Wspólnota rodziny fundamentem Wspólnoty Europejskiej

Od rodziny zależy właściwe funkcjonowanie każdego społeczeństwa: czy to rozumianego w wymiarze społeczności lokalnej, plemiennej, klanowej, narodu, państwa, czy też określonej cywilizacji jako całości. Niedziela, 5 października 2008



W krajach Unii Europejskiej, w tym także w Polsce, następują bardzo daleko idące zmiany w sytuacji rodziny. Chyba najbardziej drastyczne są zmiany demograficzne. Europa starzeje się. Skutkiem takiej sytuacji jest kryzys rodziny w Europie. Jest to kryzys podstawowej komórki społecznej oraz najcenniejszej tkanki każdego narodu, gwarantującej jego ciągłość oraz rozwój na wszystkich możliwych polach. Kryzys ten można opisać w postaci zestawień statystycznych obrazujących jego wymiar obecny i wskazujących na prognozy. Ma on także swoje oblicze ekonomiczne i polityczne, dotyczy jednak również bardzo wrażliwych sfer życia: duchowej i moralnej.



W tej sytuacji trzeba zwrócić uwagę na zjawiska oraz fakty, wobec których przechodzimy obojętnie, a które są bardzo groźne w dłuższej perspektywie czasowej. Trzeba podkreślić, że scenariusze na przyszłość wynikające z analiz demograficznych sprawdzają się w znacznie wyższym stopniu niż przewidywania ekonomistów czy prognozy pogody. Trzeba też, abyśmy przytłoczeni codziennymi zdarzeniami, zastanowili się, jak odwrócić złe tendencje. Chciałbym Czytelnikom „Niedzieli” przedstawić krótką diagnozę sytuacji opartą na najnowszych, wiarygodnych materiałach. Mówiłem o tym podczas konferencji „Między wspólnotą ojczyzn a wspólnotą rodzin”, która odbyła się w Częstochowie w dniach 13-14 czerwca br.



Europa się starzeje


Jak już wspomniałem, nasz kontynent starzeje się w zastraszającym tempie. Jeszcze 100 lat temu ludność Europy stanowiła ok. 17% światowej populacji, obecnie jest to niecałe 8%, na 2050 r. przewiduje się zmniejszenie tego udziału do 5%. Spadek zaludnienia w Europie kontrastuje jednak z gwałtownym przyrostem w krajach rozwijających się. W 1950 r. na Ziemi żyło 2,5 mld ludzi, dziś – 6,6 mld. Prognozy na 2050 r. mówią o 9,1 mld mieszkańców naszej planety. Jeśli mowa o państwach UE, to sytuacja demograficzna najgorzej wygląda w nowych krajach członkowskich, zwłaszcza w Bułgarii, na Łotwie i Litwie. Wzrasta jedynie ludność Cypru, Malty i Słowenii. Na tym tle zdecydowanie korzystniej wypadają kraje starej „15”. Najlepiej kształtuje się sytuacja w Irlandii, Luksemburgu, Hiszpanii i Francji (tam głównie dzięki muzułmanom).

Z przedstawionego na stronie obok wykresu współczynnika dzietności widać, że statystycznie każda kobieta w Unii Europejskiej rodzi 1,56 dziecka (dla porównania w USA – 2,09). Współczynnik dzietności, czyli liczba dzieci przypadająca na jedną kobietę w wieku rozrodczym, musiałby wzrosnąć do 2,10, abyśmy mogli liczyć na całkowite odtwarzanie się populacji. W Europie mamy więc ujemny przyrost naturalny. Oznacza to, że więcej ludzi umiera, niż się rodzi. Niestety, obecny poziom dzietności polskich kobiet – wynoszący ok. 1,30 – jest jednym z najniższych w Europie.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...