Język w potrzasku

Pod koniec lutego br Rada Miasta Nowy Jork wydała uchwałę o symbolicznym znaczeniu: zakazującą użycia słowa nigger (w slangu oznacza ono koleś, kumpel, ma jednak rasistowską proweniencję). Pomysł po raz kolejny postawił przed opinią publiczną pytanie, gdzie znajduje się poprawności politycznej. eSPe 77/2007




Czy zatem staje się ona ucieczką od wolności? W jakim stopniu umożliwia bezkonfliktowe obcowanie z odmiennościami, a w jakim krępuje nas, wprowadzając absurdalne zakazy w imię szacunku, który wydaje się już wtedy swoją własną karykaturą? Oczywiście odpowiedź na te pytania nie jest jednoznaczna. Na pewno nie można odmówić poprawności politycznej funkcji, która pozwala łączyć ludzi na płaszczyźnie językowej. Tak jak prawo zakazuje bezpodstawnego użycia broni we wzajemnych stosunkach, tak reguły politycznej poprawności instruują i ostrzegają przed „niebezpiecznymi” określeniami. Nie można jednakże zapominać o tym, że to poglądy niepopularne i myślenie „pod prąd” od zawsze torowało ludzkiej myśli drogę ku lepszemu rozumieniu świata. Jako że na szczęście nie istnieje władza, która mogłaby nam narzucać sposób wypowiadania się, nie musimy na razie zastanawiać się nad poważniejszymi konsekwencjami używania niepoprawnych politycznie określeń czy postępowania w „nieogładzony” sposób. Jak zwykle zdrowy rozsądek jest tutaj nieocenionym narzędziem. Tak jak można i należy bronić się przed złym prawem, tak samo należy opierać się opiniom, które chcą w absurdalny sposób naruszyć nasze z trudem wywalczone prawo do swobody myśli i ekspresji.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...