Na autorytet u dzieci pracuje się przez całe życie. Najważniejsza jest, w mojej opinii, szczerość w kontaktach z nimi. Dzieci są bardzo wyczulone na fałsz. Trzeba je również utwierdzać w przekonaniu, że są kochane i dla nas bardzo ważne.
- Wychowaliście się w katolickiej rodzinie. Tak jak Wasi rodzice żyjecie po Bożemu – zawarliście sakrament małżeństwa, macie dzieci. Tymczasem wielu waszych rówieśników żyje w tzw. wolnych związkach, „na kocią łapę”. Co byście im powiedzieli?
Łukasz: - My z Edytą znamy się od podstawówki. W maturalnej klasie zaiskrzyło coś więcej między nami i tak powoli weszliśmy w okres narzeczeństwa. W 2000 r. był nasz ślub i wtedy zamieszkaliśmy razem. Młodym mogę powiedzieć jedno – sakrament małżeństwa jest jakby Boską pieczęcią związku kobiety i mężczyzny. To może pomóc związkowi, na pewno nie przeszkodzi. Zastanawiam się, co stoi na przeszkodzie, żeby młodzi przysięgli sobie miłość przed ołtarzem. Ślub nie musi wiązać się z hucznym weselem i wydatkami. Wyznanie miłości przed Bogiem w obecności księdza może pomóc w cementowaniu związku. Ale na tym nie kończy się praca nad sobą i związkiem.
Paweł: - Myślę, że takie sytuacje są wynikiem braku odpowiedzialności i dojrzałości. Jeżeli się kogoś naprawdę kocha to dlaczego nie powiedzieć tego w kościele. Trzeba zrobić krok naprzód, nie bać się odpowiedzialności.
Łukasz: - Z Bożym błogosławieństwem łatwiej przetrwać wszystkie trudności. Ja ciągle czuję niesamowitą łaskę Bożą w tym, że między mną i Edytą jest miłość i że możemy tworzyć prawdziwy dom.
- Tym razem zacytuję Pawła, który powiedział: „Wiara czyni cuda, na co mam wiele dowodów…”. Czy możesz, Pawle, dać jakiś przykład z waszego życia?
Paweł: - Oczywiście, że tak. Przede wszystkim dowodem na to jest fakt, że już ponad 15 lat w miarę zgodnie razem pracujemy, że mamy wspaniałe żony, dzieci, że jesteśmy zdrowi. To są te najważniejsze dla nas cuda.
Łukasz: - I to, że muzyka nas ciągle kręci!!! To też zasługa wiary i opieki patronów. A mamy ich trochę... Moim patronem jest przede wszystkim św. Józef, mistrz w załatwianiu trudnych spraw. No i oczywiście święty Jan Paweł II.
Paweł: - Niewątpliwie Jan Paweł II jest naszym patronem w niebie. Jego słowa, modlitwa i Boża moc czyniły cuda. Jak mówią słowa naszej piosenki „Leć muzyczko" - on ducha w podarte żagle tchnął, w dniach niedoli pod opiekę wziął, swą ojczyznę jak łupinkę kruchą na szerokie wody pchnął...”. To w dużej mierze dzięki Niemu odzyskaliśmy wolność. I to nie tylko wolność w znaczeniu wolnej Polski. Pokazał nam znaczenie wolności wewnętrznej, czyli takiej, którą trudno człowiekowi odebrać...
- Spotykaliście się ze świętym papieżem Polakiem?
- Tak. Pierwszy raz w Częstochowie, w 1991 r. Byliśmy z grupą ministrantów z Milówki na Światowych Dniach Młodzieży. To było dla nas niesamowite i niezapomniane przeżycie spotkać tylu młodych ludzi z całego świata, połączonych wspólną ideą. W 2002 r. graliśmy w czasie pożegnania Jana Pawła II na lotnisku w Balicach. To było bardzo wzruszające pożegnanie. Później byliśmy na audiencji papieskiej w Rzymie w 2004 r., razem z rodzinami.
- Wiara nie tylko czyni cuda, o czym wspominaliście, ale też dodaje skrzydeł. Z tego, co wiem, wasze są szeroko rozpostarte, bo poza koncertowaniem udzielacie się w Fundacji Braci Golec, która pomaga utalentowanym dzieciom z Milówki i okolic. To chyba najmniej znana sfera waszej aktywności….
- Fundację Braci Golec powołaliśmy w Milówce ponad 10 lat temu. W jej ramach działają ogniska muzyczne, przez które przewinęło się już kilkaset młodych osób. Ogniska działają wspólnie z samorządami gmin: Milówka, Jeleśnia, Koszarawa i Łodygowice. Fundacja zapewnia warunki do dobrej, muzyczno-regionalnej edukacji, czego efektem są liczne nagrody i wyróżnienia jej wychowanków. Dzieci w naszych ogniskach grają na heligonkach, skrzypcach, basach, dudach, gajdach i innych góralskich instrumentach. Tego nie oferuje żadna szkoła. Fundacja wydaje też albumy o strojach ludowych. Przygotowując te wydawnictwa współpracujemy z Uniwersytetami Jagiellońskim oraz Śląskim. Wydaliśmy już albumy dotyczące strojów: mieszczan żywieckich, górali śląskich, żywieckich, podhalańskich. Obecnie pracujemy nad albumem, który będzie kompendium wiedzy o strojach ludowych mieszkańców ziemi cieszyńskiej.
- Dziękując za rozmowę życzę powodzenia w realizacji tych ambitnych planów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.