Zastanawiając się, czym w ogóle jest zjawisko obecności religii w internecie, trzeba poczynić ważną uwagę. Należy bowiem odróżnić internet jako pewną społeczną rzeczywistość, w której funkcjonują informacje o religii, od internetu jako miejsca rozwoju nowych form religijności. Przegląd Powszechny, 4/2008
Takim osobom chcą pomóc seminarzyści z pokolenia Google, którzy w rzymskim seminarium Pontifical North American College dzielą się przy użyciu najnowszych technik komunikacyjnych swym doświadczeniem powołania kapłańskiego z wszystkimi zainteresowanymi (umożliwiają to serwisy społeczności internetowych takie jak Facebook czy MySpace lub zwykły komunikator Skype) i jednocześnie pomagają ludziom odnaleźć Boga i drogę do Kościoła przez internet.
Nikogo zapewne nie zdziwi, iż w zdobywaniu nowej wirtualnej rzeczywistości przodują Amerykanie. W ostatnim dziesięcioleciu Kościół katolicki w USA wydał wiele milionów dolarów na materiały audio i wideo, w tym prowadzenie stron i portali internetowych. Około 60% kościołów ma już własne strony internetowe, połowa wysyła też maile do parafian, rośnie także liczba uruchamianych podkastów, umożliwiających pobieranie i odsłuchiwanie wybranych programów, kazań czy katechez.
Na początku zeszłego roku kard. Justin Rigali z archidiecezji w Filadelfii zadebiutował w YouTube (serwis umożliwiający publikację nagrań wideo), nagrywając swoje rozważania nad Ewangelią. Jeden z internautów o nicku cjrmommmy napisał w swoim komentarzu do jednego z kazań kardynała: Drogi Kardynale... Uważam, że to wspaniały pomysł! W ten sposób można w naszych czasach dotrzeć ze swoim nauczaniem wszędzie i do bardzo dużego grona ludzi. Thank you and God bless you!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.