W oczach Polaków utrwalił się pozytywny stereotyp Wietnamczyka: spokojny, uprzejmy, pracowity. Kojarzy się nam z handlem bazarowym i małą gastronomią. Tyle wiedzą Polacy i niewiele więcej mają szansę wiedzieć, temat Wietnamu i wietnamskiej emigracji należy bowiem do najbardziej załganych w dzisiejszych czasach. Przegląd Powszechny, 2/2009
Wietnamczycy próbowali zarejestrować wietnamskie stowarzyszenie, KRS oddalił jednak wniosek, żądając, by podpisało go 15 obywateli RP. By uniknąć fikcji, trzeba było zdecydować się na działanie w ramach polskich organizacji, który to model znakomicie zdaje egzamin. Istnieje wprawdzie uczciwe Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Wietnamczyków w Polsce, ale jest to organizacja powołana przez byłych studentów jeszcze za czasów PRL-u i przykrojona do ówczesnych możliwości działania.
Dziś więc raczej martwa, choć jej liderzy cieszą się szacunkiem i zaufaniem, na co w pełni zasłużyli. Trudno rozpatrywać w kategoriach instytucji społecznych atrapy, odwzorowujące na terenie Polski instytucje Frontu Narodowego. Odpowiednikiem Ligi Kobiet Wietnamskich jest Klub Kobiet, rolę organizacji młodzieżowej pełni Stowarzyszenie Młodzieży i Studentów Wietnamskich w Polsce (ostatnio dwoje członków), zwornikiem, niczym partia w kraju, jest stowarzyszenie „Solidarność i Przyjaźń”. Ale to nie ma nic wspólnego z Wietnamczykami, choć wpływa na ich życie…
Czy istnieje wietnamskie getto? Trzeba odpowiedzieć, że tak, ale domknięte od zewnątrz. Dwa razy w ciągu ostatnich lat miała miejsce abolicja dla osób bez dokumentów. Za każdym razem była ona skierowana do nielicznej grupy. Ale ci Wietnamczycy, którzy tą drogą uzyskali karty pobytu, swoim życiem zaprzeczyli wizji zamkniętych i zainteresowanych tylko zarabianiem pieniędzy ludzi. Oni właśnie stanowią najliczniejszą grupę czynnych w życiu społecznym Polski.
Czego należy się spodziewać w najbliższych latach? Nie sposób przewidzieć, jaka będzie polityka emigracyjna SRW w ostatnich latach istnienia dyktatury komunistycznej. Na razie z Wietnamu łatwo wyjechać a chętnie wyjeżdża się właśnie do Polski, od 1980 r. owianej legendą, wzmocnioną przez dzieło Jana Pawła II. Do dziś właśnie Jan Paweł II jest symbolem, jednoczącym Wietnamczyków niezależnie od religii. Pamiętają także o tym, że polski papież nie został wpuszczony do Wietnamu i znają treść orędzia, które skierował do nich z pokładu samolotu. Do dziś krąży ono jako bibuła.
To, co wzniosłe w najnowszej historii Polski, okazało się niesłychanie przemawiać do Wietnamczyków. Polacy nie zdają sobie sprawy z tego, że pozycja Polski w Wietnamie jest naprawdę szczególna. Rodzący się dziś wolny Wietnam nieprzypadkowo nawiązuje tak szczególne stosunki właśnie z Polską. Może czas, by Polska dostrzegła ten fakt i ujrzała go w toku procesu historycznego. Sprawa jest całkowicie jasna w warstwie aksjologicznej i niemniej oczywista w planie politycznym.
Może, zamiast spokojnie słuchać bredni o tym, że obecny mer Hanoi, główny dysponent trwającej kampanii nienawiści wobec katolików, jest „orędownikiem Polski”, bo w PRLu studiował, dostrzec to, że organizatorzy wietnamskiej wyobraźni, liderzy organizacji zakazanych tam, a jednak nieporównanie bardziej wpływowych niż partia komunistyczna, naprawdę orientują się na Polskę, jako symbol i rzeczywistość polityczną.
Funkcjonariusze RP zwyczajnie krzywdzą tych Wietnamczyków, którzy tu przybyli. Krzywdzą ich, odmawiając azylu, utrzymując w stanie nielegalności, współpracując z reżimem, przed którym ci ludzie uciekli, i to współpracując zarówno w ramach stosunków międzypaństwowych, jak wymierzając Wietnamczykom policzek przez traktowanie tutejszej ekspozytury komuny jako ich reprezentacji. W ten sposób Wietnamczycy są spychani w niszę, co owocuje wykluczeniem społecznym. Ale porównajmy formalną i realną skalę tego wykluczenia! Trudno o lepsze świadectwo tego, że obecna polityka urzędów RP jest błędna, zła, a kiedy odmawia się ochrony opozycjonistom i nasyła na nich ubeków z kraju – haniebna!
*****
ROBERT KRZYSZTOŃ, koordynator Sekcji Dalekiego Wschodu Instytutu im. I. J. Paderewskiego, ekspert ds. Wietnamu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.