Przed osiemdziesięcioma laty w Polsce oczywiste było, że działanie na rzecz państwa, czyli dobra wspólnego, jest czymś bardzo szlachetnym. Polskie Radio powstawało nie tylko po to, aby zarabiać pieniądze, ale aby otwierać dusze i umysły. Jednak ta tradycja służby i misji została zakłócona. Niedziela, 27 kwietnia 2008
– Utrzymujące się przede wszystkim z abonamentu Polskie Radio jest dowodem na to, że dobry, wartościowy program można realizować bez wielkich pieniędzy, jednak zapewne są jakieś granice tych możliwości. Co się stanie, gdy abonament zostanie zniesiony, jak tego chce rząd Donalda Tuska?
– Polskie Radio po prostu nie przeżyje. Tylko 30% naszych funduszy pochodzi z wpływów z reklamy i z działalności handlowej (np. sprzedaży płyt), reszta – z abonamentu. Utrzymujemy tę proporcję świadomie, gdyż uważamy, że jej zakłócenie odbiłoby się szybko na jakości nadawanego programu. Oczywiście, jeżeli będziemy zmuszeni, to być może trzeba będzie zmienić to podejście i zacząć walkę na rynku reklamowym… Przez pierwszy kwartał tego roku straciliśmy już 14 mln zł (w stosunku do prognoz, które były liczone na podstawie ubiegłorocznych wpływów z abonamentu). Straciliśmy te pieniądze tylko dlatego, że rząd zapowiedział zniesienie abonamentu. Na szczęście mamy trochę zapasu gotówki zaoszczędzonej w ciągu ostatnich 2 lat – także w części przez poprzedni zarząd– ponad 50 mln zł. Tak więc te ubytki abonamentowe jakoś da się załatać. Bieżący rok jeszcze przeżyjemy, natomiast przyszły, jeżeli nic się nie zmieni, może być dramatyczny. Mam nadzieję jednak, że koncepcje PO przegrają.
– A jeśli nie?
– Media publiczne zostaną poważnie osłabione, lub całkiem zlikwidowane. Jednak, przynajmniej na razie, nie mówi się jeszcze wprost o likwidacji, choć takie pomysły w Radiu były już ćwiczone kilka lat temu, kiedy Polskim Radiem zarządzali przedstawiciele PO, SLD i PSL, i najwyraźniej szykowali Program 3 PR do prywatyzacji.
– Ale wtedy się nie udało!
– Tak, choć niewiele brakowało. Niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju Trójka zaczęła się upodabniać do komercyjnej Zetki, traciła swój specyficzny charakter, za to zyskiwała na rynku reklam. Cel był oczywisty: Trójka ma być na tyle samodzielna finansowo, by można ją było odłączyć od Polskiego Radia i sprywatyzować. Powstrzymałem ten proces. Zatrudniłem Krzysztofa Skowrońskiego w jednym celu: Program 3 ma być radiem robionym przez inteligentów dla inteligentów. Częściowo udało się ten cel osiągnąć, ale jest tam jeszcze zbyt dużo „stadnego myślenia”, widzenia świata przez pryzmat „paska” TVN 24. To duża wada, gdyż inteligent oznacza człowieka myślącego samodzielnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.