedzi w konfesjonale. A przecież to, że spowiedź dzieje się za pośrednictwem drugiego człowieka, jest właśnie jej zaletą. To dodaje obiektywizmu, broni nas przed zakłamaniem. Przede wszystkim boimy się tego, że prawda o nas zostanie wyjawiona i poddana ocenie
Często mówi się o tym, że chociaż wielu ludzi uważa się za wierzących, to religijność katolików jest dość powierzchowna. Owszem, korzystamy z sakramentów, ale tak naprawdę nie bardzo wiemy, co one oznaczają. Niektóre, jak np. spowiedź, wręcz budzą w nas opór...
o. Tomasz Grabowski OP: Zdarza się, że ludzie unikają spowiedzi, bo boją się księdza, który siedzi w konfesjonale. A przecież to, że spowiedź dzieje się za pośrednictwem drugiego człowieka, jest właśnie jej zaletą. To dodaje obiektywizmu, broni nas przed zakłamaniem. Przede wszystkim boimy się tego, że prawda o nas zostanie wyjawiona i poddana ocenie. W Ewangelii Jana czytamy, jak Jezus tłumaczy Nikodemowi, że ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światło i dlatego nie przyjęli Syna Bożego (por. J 3,19). Te słowa są nadal aktualne: wolimy ciemność niż światło - przyzwyczajamy się do naszych grzechów, potrafimy je pięknie wytłumaczyć, usprawiedliwić, zracjonalizować.
Ale jakie właściwie znaczenie ma to, że wyznajemy grzechy przed Bogiem w sakramencie pokuty? Czym są sakramenty?
ks. Krzysztof Porosło: Najbliższa mi definicja sakramentów znajduje się w Katechizmie Kościoła Katolickiego:„sakramenty są mocami, które wychodzą z zawsze żywego ciała Chrystusa".
Katechizm przytacza scenę z Ewangelii św. Marka, w której kobieta cierpiąca na krwotok dotyka szat Jezusa i wtedy „Jezus poczuł, jak moc wychodzi z Niego" (por. 5,21-34). Ta sama moc uzdrowiła tę kobietę nie tylko z fizycznych dolegliwości, ale też przywróciła ją do życia społecznego, bo przez swoją chorobę była ona martwa również w relacjach międzyludzkich. Prawo zakazywało bowiem kontaktu z kobietą nieczystą, a za taką w ówczesnej kulturze była uważana ta chora kobieta. Sakramenty są więc mocami wychodzącymi z ciała Chrystusa, które nas uzdrawiają i przemieniają.
o. T. Grabowski OP: Bóg może działać na wiele rożnych sposobów, również poza sakramentami, ale w przypadku sakramentów mamy pewność, że Bóg udziela nam swojej łaski i upodabnia nas do siebie. W pozostałych przypadkach pozostaje nam mieć nadzieję, że nas wysłuchuje i działa. W sakramencie mamy do czynienia z widzialnym znakiem duchowego działania Boga, znakiem, który zawsze jest skutecznym udzieleniem Jego mocy.
Co właściwie sakramenty zmieniają w człowieku?
ks. K. Porosło: Każdy sakrament wprowadza nas w życie Jezusa Chrystusa. Pismo Święte mówi nam, w jaki sposób Jezus nauczał - przez jakie słowa, jakie znaki, jaką mocą. Sakramenty są dla nas takim samym sposobem działania Boga.
Tak jakby Jezus był tu z nami fizycznie i uzdrawiał…?
ks. K. Porosło: Gdy Jezus chodził po ziemi, swoją mocą uzdrawiał, nauczał, uwalniał od złego. Teraz robi to samo za pośrednictwem sakramentów. Różnica jest tylko taka, że wtedy był dostępny dla ograniczonej grupy osób, które były blisko, słuchały Go i dotykały, a dzisiaj - każdy może skorzystać z Jego mocy.
o. T. Grabowski OP: Bardzo lubię takie wyjaśnienie działania sakramentów: Chrystus jest Głową, a Kościół jest ciałem. Coś, co dzieje się w głowie, możemy poznać dopiero wtedy, gdy zostanie to jakoś wyrażone poprzez ciało. Kościół, sprawując sakramenty, odsłania to, co Chrystus dla nas robi.
Czy sakramenty działają niezależnie od kondycji „ciała"?
o. T. Grabowski OP: Tak. Kościół jest grzeszny, ale w ramach liturgii i rytów sakramentów możemy mieć pewność, że działa Głowa, czyli Chrystus.
Aby tak się stało, muszą być jednak spełnione konkretne warunki, a co do materii i formy sakramentu oraz wymagana jest odpowiednia dyspozycja przyjmującego je i szafującego. Nie można np. bierzmować nieochrzczonego. Nawet gdybyśmy w takim przypadku zastosowali wszystkie formuły, byłby odpowiedni szafarz i oleje, to i tak bierzmowanie by się nie dokonało.
Jeśli na przykład w sakramencie pokuty świadomie zataję jakiś grzech, nie będą spełnione warunki sakramentu - on nie zaistnieje.
Ale ksiądz w konfesjonale może mieć grzechy?
o. T. Grabowski OP: Nie powinien, ale może. To wielka łaska, że Chrystus nie uzależnia skuteczności sakramentów od świętości szafarzy. Na marginesie można wspomnieć o tym, o czym mało kto wie, że szczególny grzech spowiednika może sprawić, że ksiądz popada w kary kocielne, jeśli udzieli rozgrzeszenia. Chodzi o rozgrzeszenie wspólnika w grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu. Taki postępek jest objęty ekskomuniką latae sententiae - wyłączeniem ze wspólnoty Kościoła.
ks. K. Porosło: Skuteczność sakramentu nie jest uzależniona od świętości czy grzeszności szafarza. Owszem, świętość szafarza jest jakoś związana z tą łaską, ale nie w sensie skuteczności, tylko raczej owocności. Łatwiej komuś przyjąć sakrament i nim żyć, jeśli widzi pobożnego księdza.
Nie wszystkie sakramenty są dokładnie opisane w Ewangeliach. Czy wszystkie ustanowił Chrystus?
ks. K. Porosło: Tak, ale w Biblii znajdziemy „tylko" opis tego, co jest istotą sakramentów, tzn. jak one działają, a nie konkretne celebracje czy rytuały. Dzisiaj nawet niektóre wspomniane w Biblii gesty nie są jednoznacznie odczytywane jako znaki sakramentalne. Tak jest w przypadku bierzmowania. Kiedyś za przykład tego sakramentu podawano moment nałożenia rąk przez apostołów na nieochrzczonych Samarytan (por. Dz 8, 14-15). Współczesna krytyka biblijna nie uznaje tego wydarzenia za zapowiedź bierzmowania.
Nie ma sensu szukać opisów konkretnych celebracji, a już w ogóle nie należy się spodziewać, że Chrystus miałby celebrować sakramenty tak, jak my to teraz robimy. Wtedy przecież On działał w sposób widzialny i namacalny, nie były potrzebne takie znaki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.