Lustracja i/lub miłosierdzie

Zapis dyskusji panelowej, która odbyła się 10 X 2006 r. w Warszawie. Sesję z okazji VI Dnia Papieskiego zorganizował „Przegląd Powszechny” i Klub Inteligencji Katolickiej. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie autoryzował swoich wypowiedzi ze względu na zakaz publicznych wypowiedzi z dn. 17 X 2006. Przegląd Powszechny, 1/2007



Ciągle mi się wypomina, że nie jestem zawodowym historykiem; nie jestem, pisałem tylko pracę magisterską z historii Kościoła. Jak się wezmą za pisanie o tym zawodowi historycy, będą pisali, dlaczego ten duchowny nic nie powiedział, tylko się zgadzał na przyjęcie pewnych nominacji, wiedząc, że współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa wiele lat. Natomiast, co jest pozytywne? Tutaj zgadzam się ze wszystkimi moimi przedmówcami, że jeśli chodzi o IPN, to Kościół nie ma się czego wstydzić za lata komunizmu. Istnieje wiele wspaniałych przykładów, niesłychanie pięknych, pokazujących skalę bogactwa tych duchownych. Istnieje tak wiele pozytywów, że gdyby nie ten grzech zaniedbania, to mielibyśmy na półkach w księgarniach bardzo wiele pozycji historycznych opracowanych przez komisje historyczne kościelne, które dawałoby się klerykom do poczytania w seminarium i byłoby to wielkie dobro. Natomiast dzisiaj jest wyścig z czasem, w tej czytelni, w której ja pracuję jest tłum czekających aż zwolnię akta. Trzeba to robić, by nie robili tego inni, czyli ludzie wrogo nastawieni do Kościoła, oni wejdą do tego IPN-u, otworzą programy badawcze i będą pisali ze wszystkimi smaczkami, również tymi obyczajowymi.

Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Myślę, że ten dzisiejszy dzień usunięcia o. Krzysztofa Mądla z Krakowa jest raczej odwrotem od memoriału. Należy się spodziewać sytuacji, gdzie będzie mieć miejsce zaklepywanie tego wrzodu, tych bolesnych ran. Natomiast one wybuchną za parę miesięcy w różny sposób. Tych akt teraz nie da się spalić, one będą oddziaływały wszystkimi możliwymi sposobami. Nie chciałbym mówić o sprawach prywatnych, ja w ogóle nie piszę o sobie, w książce omijam wszystkie sprawy kombatanckie. Niestety, widziałem, że to jest strzelanie do sapera. W tej chwili bowiem Kościół ma pomysł „zabić”, „zastrzelić”, zamknąć usta, nie widzę żadnego innego pomysłu. Dodatkowo, jeżeli jest 7 komisji na 45 diecezji, to o czym my w ogóle rozmawiamy? Rozmawiamy o sytuacji, w której nie ma pomysłu na jej rozwiązanie; tu w Prowincji Północnej Jezuitów ogłoszono, że żadna komisja nie powstanie, bo po co? Ja czytałem akta bardzo wielu znanych jezuitów z Prowincji Południowej i zawsze sprawdzałem, czy jakiś jezuita to czytał. Otóż nie. Zakon jakby w ogóle nie był zainteresowany. Jeżeli wtedy opublikowano to na stronie internetowej www.tezeusz.pl – to zamknąć „Tezeusza”. To są rozwiązania stosowane nie tylko w jednej prowincji czy w jednym zakonie.

Natomiast chciałbym powiedzieć, że jedno, w co wierzę, to młodsze pokolenie duchowne, nieuwikłane w układy koleżeńskie. Mam nadzieję, że będzie pewna zmiana pokoleniowa, że wejdą ludzie, którzy nie będą patrzeć na to, kto jest czyim kolegą, wtedy pewne sprawy będą mogły być powiedziane. Natomiast dzisiaj musimy się nastawić na to, że będą wstrząsy, że w kolejnych publikacjach ukażą się kolejne nazwiska. Lektura akt IPN-u nauczyła mnie jednego, że nie należy wrzucać do jednego worka wszystkich tajnych współpracowników, to są dziesiątki kategorii, nawet przypadki indywidualne trzeba też opisać, bo to są ludzkie dramaty. Natomiast lektura tego pomaga księżom – cały czas mówię o księżach, którzy są zarejestrowani jako tajni współpracownicy, a nimi nie byli, bądź ich szkodliwość była zerowa. Właśnie opisywanie tego, pokazywanie, że ktoś jest zarejestrowany, lub też nie podjął współpracy, albo zerwał po roku, pozwalałoby tym pogrążonym ludziom podać rękę. Takie powinno być przesłanie tych komisji, które nie powstają, lub powstają pod naciskiem mediów.
«« | « | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...