W styczniu 2009 r. mija 100 lat od ukazania się pierwszego numeru „Kółka Różańcowego”. Mam przed sobą to pisemko z datą: styczeń 1909 r., pod redakcją ks. Ignacego Kłopotowskiego. Różaniec, 1/2009
W kraju bieda. Zubożenie czytelników
i trudne warunki pracy sióstr
opóźniały kolportaż.
Opiekował się siostrami
kardynał Aleksander Kakowski,
a księża profesorowie i klerycy
z Seminarium Warszawskiego
pomagali w redagowaniu „Kółka”
i „Głosu Kapłańskiego”.
Wojna, Powstanie Warszawskie. Piszą siostry:
Byłyśmy na pierwszej linii huraganowego ognia.
Naokoło nas ruiny i zgliszcza.
Kościół św. Floriana w gruzach.
Nasz dom posiekany pociskami, okna bez szyb i ram.
My bez wody, bez elektryczności, bez opału, bez żywności.
To cud, że żadna z nas nie zginęła…
Będziemy się modlić i pracować
dla dobra miłej Ojczyzny i Kościoła świętego.
Na zakurzonych maszynach siostry napisały:
Wolność! Maryja Królowa Polski!…
W październiku 1945 r. ukazało się znów
„Kółko Różańcowe”
w nakładzie 3 tysięcy egzemplarzy.
W listopadzie 1946 r. – 25 tysięcy,
a cztery lata później – już 100 tysięcy…
STOP!
Władze komunistyczne zadecydowały:
1) kolportaż – tylko przez kioski Ruchu;
2) trzeba uzyskać przydział papieru;
3) współpracujcie z władzą ludową, jak PAX
i „Słowo Powszechne”.
KONIEC!
W 1953 r. umarł Stalin.
Siostry z nakazu miały zamieścić nekrolog.
Mocne loretanki powiedziały: NIE!
Zamknięto więc „Kółko Różańcowe”.
A potem… Rewizja, zaplombowanie drukarni,
przesłuchania w prokuraturze,
w Urzędzie Bezpieczeństwa.
Ubowiec napisał w protokole:
Zakonnice pracują całą dobę…
Pewnie w nocy drukują pozycje
wrogie władzy ludowej.
Drukarki – to aktywnie i wrogo
działające zgromadzenie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.